Złota Komnata - królewski prezent Fryderyka Wilhelma
Ten tekst jest fragmentem książki Włodzimierza Antkowiaka „Poszukiwacze zaginionej komnaty. Polskie tropy”.
Historia powstania Bursztynowej Komnaty jest w Polsce dość dobrze znana, ograniczymy się więc tylko do przypomnienia podstawowych faktów.
Dzieło, znane dziś jako Bursztynowa Komnata, powstało na zlecenie króla Prus, Fryderyka I, przypuszczalnie dla upamiętnienia jego niezwykle wystawnej koronacji, która odbyła się 18 stycznia 1701 roku w Königsbergu i kosztowała sześć milionów talarów (dla porównania: jego syn, Fryderyk Wilhelm, żołnierz na tronie, który koronował się po śmierci ojca, wydał na intronizację 2547 talarów i 9 fenigów). Projektantem bursztynowego gabinetu – taką nazwę nosiło powstające dzieło – był prawdopodobnie gdański architekt Andreas Schlüter, a wykonawcą mistrz bursztyniarski Gottfried Wolffram z Kopenhagi.
Przez sześć lat Wolffram pracował w Königsbergu, korzystając z obfitości dostępnego na miejscu surowca, popadł jednak w konflikt na tle finansowym z urzędnikami dworu i stracił zamówienie. Dotychczas wykonane przez niego panele przewieziono do królewskiego pałacu w Charlottenburgu pod Berlinem, a zlecenie na kontynuowanie prac otrzymali dwaj gdańscy mistrzowie, Ernst Schacht i Gottfried Turau. Prace ukończono w 1711 roku, a rok później bursztynowe panele z Königsbergu oraz te, które przechowywano w Charlottenburgu, przeniesiono do królewskiego pałacu w Berlinie i zmontowano je, tworząc ekskluzywny gabinet, zwany tabacs-collegium. Dzieło było tam krótko, około czterech lat, do drugiej wizyty w Berlinie cara Rosji, Piotra I Wielkiego.
Car Piotr I po raz pierwszy gościł w Prusach w 1712 roku, jeszcze za rządów króla Fryderyka I. Prawdopodobnie wówczas miał okazję zobaczyć gabinet, jego początkową, stosunkowo jeszcze skromną wersję. Ponownie wyprawił się do Europy w 1716 roku na czele licznej delegacji. Podróż trwała osiemnaście miesięcy. Car, który był człowiekiem licznych talentów, interesował się ciesielstwem, szkutnictwem, ale też na przykład chirurgią; do końca życia potrafił wyrywać zęby samymi palcami, zawsze miał też przy sobie skrzyneczkę z narzędziami chirurgicznymi i chętnie operował, a jeśli pacjentowi nie dopisało szczęście, równie ochoczo asystował przy sekcjach. W 1716 roku, po śmierci Fryderyka I, rozkochanego w przepychu i w sztuce, który zmarł w 1713 roku, Prusami rządził jego syn, Fryderyk Wilhelm I, król-żołnierz, rozmiłowany w armii i raczej obojętny na wartości kultury. Do historii Fryderyk Wilhelm przeszedł jako ten, który o filozofie Gottfriedzie Leibnizu powiedział: „Ten człowiek jest zupełnie bezwartościowy, nie nadaje się nawet do stania na warcie”. Car Rosji na królu Prus zrobił z pewnością wielkie wrażenie jako okryty sławą zwycięzca bitwy pod Połtawą na Ukrainie Lewobrzeżnej (8 lipca 1709 roku, podczas wielkiej wojny północnej), sprawca zagłady armii króla szwedzkiego Karola XII, który od 1700 roku pustoszył ze swym wojskiem północno-wschodnią Europę, niejako kontynuując wcześniejsze o prawie pół wieku zbójeckie dzieło Karola X Gustawa, wybitnego wodza (patrz: potop szwedzki 1655–1660). Młody i ambitny król Karol XII w styczniu 1708 roku porwał się na Rosję, nie dorównywał jednak talentem wojskowym swemu wielkiemu przodkowi, nie znał też najważniejszej zasady sztuki wojennej, która brzmi: „Nigdy nie maszeruj na Moskwę” (zasadę tę sformułował marszałek Bernard Law Montgomery w maju 1962 roku w trakcie przemówienia w brytyjskiej Izbie Lordów).
W 1716 roku Prusy, wyniszczane przez przemarsze obcych wojsk, uczestniczących w wojnie północnej – szwedzkich, polskich i rosyjskich – kontrybucje i epidemię dżumy, która dziesiątkowała ludność, oraz przez rozrzutność poprzedniego władcy, znajdowały się w głębokiej zapaści ekonomicznej. Fryderyk Wilhelm z determinacją dążył do zawarcia przymierza z Rosją, paktu wymierzonego przede wszystkim w Szwecję, która stanowiła największe zagrożenie dla Prus. Traktat wojskowy z Rosją wart był każdej ceny, toteż kiedy Piotr I w trakcie berlińskich rozmów z królem nie ukrywał swego podziwu dla bursztynowego gabinetu, Fryderyk Wilhelm nie wahał się ani chwili i car otrzymał w prezencie nie tylko liczne kosztowności i dzieła sztuki, zbudowany w Holandii piękny okręt, ale też ten niezwykły wytwór sztuki bursztyniarskiej, jedną z pierwszych wersji dzieła, znanego dziś jako Bursztynowa Komnata.
W styczniu 1717 roku dzieło było gotowe do wysyłki, ale ciężka zima opóźniła transport do wiosny. Pod koniec kwietnia załadowano komnatę na statek i 2 maja dotarła do Kłajpedy nad Zalewem Kurońskim. Lądem przewieziono ją do Petersburga, zapewne bez zbędnej zwłoki. Nie wiadomo, czy car kiedykolwiek zobaczył ją rozpakowaną w Rosji, bo kiedy w styczniu 1725 roku umierał – teraz już zresztą nie jako car, tylko cesarz, imperator wszechrosyjski (Petrus Primus Russorum Imperator – taki tytuł przyjął w październiku 1721 roku) – dzieło prawdopodobnie nadal spoczywało zapakowane w skrzyniach.
Po śmierci Piotra I Wielkiego rozgorzała walka o tron rosyjski między córkami cesarza, córkami jego starszego, przyrodniego brata Iwana II, o którym mówiono, że jest chory na ciele i duszy (był niepełnosprawny fizycznie i upośledzony umysłowo), oraz wdową po cesarzu, imperatorową Katarzyną I, pochodzącą z niskiego rodu i niemającą pojęcia o rządzeniu państwem. Walkę o władzę wygrała Katarzyna. Panowała krótko, zmarła dwa i pół roku po wstąpieniu na tron, uzależniona od alkoholu, zdążyła jednak wydać polecenie rozpakowania bursztynowych paneli i zamontowania komnaty w jednym z pomieszczeń tak zwanego małego Zimowego Domu w Petersburgu.
Nie ma pewności, co działo się z Bursztynową Komnatą po śmierci imperatorowej (w maju 1727 roku), w czasie następnych dwunastu lat, podczas których Rosją rządzili kolejno: wnuk Piotra I Wielkiego, Piotr II Aleksiejewicz, który wstąpił na tron jako dwunastolatek i zmarł po krótkim, rozpustnym życiu w wieku lat czternastu, twierdząc, że jest znudzony życiem (w styczniu 1730 roku poseł angielski donosił swojemu władcy, że „…car popadł w głęboką melancholię i sam mówi, że wkrótce umrze, gdyż życie mu się znudziło”), następnie imperatorowa Anna Iwanowna (1730–1740), uzależniona od seksu, a po niej panujący niewiele ponad rok regentka Anna Leopoldowna i jej kilkumiesięczny syn, cesarz Iwan III (1740–1741). Po odsunięciu regentki i małoletniego cesarza od władzy (liczył sobie w tym momencie niespełna rok i trzy miesiące) w wyniku przewrotu, zorganizowanego przez Elżbietę Piotrownę, córkę Piotra I Wielkiego i Katarzyny I, Rosja doczekała się w końcu prawdziwej cesarzowej.
Elżbieta wstąpiła na tron w listopadzie 1741 roku, panowała dokładnie dwadzieścia lat i jeden miesiąc i wśród ludu doczekała się miana Matki Ojczyzny. To za jej rządów Bursztynowa Komnata uzyskała swój najpełniejszy kształt. W latach 1743–1745 dzieło wystawiono w jednym z pomieszczeń niedawno zbudowanego dla cesarzowej Pałacu Zimowego w Petersburgu. Bursztynowy gabinet został powiększony według projektu architekta Bartolomeo Rastrellego. Pracami renowacyjnymi kierował inny Włoch, Aleksander Martelli. Dodano między innymi lustrzane pilastry, a zwierciadło otrzymało nową ramę, którą podarował Elżbiecie król pruski Fryderyk II. W ciągu następnych dziesięciu lat komnatę czterokrotnie demontowano i przenoszono do innych pomieszczeń w związku z niekończącymi się przebudowami pałacu.
W 1755 roku, po dwunastu latach prac, ukończono budowę letniej rezydencji cesarskiej w Carskim Siole, niedaleko Petersburga. Bursztynową Komnatę zdemontowano i pod kierunkiem Rastrellego przeniesiono do jednego z pomieszczeń nowego pałacu, nazwanego Jekateryńskim (Katarzyny) na cześć matki cesarzowej Elżbiety, Katarzyny I. Jego powierzchnia była większa od tych w Pałacu Zimowym, trzeba więc było zwiększyć powierzchnię komnaty, znów według projektu Rastrellego. Dodano między innymi kolejne lustrzane pilastry w kształcie kolumn ze świecznikami (świec było w sumie trzysta sześćdziesiąt pięć), nowy fryz z postaciami złoconych amorków, a powierzchnię czterech bursztynowych paneli powiększono o wstawienie do nich kamiennych mozaik, wykonanych przez Giuseppe Zocchiego z Florencji. Nad drzwiami prowadzącymi do sąsiednich sal dodano rokokowe supraporty, w tym (jak stwierdza opis zabytku, sporządzony w latach bezpośrednio poprzedzających wybuch drugiej wojny światowej) jedyny w pałacu oryginalny kaseton z bursztynu oraz drewniany, pozłacany kaseton z rzeźbioną głową kobiecą. W 1758 roku rozpoczęto trwającą kilka lat konserwację dzieła, prowadzoną pod kierunkiem sprowadzonego z Prus mistrza Friedricha Roggenburga.
Ostatnią renowację, których w XIX i XX wieku było kilkanaście, przeprowadzono już w czasach rządów Stalina, w latach 1933–1935.