Zbigniew Gwóźdź – „Konstrukcje uzbrojenia polskich inżynierów i techników poza granicami kraju” – recenzja i ocena
Autora niniejszej pozycji przedstawiać nie trzeba. Zbigniew Gwóźdź to uznany ekspert w zakresie uzbrojenia wojska polskiego, autor i współautor wielu fundamentalnych prac w zakresie polskiej broni strzeleckiej. Nazwisko autora stanowi pewną reklamę (i nielichy magnes) dla osób zainteresowanych tym tematem.
Sama praca liczy sobie 198 stron, z czego 184 z nich zajmuje właściwa zawartość książki, czyli opisy polskich wynalazków i udoskonaleń dotyczących przede wszystkim broni strzeleckiej. Cała publikacja jest niezwykle bogato ilustrowana, w większości fotografiami barwnymi i schematami. Książkę wypełniają opisy rozmaitych polskich konstrukcji sporządzonych za granicą, od dział bezodrzutowych i działek lotniczych po strzelnice i granaty ćwiczebne.
Wspomniany już wykaz patentów uzyskanych za granicą przez polskich konstruktorów obejmuje 58 pozycji, ułożonych alfabetycznie według nazwisk odkrywców. Pod względem czasowym, obejmują okres od 1939 (najwcześniejsza data zgłoszenia) po 2015 (najpóźniejsza data publikacji).
Konstrukcje uzbrojenia są napisane dosyć przystępnym językiem (choć autor nadużywa wykrzykników), przez co może ją wziąć do ręki zarówno doświadczony technik czy rusznikarz, jak również osoba dopiero zaczynająca swoja przygodę z tematyką uzbrojenia. Autor napisał tę pracę z jasnym założeniem:
Jestem również świadom tego, że zgromadzony materiał nie wyczerpuje całokształtu zagadnienia (…). Decydując się jednak na publikację w tej formie mam nadzieję, że książka będzie inspiracją dla zawodowych historyków do podjęcia szerszych badań i poszukiwań w tym zakresie.
Te słowa znalazły swe odbicie w tekście książki.
W wielu wypadkach czytelnik może poczuć pewien niedosyt. Czasami o jakiejś sprawie chętnie przeczytalibyśmy kilka zdań więcej. Innym razem do zamknięcia tej historii brakuje całych stron czy rozdziałów, których nie ma w chwili obecnej po prostu czym wypełnić. Szczególnie dotkliwie widać to w kwestii pistoletów TARN i TETAR. Ta sama historia jest także przykładem, że pomimo upływu czasu udaje się, w najbardziej zaskakujący sposób, łączyć wątki sprzed lat i pozyskiwać nowe informacje. W ten sposób cała książka nabiera, w pewnej mierze, wymiaru nieco optymistycznego. Udowadnia czytelnikowi, że luki w pewnych opowieściach czy historiach o uzbrojeniu da się czasem zapełnić. Warto też zauważyć, iż w małej części publikacja dotyczy także spraw współczesnych, które w momencie zamknięcia książki jeszcze nie dobiegły końca.
W całej publikacji, stojącej na wysokim poziomie, da się zauważyć kilka niewielkich błędów. Zamiast słowa „Picatinny” pojawia się tam „Pictinny”, mamy także do czynienia z „kampanią wrześniową”. W książce znajdziemy także zdanie dotyczące Imperium Brytyjskiego, „…nad którym słońce nigdy nie zachodziło (ponoć dlatego, że podpierały je bagnety Cienkiej Czerwonej Linii)…”. Nie negując samego określenia, odnoszącego się bardziej do mitu niż do realnych wydarzeń, dla porządku należało by tu wspomnieć o jednej kwestii. Otóż 93rd Regiment of Foot powstrzymał rosyjską szarżę 10 Ingermanlandzkiego Pułku Huzarów podczas Wojny Krymskiej nie bagnetami, lecz dzięki odwadze, znakomitej dyscyplinie i celnemu ogniowi karabinowemu. To wydarzenie dało początek mitowi „Cienkiej Czerwonej Linii”.
Konstrukcje uzbrojenia… to bardzo ciekawa książka, warta czasu potrzebnego na jej przeczytanie. Nie stanie się co prawda, z racji tematyki, powszechnie znanym bestsellerem wydawniczym. Jednak dla miłośników tematu jest to pozycja obowiązkowa. Gorąco polecam!