Zatoka Amerykańska, a może Meksykańska Ameryka i Kanada jako kolejny stan USA?
Zobacz także:
- Trump kontra Kim. Zderzenie osobowości?
- Historia Donalda Trumpa i jego przodków w USA! [video]
- Po co Trumpowi Grenlandia?
Przypomnijmy, że Donald Trump był 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych. W wyborach, które odbyły się 5 listopada 2024 roku pokonał Kamalę Harris, kandydatkę Partii Demokratycznej i obecnie urzędującą wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, ponownie sięgając po prezydencki fotel. Oficjalne zaprzysiężenie Trumpa na 47. prezydenta USA będzie miało miejsce 20 stycznia 2025 roku, a jego kadencja potrwa do 20 stycznia 2029 roku.
Przetasowania na mapie świata, czyli Trump i jego pomysły
Podczas konferencji prasowej, którą zorganizowano we wtorek, 7 stycznia 2025 roku, w Mar-a-Lago Donald Trump ujawnił kilka ze swoich pomysłów na nowy porządek na mapie świata. Zamierza m.in. zmienić nazwę Zatoki Meksykańskiej. Jak zapowiedział, chciałby, aby była to Zatoka Amerykańska. Dlaczego? Obszar ten bywa nazywany „trzecim wybrzeżem” USA i nie bez kozery, bowiem graniczy z aż pięcioma amerykańskimi stanami tj. z Teksasem, Luizjaną, Missisipi, Alabamą oraz z Florydą. Dla porządku należy dodać, że zatokę otacza też sześć meksykańskich stanów: Tamaulipas, Veracruz, Tabasco, Campeche, Jukatan i Quintana Roo (Meksyk jest federacją 31 stanów).
Rodzi się zatem pytanie, czy pomysł Trumpa może zostać wcielony w życie? Teoretycznie tak, ale szanse na to są niewielkie. Choć proces nadawania nazw leży w gestii Międzynarodowej Organizacji Hydrograficznej i amerykańskiej Rady Nazw Geograficznych, to zdarzały się już przypadki, że nazwę zmienił właśnie prezydent USA. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku McKinley’a, najwyższego szczytu Ameryki Północnej, którego nazwę na Denali niejako zmienił prezydent Barack Obama, zatwierdzając stosowne rozporządzenie Departamentu Spraw Wewnętrznych. Jak argumentowano, McKinley nie miał „znaczącego historycznego związku z górą, ani z Alaską”. Należy jednak dodać, że mieszkańcy stanu Alaska już od 1975 roku posługują się tym nazewnictwem.
Nowe określenie w języku rdzennych mieszkańców Alaski - Atabasków - oznacza po prostu „Wysoki”. Dlaczego doszło do tej metamorfozy? Pierwotnie szczyt, który znajduje się na terenie Parku Narodowego Denali, nazywał się właśnie Denali. Natomiast nieoficjalnie jego patronem w 1896 roku został jednak William McKinley, 25. prezydent USA, który zginął tragicznie w 1901 roku. Postrzelił go Leon Czolgosz, Amerykanin polskiego pochodzenia, który obarczał prezydenta winą za niesprawiedliwość społeczną. Oficjalnie zmianę nazwy sfinalizowano w 1917 roku. Sytuacja ta ma jedna swój ciąg dalszy. Trump bowiem żąda przywrócenia nazwy Mount McKinley. Mieszkańcy Alaski są jednak innego zdania.
There is only one name worthy of North America’s tallest mountain: Denali - the Great One.https://t.co/eT248xLxJC
— Sen. Lisa Murkowski (@lisamurkowski) December 23, 2024
Co zatem z Zatoką Meksykańską?
Zatoka Meksykańska była znana rdzennym ludom Ameryki na długo przed odkryciem jej przez Europejczyków. Pierwsze europejskie eksploracje tego akwenu miały miejsce na początku XVI wieku, gdy hiszpańscy odkrywcy, tacy jak Juan de Grijalva (1518 r.) i Hernán Cortés (1519 r.), przybyli do wybrzeży dzisiejszego Meksyku.
Oficjalna nazwa Zatoka Meksykańska zaczęła być używana po kolonizacji tych terenów przez Hiszpanię i utworzeniu w 1521 roku Wicekrólestwa Nowej Hiszpanii, które obejmowało dzisiejszy Meksyk. Nazwa ta utrwaliła się w późniejszych mapach i dokumentach geograficznych, szczególnie w XVII i XVIII wieku, a sama zatoka odgrywała kluczową rolę jako szlak handlowy i strategiczny obszar w czasach kolonialnych oraz w późniejszej historii Stanów Zjednoczonych i Meksyku.
Teraz Donald Trump chce zmienić jej nazwę. Wiadomo, że jego stosunek do Meksyku nie jest tu obojętny. Już podczas jego pierwszej kadencji stosunki między USA i Meksykiem były napięte. Od tego czasu niewiele się zmieniło.
Przypomnijmy jednak, że pomysł zmiany nazwy nie jest jego autorską koncepcją. Wcześniej, bo w 2012 roku jeden z członków parlamentu stanu Missisipi zaproponował projekt ustawy o zmianie nazwy części zatoki na „Zatokę Ameryki”. Jak później wyjaśnił, miał to być jedynie żart. Trump jednak nie żartuje.
Trump: "We're going to be changing the name of the Gulf of Mexico to the Gulf of America."
— Aaron Rupar (@atrupar) January 7, 2025
(He's serious.) pic.twitter.com/qHB7A7aqzm
Meksyk twardo mówi „nie” jakimkolwiek zmianom
Kwestia Zatoki Meksykańskiej to jeden z jego licznych, kontrowersyjnych pomysłów, które zapowiada. W odpowiedzi na jego deklarację głos zabrała prezydent Meksyku, Claudia Sheinbaum, która podkreśliła, że nazwa „Zatoka Meksykańska” jest uznawana międzynarodowo i nie ma podstaw do jej zmiany. Zasugerowała, by terytoria USA, które niegdyś należały do Meksyku, takie jak Kalifornia czy Teksas, nazywać „Meksykańską Ameryką”. Co więcej, modyfikacje zaproponowane przez Trumpa mogłyby negatywnie wpłynąć na relacje dyplomatyczne między Stanami Zjednoczonymi a krajami regionu, zwłaszcza Meksykiem.
Powraca stara pieśń o Grenlandii
To jednak nie wszystkie kontrowersyjne pomysły. 47. prezydent USA rozważa także przejęcie kontroli nad terytorium Grenlandii, wzywa Panamę do oddania Kanału Panamskiego i mówi o pomyśle uczynienia z Kanady 51. stanu Ameryki.
Tego typu pomysły to nie novum. USA mają długą historię zakupów terytorialnych wpisujących się w proces ekspansji terytorialnej. Zaczęło się od zakupu Luizjany w 1803 roku. Transakcję tę udało się przeprowadzić prezydentowi Thomasowi Jeffersonowi, który kupił ten teren od Napoleona Bonapartego. Negocjacje przebiegły szybko, ponieważ Francja potrzebowała funduszy na prowadzenie wojen w Europie. Następnie w 1819 roku na mocy Traktatu Adamsa-Onísa Stany powiększyły się o Florydę, zakupioną od Hiszpanii, a w 1845 roku zaanektowano Teksas, który w 1836 roku ogłosił niepodległość od Meksyku. Z kolei w 1867 roku Amerykanie kupili Alaskę od Rosji, a w 1898 roku, po obaleniu miejscowej monarchii, zaanektowali Hawaje. Natomiast w 1917 roku USA zakupiły Duńskie Indie Zachodnie, które nazwano Wyspami Dziewiczymi Stanów Zjednoczonych.
Grenlandii, która jest autonomiczną częścią Królestwa Danii i największą wyspą na świecie, do tej pory nie udało się kupić, choć już w 1946 roku próbował to zrobić prezydent Harry Truman, oferując Duńczykom 100 mln dolarów, jednakże ci odmówili. Teraz do pomysłu wraca Donald Trump, który optował za tym już w 2019 roku. Podobnie jak kilka lat wcześniej także i teraz nic nie wskazuje na to, żeby jego plan mógł zostać zrealizowany. Pomysłodawca może napotykać szereg prawnych, politycznych i praktycznych przeszkód, które czynią taki plan mało realnym. Każda zmiana w statusie terytorialnym Grenlandii wymaga zgody zarówno Danii, jak i mieszkańców Grenlandii. Wiadomo jednak, że i Dania, i Grenlandia wyraziły stanowczy sprzeciw wobec zakusów USA, a premier wyspy Mute Egede jasno zaznaczył, że wyspa nie jest na sprzedaż.
Co dalej z Kanadą?
Donald Trump marzy o potężnej ekspansji terytorialnej, powoli ujawniając swoje imperialistyczne zakusy. W planach ma uczynienie z Kanady 51. stanu USA. To realizacja zasady divide et impera w wydaniu prezydenta-elekta. Koncepcja ta jest jednak czysto hipotetyczna i mało realna w obecnych warunkach politycznych, prawnych i społecznych.
Kanada jest suwerennym państwem i członkiem Wspólnoty Narodów, z królem Wielkiej Brytanii jako głową państwa. Jej konstytucja gwarantuje pełną niezależność od innych państw, w tym od Stanów Zjednoczonych. Aby zyskać status 51. amerykańskiego stanu, Kanada musiałaby sama wyrazić zgodę na przystąpienie do USA, co wymagałoby zgody zarówno parlamentu kanadyjskiego, jak i mieszkańców w ramach referendum. To jednak nie wszystko, ponieważ Kongres USA także musiałby zgodzić się na przyjęcie Kanady jako stanu, a to wymagałoby zmian w amerykańskiej konstytucji. Stany Zjednoczone już w 1812 roku, podczas wojny brytyjsko-amerykańskiej, zwanej wojną Jamesa Madisona, próbowały zdobyć Kanadę. Sztuka ta się jednak nie powiodła.
Podobne szanse na nowy nabytek terytorialny ma obecnie Trump. Jednak czy chodzi mu naprawdę o te wszystkie zmiany, o których głośno mówi w mediach? Może to tylko kolejna odsłona gry, w której ujawnia swoje zdolności do perswazji i manipulacji, a rzeczywisty cel jest zgoła odmienny od tego artykułowanego wprost?
Źródła:
Po śmierci MacKinleya [w:] „Kurjer Lwowski” 261, s. 4, z dn. 20 września 1901.
Hartmann M., With ‘Gulf of America,’ Trump Embraces His Imperialism Era [online:] www.nymag.com,
Kinnard M., Trump says he will change the name of the Gulf of Mexico. Can he do that? [online:] www.apnews.com,
Gillies R., Canadian leaders say Trump's talk about Canada becoming the 51st state isn't funny anymore [online:] www.abcnews.go.com,
Singh L., Trump vows to rename Denali as Mount McKinley [online:] www.reuters.com
Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.