Zapomniani obrońcy Wielkiej Brytanii – Polacy w Home Guard

opublikowano: 2016-03-22, 18:35
wolna licencja
10 maja 1940 roku Wehrmacht ruszył na Zachód. Po raz pierwszy od czasów Wielkiej Wojny, Brytyjczycy zaczęli z niepokojem zerkać w kierunku morza. Spodziewając się inwazji, stworzyli jedną z najdziwniejszych formacji zbrojnych XX wieku – Home Guard. Mało kto wie, że służyli w niej również nasi rodacy.
reklama

Polacy w Home Guard – zobacz też: Home Guard oczami Polaków: „stateczni obywatele o siwych wąsach i wydatnych brzuszkach”

Większość Polaków zapytana o wkład naszych rodaków w obronę Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej zapewne od razu wspomni o Dywizjonie 303 i jego bohaterskich pilotach. Arkady Fiedler, filmy i gry zrobiły swoje. Niestety blask lotniczej chwały przyćmił udział polskich obywateli w innej formacji broniącej brytyjskiej ziemi w tym okresie.

Czym była Home Guard?

Wieczorem 14 maja 1940 roku brytyjski minister wojny Anthony Eden wygłosił przemówienie radiowe na falach BBC. W pierwszej części przedstawił słuchaczom ogólną sytuację wojenną, a następnie nakreślił zbliżające się zagrożenia, kładąc nacisk na niebezpieczeństwo niespodziewanego desantu powietrznego. Prawdziwą bombą było jednak ogłoszenie ochotniczego naboru do nowej formacji zbrojnej o nazwie Local Defence Volunteers. Mieli w niej służyć brytyjscy poddani w wieku od 17 do 65 lat. Nie przewidziano dla nich żołdu, lecz minister obiecał im mundury i karabiny. Zainteresowanych zachęcano do zarejestrowania się na najbliższym posterunku policji.

Local Defence Volunteers/Home Guard od samego początku skupiały ludzi z rozmaitych środowisk (domena publiczna)

Odzew Brytyjczyków przekroczył najśmielsze oczekiwania. Pierwsi ochotnicy przybyli na posterunki jeszcze podczas trwania wystąpienia Edena. W przeciągu 24 godzin zgłosiło się 250 tysięcy ludzi, reprezentujących chyba każdy zawód i grupę społeczną w Wielkiej Brytanii. Wszelkie zasoby (łącznie z formularzami) wyczerpano błyskawicznie, zmuszając ochotników do improwizacji i poszukiwania broni nie tylko w domach, ale nawet w teatrach i muzeach.

LDV pełniło początkowo rolę służby obserwacyjno-meldunkowej. W razie niemieckiej inwazji, członkowie LDV mieliby zbierać informacje na temat ruchów wroga, a następnie bronić przed nim swoich rodzinnych miejscowości tak, by dać brytyjskim siłom regularnym jak najwięcej czasu na reakcję. W lipcu 1940 roku na osobiste żądanie premiera Winstona Churchilla nazwę formacji zmieniono na Home Guard. Zdecydowano też o dalszej uniformizacji i militaryzacji.

Od narodzin do rozwiązania LDV/HG opierała się na zaciągu ochotniczym. W 1942 roku zezwolono wprawdzie na przeprowadzanie poboru tam, gdzie stany jednostek HG były zbyt niskie, jednak nadal podtrzymywano poczucie „dobrowolności” w szeregach formacji. HG miała być emanacją brytyjskiego ducha oporu, umożliwiając włączenie się do zbrojnego wysiłku wojennego tym, którzy z racji wieku, stanu zdrowia czy zatrudnienia w ważnych gałęziach przemysłu i administracji, nie mogli wstąpić do regularnego wojska. Jak się okazało, ten „duch” przyciągnął także obcokrajowców. Nie wiadomo, ilu z nich wstąpiło „po cichu” w szeregi LDV/HG. Formalnie obywatelom innych państw zezwolono na służbę w Home Guard dopiero w marcu 1941 roku.

reklama

Czy Polak mógł służyć w Home Guard?

Pierwszy akt prawny wydany na emigracji, poruszający problematykę służby Polaków w obcych organizacjach wojskowych, pochodzi z 29 lipca 1942 roku. Na mocy dekretu prezydenta Władysława Raczkiewicza O obywatelstwie osób, wstępujących w czasie wojny do służby państw sprzymierzonych i neutralnych, obywatel RP „przyjmujący obowiązki w wojsku państwa sprzymierzonego lub organizacji wojskowej tego państwa” musiał wystąpić o zgodę „właściwych władz polskich” na podjęcie takiego kroku. Co ciekawe, mógł ubiegać się o nią również po fakcie, co sugeruje, że już wówczas istniała grupa Polaków służących w obcych formacjach zbrojnych.

Rozwiązanie kwestii służby Polaków w Home Guard przyniosło rozporządzenie MSW i MON z dnia 26 marca 1943 roku O udzieleniu ogólnego zezwolenia obywatelom polskim, przebywającym w W. Brytanii na pełnienie obowiązków w „Home Guard”. Na mocy tego dokumentu zezwolono na wstępowanie do HG nie tylko cywilom (z uwzględnieniem zastrzeżeń dot. odbycia służby wojskowej), ale także oficerom niepowołanym do czynnej służby wojskowej, przeniesionym w stan nieczynny lub długoterminowo urlopowanym.

Hindus w szeregach oddziału HG wystawionego przez BBC (domena publiczna)

Otwartym pozostaje pytanie, ilu Polaków objęły te przepisy. W Wielkiej Brytanii znajdowało się ok. 500 rodzin oficerskich, 72 rodziny podoficerskie oraz 40 samotnych dzieci. Łączny wymiar cywilnej emigracji na Wyspy Brytyjskie określa się na ok. 3000 osób. Jeśli w tej grupie znajdowali się nastolatkowe, mogli z powodzeniem stać się członkami HG, jako że dolny dopuszczalny wiek wynosił 17 lat. Do formacji mogli także wstępować żołnierze, którzy wystąpili o zwolnienie ze służby lub długotrwałe urlopowanie ze względów zdrowotnych, z chęci studiowania, czy podjęcia pracy w przemyśle.

Na Wyspach znajdowała się również licząca ok. 2000 osób grupa polskich mężczyzn podlegających służbie wojskowej. Byli to ludzie, którzy jeszcze przed wojną przyjechali do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu pracy. HG pozostawała też otwarta na urzędników.

reklama

Polecamy e-book: „Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”

Łukasz Męczykowski
„Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
123
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-9-1

Polacy a Home Guard

Polacy przebywający na Wyspach znali Home Guard. W niektórych wypadkach członkowie tej formacji byli pierwszymi uzbrojonymi Brytyjczykami, jakich widzieli oni po zejściu na ląd po ucieczce z Francji. Kiedy powołano pierwsze polskie jednostki w Szkocji, rozpoczęły się wspólne ćwiczenia naszych żołnierzy i brytyjskich (choć raczej wypadałoby powiedzieć – szkockich) gwardzistów.

Manewry HG odbywały się niekiedy bezpośrednio na ulicach miast, mających być przyszłym polem walki (domena publiczna)

Polecamy również:

Najbardziej malowniczą polską relację o Home Guard przedstawił Marian Walentynowicz w swej książce Wojna bez patosu. Oto jak opisał wspólne manewry:

Są bardzo przejęci swoją rolą, prawdopodobnie bardzo ofiarni i dokładni w wypełnianiu przyjętych na siebie obowiązków (...) Biorą oni również udział w naszych ćwiczeniach, a wtedy można być pewnym, że w sterczącym na polu stogu siana czai się jakiś gwardzista, a ten przy drodze niespodziewany, więdnący i bardzo gęsty krzak – to znów inny Indianin z rodziny Anglików.

Nie wiadomo kiedy w Home Guard pojawił się pierwszy Polak. Charles Graves, autor najwcześniejszej książki aspirującej do miana historii HG wspomniał, że Polacy z radością przyjęli zmiany z marca 1941 roku w polityce Rządu JKM w odniesieniu do przyjmowania obcych w szeregi formacji. Niestety, Graves nie podał żadnych detali. Poszukując rodzimych gwardzistów trzeba więc z konieczności sięgać do rozmaitych opracowań i archiwów. Kwerenda daje najczęściej wynik negatywny, jednak w niektórych wypadkach udaje się zgromadzić na tyle informacji, by choć w zarysie przedstawić sylwetkę poszczególnych polskich członków Home Guard.

Przypadek pierwszy – Stanisław Darski

Najwcześniejszym znanym autorowi przypadkiem służby Polaka w HG jest Stanisław Darski, późniejszy minister żeglugi (1956-1964). Życiorys pana Darskiego pełen jest zresztą różnego rodzaju niespodziewanych zwrotów. Urodził się 17 listopada 1891 roku we Lwowie jako Stanisław Menda. Swe nazwisko rodowe zmienił po I wojnie światowej. Choć urodził się z dala od morza, to z nim związał swoją przyszłość. W 1920 roku przeniósł się do Gdańska, a w 1929 do Gdyni, gdzie działał w branży żeglugowej. Dzięki swej ciężkiej pracy w 1936 roku został dyrektorem do spraw handlowych „Żeglugi Polskiej”.

reklama

30 sierpnia 1939 roku został wysłany samolotem do Helsinek, by stamtąd – dzięki szerokim pełnomocnictwom otrzymanym od kierownictwa firmy – móc zarządzać statkami „Żeglugi Polskiej”. Po krótkim okresie działalności na terenie Skandynawii, w listopadzie 1940 roku Darski przedostał się do Wielkiej Brytanii.

Stanisław Darski rozpoczął służbę w Home Guard w 1941 roku. Jak wspomina w swej książce W służbie żeglugi :

Natychmiast gdy przenieśliśmy się w 1941 r. na przedmieście zwane Northwood, zgłosiłem się do tamtejszej Home Guard. Po pewnym czasie, który widocznie był potrzebny władzom brytyjskim do stwierdzenia, iż nie ma wątpliwości co do mej lojalności (...), przyjęty zostałem do pomocniczej służby wojskowej 13 batalionu V kompanii Middlese Regiment jako normalny żołnierz. Byłem na około 120 członków kompanii jedynym cudzoziemcem.

Z książki wynika, iż Darski wstąpił do HG w okolicach kwietnia 1941 roku, czyli niedługo po oficjalnym dopuszczeniu Polaków do służby w tej formacji. Pewnego wyjaśnienia wymaga jego przydział. Oficjalna nazwa jednostki to Home Guard 13th Middlesex Battalion, mający swą siedzibę w Ruislip. Na ramieniu Darski nosił, oprócz standardowego napisu „Home Guard”, kodowe oznaczenie „MX 13”. Był to oddział mający za zadanie prowadzenie służby obserwacyjno-meldunkowej. Nie powierzono mu, jak niektórym, obowiązków związanych obsługą dział przeciwlotniczych czy prowadzeniem patroli rzecznych.

W skład HG wchodzili ludzie o różnych specjalnościach i zawodach, nawet muzycy (domena publiczna)

Sam Darski wypowiada się o swej służbie w dość poważny sposób:

Nie była to zabawa, jak niektórzy próbują przedstawiać Home Guard. Mundur, buty, broń, amunicję miałem stale w domu, dwukrotnie w tygodniu szedłem na ćwiczenia, służbę dzienną lub nocną. Również niedziela rano przeznaczona była na ostre strzelanie i ćwiczenia w rzucaniu granatami ręcznymi. Kwaterę mieliśmy w domku klubu golfowego, gdzie dwa razy w tygodniu w nocy trzymałem wartę oraz przeprowadzałem patrole.

Porównując ten opis z zachowanymi relacjami Brytyjskich członków HG, można stwierdzić, iż Darski otrzymał taki sam zakres obowiązków jak każdy inny szeregowy tej formacji. Warto zwrócić uwagę na fakt powierzenia mu broni i amunicji do przechowywania w domu, co było normą w jednostkach HG. Jest to dowód na całkowicie równe traktowanie obcokrajowców.

Darski służył w HG aż do 1945 roku, kiedy to nastąpiło jej rozwiązanie. Do kraju powrócił w 1946 roku. Jak wspomina, otrzymał od króla identyczny dyplom jak inni gwardziści. Niestety, dodaje przy tym, że musiał go zniszczyć „w pewnym niezbyt miłym dla siebie okresie”. Sam fakt jego służby w brytyjskiej formacji ochotniczej wydaje się zresztą być szerzej nieznany – nie ma o nim wzmianki choćby w haśle na polskiej Wikipedii poświęconemu jego osobie.

reklama

Polecamy e-book: „Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”

Łukasz Męczykowski
„Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
123
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-9-1

Przypadek drugi – Edward Tomaszewski

Opisywanie służby Edwarda Tomaszewskiego w Home Guard nosi pełne znamiona pracy detektywistycznej opartej na skąpych poszlakach. Podstawą są tu dokumenty zamieszczone na witrynie internetowej National Library of Australia. Uznany po wojnie za jedną z najbardziej prominentnych postaci australijskiej Polonii, ma tam osobną kolekcję.

Oddział HG złożony z Amerykanów podczas przeglądu dokonywanego przez samego Premiera Wielkiej Brytanii (domena publiczna)

Tomaszewski przyszedł na świat 26 marca 1907 roku w miejscowości Pladin w Indiach Holenderskich. Jego rodzice nie przebywali jednak za granicą zbyt długo, jako że już 11 października 1910 roku ich syn został ochrzczony w Sosnowcu. Dokumenty ujawniają także, że w 1931 roku ukończył prawo na uniwersytecie w Poznaniu. Dalej, niestety, w australijskim archiwum występuje luka.

23 stycznia 1940 roku Tomaszewski znalazł się na Stacji Zbornej dla żołnierzy polskich w Paryżu. W kwietniu został zwolniony od czynnej służby wojskowej na okres trzech miesięcy. Potem ślad znowu się urywa, tym razem do roku 1941, kiedy to rozpoczął służbę w brytyjskiej Air Raid Precautions.

Kolejny zwrot w życiu Tomaszewskiego, najbardziej interesujący z punktu widzenia niniejszego artykułu, nadszedł 29 października 1942 roku, gdy Konsul Generalny RP w Londynie, dr Karol Poznański, wydał mu zgodę „na przyjęcie obowiązków w Brytyjskiej Home Guard”. Tomaszewski postąpił więc zgodnie z ówczesnymi regulacjami dotyczącymi polskich obywateli. Jego macierzystą jednostką stał się 6th Home Guard City of London Battalion, posiadający kodowe oznaczenie „COL 6”. Swe obowiązki traktował zapewne z całą powagą, czego dowodem jest certyfikat z 2 października 1943 roku zaświadczający o uzyskaniu poziomu eksperckiego w strzelaniu precyzyjnym, jak również zaliczeniu kursów ogólnych z m.in. walki na bagnety i rzutu granatem. Wykazał się również wzorową postawą żołnierską i dyscypliną.

Ostatni archiwalny ślad służby Tomaszewskiego w HG dostępny w australijskim archiwum to standardowy list z podziękowaniami od Jerzego VI, wydawany gwardzistom w 1945 roku.

reklama

Dalsze perspektywy badawcze

Archiwa i biblioteki zawierają pewne ślady pozwalające na stwierdzenie, że Polaków w HG było o wiele więcej niż można by przypuszczać. Jednodniówka maturzystów Liceum Państwowego w Dunalastair House w Pitlochry w Szkocji wydana w lipcu 1942 roku zawiera m.in. wiersz Zdzisława Sławskiego opisujący życie codzienne w tejże szkole. Jeden z wersów brzmi „Co to jest, gdzie dyscyplina? W Home Guard przecie myśleć trzeba. Palce na szwie, w górę mina. – Już desanci lecą z nieba”. Jest to być może dowód na zaangażowanie licealistów z tej placówki w działalność HG. Nie byłby to zresztą jedyny wypadek służby polskich uczniów czy kadetów w Home Guard.

Podczas wojny kilkudziesięciu polskich marynarzy uczęszczało na kursy prowadzone w Warsash Maritime Academy. Cały personel tej szkoły już w 1940 roku wstąpił (razem z kursantami) do LDV, podtrzymując tę współpracę także w późniejszych latach. Kiedy polski marynarz zostawał jej słuchaczem, automatycznie wcielano go do Home Guard. Taka służba musiała być, z przyczyn obiektywnych, dosyć krótka, jednak warta odnotowania.

Wspomniana jednodniówka to niejeden ślad archiwalny po służbie Polaków w HG. W 1942 roku Ministerstwo Spraw Wojskowych podjęło próbę utworzenia polskiego oddziału Home Guard, złożonego z urzędników różnych ministerstw, jak również członków Rady Narodowej. Przyczyny powołania takiego pododdziału zostały bardzo jasno sformułowane: Dla celów propagandowych, dla zadokumentowania, że Polacy są wszędzie, nie tylko w Armii stałej, fabrykach wojskowych, centrach doświadczalnych itp., wyłoniony został projekt zorganizowania polskiego oddziału Home Guarde’u w Londynie (…). Sam pomysł byłby o wiele bardziej sensowny w 1940 roku, jednak dwa lata później taka inicjatywa nadal mogła przyczynić się do zwrócenia uwagi przez media na kwestię polską, przynajmniej na krótki czas. Niestety, brak wiadomości na temat dalszych losów tej inicjatywy.

Gwardzista z Cheshire Home Guard (domena publiczna)

Zapomniani

Niniejszy artykuł nie próbuje być wyczerpującym opracowaniem tematu, bo takim być nie może. Baza źródłowa jest zbyt rozproszona, a lata ignorowania tego zagadnienia utrudniają odnajdywanie wspomnień i dokumentów. Mimo to już teraz można stwierdzić, że do chwili obecnej nie opisano i nie doceniono setek Polaków w Home Guard w czasach II wojny światowej. Niektórzy z nich byli pełnoprawnymi gwardzistami, inni członkami tej organizacji zaledwie przez kilka miesięcy. Niezależenie od okresu służby, warto by było, po upływie ponad 70 lat, odnotować ten fragment polskiego wysiłku zbrojnego w czasie II wojny światowej. Pozostaje mieć nadzieje, że przyszłe badania archiwalne pozwolą na zapełnienie tej luki.

Polecamy e-book: „Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”

Łukasz Męczykowski
„Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
123
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-9-1

Bibliografia:

  • Wspomnienia
  • Darski Stanisław, W służbie żeglugi, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1978.
  • Jednodniówka Maturzystów Liceum Państwowego w Dunalastair House. Lipiec 1942
  • Milenuszkin Walenty Zygmunt, Wybierać kotwicę!, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1984.
  • Walentynowicz Marian, Wojna bez patosu. Z notatnika i szkicownika korespondenta wojennego, Pax, Warszawa 1969.
  • Akta
  • Dekret Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 29 lipca 1942 r. O obywatelstwie osób, wstępujących w czasie wojny do służby państw sprzymierzonych i neutralnych, [w:] Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej Nr. 7, Londyn 1942.
  • IPMS, PRM.20, Stosunki z Wielką Brytanią 1940.
  • IPMS, PRM.26, Polskie Siły Zbrojne Wielka Brytania Rok 1940.
  • IPMS, PRM.K.10, Różne.
  • IPMS, R.1, 1.Baon Strzelców Podhalańskich. Rozkazy dzienne 1940r.
  • Ministerstwo Spraw Zagranicznych 1919 – 1947, Archiwum Instytutu Hoovera, syg. 293/17, Home Guard. Volunteeres for.
  • Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 26 marca 1943 r. w porozumieniu z Ministrem Obrony Narodowej O udzieleniu ogólnego zezwolenia obywatelom polskim, przebywającym w W. Brytanii na pełnienie obowiązków w „Home Guard”, [w:] Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej Nr. 3, Londyn 1943.
  • Opracowania
  • Graves Charles, The Home Guard of Great Britain, Hutchinson, Londyn 1943.
  • Liebich Andrzej, Na obcej ziemi. Polskie siły zbrojne 1939-1945, Wydawnictwo Światowego Związku Polaków z Zagranic, Londyn 1947.
  • Radzik Tadeusz, Z dziejów społeczności polskiej w Wielkiej Brytanii po drugiej wojnie światowej (1945-1990), Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej Lublin 1991.
  • Witryny internetowe
  • E. J. Tomaszewski collection, [w:] National Museum Australia [dostęp: 21.03.2016],

<[http://collectionsearch.nma.gov.au/?f0=obj_collectiontitle%3AEJ%20Tomaszewski%20collection&solrsort=random%20asc]>

Redakcja: Michał Woś

Polecamy e-book: „Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”

Łukasz Męczykowski
„Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
123
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-9-1
reklama
Komentarze
o autorze
Łukasz Męczykowski
Doktor nauk humanistycznych, specjalizacja historia najnowsza powszechna. Absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Gdańskiego. Miłośnik narzędzi do rozbijania czołgów i brytyjskiej Home Guard. Z zawodu i powołania dręczyciel młodzieży szkolnej na różnych poziomach edukacji. Obecnie poszukuje śladów Polaków służących w Home Guard.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone