Załoga Westerplatte

opublikowano: 2019-08-31, 05:42
wszelkie prawa zastrzeżone
Obrona Westerplatte we wrześniu 1939 roku stała się symbolem polskiego oporu przeciwko niemieckiemu najeźdźcy. Uznaje się ją za pierwszą bitwę II wojny światowej.
reklama

Załoga Westerplatte

Było ich ponad 200. Przez siedem dni bronili Westerplatte, polskiej wyspy w Gdańsku. Mieli przeciwko sobie wielokrotnie liczniejszego przeciwnika wspartego przez najeżony działami pancernik „Schleswig-Holstein”. Ich ofiara przeszła do narodowej legendy.

Westerplatte to wąski zalesiony półwysep w Gdańsku, u ujścia Martwej Wisły do Zatoki Gdańskiej. Zarządzająca Wolnym Miastem Gdańskiem Liga Narodów w 1925 roku oddała go Polsce. Powstała na nim Wojskowa Składnica Tranzytowa, w której przeładowywano ze statków materiały wojenne. Pierwsi polscy żołnierze pojawili się na Westerplatte 18 stycznia 1926 roku. Załogę WST stanowiło początkowo 88 oficerów i żołnierzy. W latach trzydziestych obronę wzmocniono, budując wartownie z żelbetowymi stropami i umieszczonymi w podpiwniczeniach stanowiskami broni maszynowej, a także nowoczesny budynek koszarowy z kabiną bojową.

Las na Westerplatte po zakończeniu walk we wrześniu 1939 roku (Bundesarchiv, Bild 183-2008-0513-500 / CC-BY-SA 3.0)

Służba na Westerplatte była trudna ze względu na warunki klimatyczne (wilgoć, porywiste wiatry), monotonię zajęć oraz wrogie otoczenie. Podoficerowie i żołnierze z poboru służyli z reguły pół roku, natomiast oficerowie i podoficerowie zawodowi nawet kilka lat. Od 1938 roku na Westerplatte kierowano wyłącznie żołnierzy narodowości polskiej z województw centralnych lub południowo-wschodnich. Ostatnim dowódcą WST był mjr Henryk Sucharski, a jego zastępcą kpt. Franciszek Dąbrowski.

W 1939 roku, wobec groźby wojny z Niemcami i hitlerowskiego puczu w Gdańsku, zwiększono stan załogi WST: pod koniec sierpnia 1939 roku liczyła ona według różnych danych od 210 do nawet 240 ludzi, w tym sześciu oficerów i kilkunastu pracowników kontraktowych. Siłę ognia wzmocniły przewiezione potajemnie działo 75 mm, dwa działka ppanc. 37 mm i cztery moździerze 81 mm. Ponadto uzbrojenie stanowiło 18 ckm, 17 rkm, 8 lkm, ok. 160 karabinów, ok. 40 pistoletów i ok. 1000 granatów ręcznych.

Westerplatte miało się bronić przez sześć godzin, czekając na odsiecz. 31 sierpnia 1939 roku składnicę odwiedził ppłk Wincenty Sobociński z Komisariatu Generalnego RP w Gdańsku. Na podstawie ustaleń wywiadu poinformował kadrę oficerską, że Niemcy zaatakują następnego dnia, a naczelny wódz marsz. Edward Rydz-Śmigły oczekuje, iż załoga WST będzie stawiać opór przez 12 godzin.

reklama

Niemiecki szturm rozpoczął się 1 września o godz. 4.48 salwą artyleryjską z pancernika szkolnego „Schleswig-Holstein”, który tydzień wcześniej przybył do Gdańska z wizytą kurtuazyjną. Przez wyłomy w ceglanym murze okalającym składnicę wdarła się piechota morska z kompanii szturmowej Kriegsmarine. Jednak obrońcy nie dali się zaskoczyć i odparli atak. Fiaskiem zakończyło się także drugie natarcie marynarzy i esesmanów z formacji SS-Heimwehr Danzig. Niemcy stracili ok. 20 zabitych, Polacy czterech. Obrońcom bardzo się przysłużyły polskie moździerze i działo 75 mm, dopóki nie uszkodził go pocisk ze „Schleswiga-Holsteina”.

Następnego dnia zaskoczeni twardym oporem Niemcy rzucili na polską placówkę bombowce nurkujące Ju-87. Bomby zniszczyły wartownię nr 5 i mocno uszkodziły koszary. Pod wpływem szoku wywołanego nalotem mjr Sucharski chciał kapitulować. Sprzeciwili się temu kpt. Dąbrowski i pozostali oficerowie.

W następnych dniach coraz bardziej zmęczeni Polacy trwali na stanowiskach. Nastroje podtrzymywały komunikaty nadawane przez Polskie Radio − Westerplatte broni się, a naczelny wódz pozdrawia dzielną załogę, a także wiadomość, że 3 września Wielka Brytania i Francja wypowiedziały wojnę Trzeciej Rzeszy. Oczekiwana pomoc jednak nie nadchodziła.

Niemiecki szturm generalny nastąpił rankiem 7 września. Natarcie załamało się w ogniu polskich karabinów maszynowych. Mimo to ok. godz. 9 mjr Sucharski wydał rozkaz złożenia broni ze względu na duże straty (zginęło co najmniej 15 obrońców), zagrożenie życia rannych, wyczerpanie żołnierzy, niedostatek amunicji i brak nadziei na odsiecz. Dowodzący oddziałami niemieckimi gen. Friedrich Eberhardt w uznaniu męstwa Polaków pozwolił Sucharskiemu założyć galowy mundur i zachować szablę.

Obrońcy Westerplatte poszli do niewoli, nie zdając sobie sprawy, że w oczach rodaków stali się bohaterami. Symbolem mitu stał się wiersz napisany 16 września przez Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, zaczynający się od słów: Kiedy się wypełniły dni/i przyszło zginąć latem,/prosto do nieba czwórkami szli/żołnierze z Westerplatte.

Zachęcamy do wzięcia udziału w plebiscycie Magazynu Historycznego „Mówią wieki” Bohater Września ’39. Głosować można do 30 września 2019 roku.

Kliknij aby zagłosować.

Ten tekst pochodzi z najnowszego numeru miesięcznika „Mówią wieki”:

„Mówią wieki”
cena:
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Data i miejsce wydania:
sierpień 2019
reklama
Komentarze
o autorze
Bogusław Kubisz
Historyk, redaktor „Mówią wieki”, zajmuje się historią najnowszą.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone