Zagadkowe ruiny przypadkowo odkopane w Rzymie przez grupę elektryków
Most Mulwijski jest jednym z najstarszych mostów na Tybrze i to właśnie w pobliżu niego dokonano odkrycia. Część ruin wydała się archeologom spichlerzem, ale przeznaczenie dalszej przestrzeni, wyłożonej marmurową posadzką pochodzącą z północnej Afryki, owiane jest tajemnicą.
Przypuszczalnie ruiny mogą być pozostałością po rezydencji arystokratycznego rodu, albo jakiegoś budynku użyteczności publicznej wykorzystywanego przez miejscową ludność. Obecność cmentarza w pobliżu, może natomiast dowodzić, że strefa, gdzie znajdują się wykopaliska, służyła do praktyk religijnych, a sama konstrukcja była chrześcijańską świątynią. Na miejscu nie ma jednak śladów ołtarza, ani innych dekoracji religijnych.
Archeolodzy z Rzymu, którzy sprawują pieczę nad znaleziskiem, przychylają się do teorii, że są to ruiny kościoła. Byłby to zatem jeden z najwcześniejszych tego typu obiektów w Rzymie. Odkrycie to określili, jako „archeologiczną enigmę spowitą w tajemnicy” ze względu na brak jednoznacznych odpowiedzi wskazujących na przeznaczenie kompleksu.
Przy moście Mulwijskim w roku 312 n.e. rozegrała się bitwa między oddziałami Maksencjusza i Konstantyna I. Starcie zakończyło się zwycięstwem drugiego z wymienionych dowódców.
Źródło: thelocal.it