XIX-wieczne podróże polskich historyków. „Wspomnienia Odessy...” Józefa Ignacego Kraszewskiego

opublikowano: 2009-07-27, 09:19
wolna licencja
Polska tradycja romantyczna wpłynęła na osobowość twórczą wielu pisarzy – nie tylko tych, którzy swe dzieła publikowali w XIX wieku. Choć tych szczególnie. Dla wielu twórczość oraz teatralność zachowania pewnego nienajlepszego kowieńskiego nauczyciela stanowiła podstawę samoistnej egzystencji artystycznej. Romantyzm to okres dominującej poezji, choć inne formy pisania rozwinęły się także po pamiętnej publikacji 1822 roku. To czas walki o suwerenność myśli, w której głównym orężem była literatura – twórczość gromadząca wokół sztandarów wzniosłe sonety, sentymentalne poematy oraz nieobliczalne w swej indywidualności podróżopisarstwo.
reklama

I.

++ „Albo nie?... piszę – pamiętnik artysty, Ogryzmolony i w siebie pochylon – Obłędny!... ależ – wielce rzeczywisty.” ++

Jednym z wojowników był przedstawiciel drugiego pokolenia romantyków – Józef Ignacy Kraszewski (1812 – 1887). Przez licznie wydawane powieści dbał on o rozwój świadomości kulturowej Polaków oraz starał się przypomnieć im zamierzchłe losy kraju. Przytoczyć tu można przykład najbardziej znany: cykl 29 powieści opisujących w porządku chronologicznym naszą przeszłość pod tytułem Dzieje Polski, którego tom 1 to Stara Baśń. Nie tylko ta forma ukazywała jego możliwości literackiej ofensywy. Swoją historiozofię rozwijał w licznych publikacjach prasowych, zapomnianych dzisiaj poematach (jak choćby Anafielas opisujący litewską przeszłość) oraz dziennikach z podróży, o jednym z których niniejszy tekst czyni.

22 czerwca 1843 roku Józef Ignacy Kraszewski, uznany historyk i wydawca, przerwawszy intensywną pracę redaktorską, wyrusza w kolejną z odległych podróży. Celem jest czarnomorska Odessa, gdzie pragnie odpocząć oraz uleczyć nieznośne bóle reumatyczne. Jego wyprawa trwa niespełna trzy miesiące – 11 września znów wita rodzinę w Gródku, małej mieścinie leżącej nieopodal Łucka. O ewentualnych zmianach stanu zdrowia nikt nie wspomina, gdyż efektem podróży jest coś więcej: trzytomowy dziennik oraz niezliczona ilość zakupionych książek i własnoręcznych szkiców. Dwa kolejne lata zajmuje zredagowanie, poprawienie i przesłanie rękopisu do Wilna, gdzie pamiętnik zostaje sprawdzony przez rosyjską cenzurę oraz wydany. Drukiem zajmuje się już zakład Krystiana Teofila Glücksberga, Żyda, członka jednego z największych rodów drukarskich na ziemiach polskich. Następnych 140 lat potrzeba, aby na nowo odczytać tekst, dopasować go do obowiązujących standardów językowych i dopełnić krytycznymi przypisami.

II.

Tytuły współczesnych dzieł częściej wprowadzają czytelnika w zakłopotanie, niż wyjaśniają, czy sumują jego treść. Zupełnie inaczej należy traktować stronę tytułową dziennika J. I. Kraszewskiego. Prawidłowe odczytanie pomoże ustalić zamysł autora.

reklama

Wspomnienia Odessy, Jedyssanu i Budżaku. Dziennik przejażdżki w roku 1843. Od 22 czerwca do 11 września. J. I. Kraszewskiego, członka czynnego Towarzystwa Odesskiego Historji i Starożytności.  

Stronę dopełnia jeszcze motto, którego ważka treść zostanie przedstawiona dalej, a także imię drukarza oraz miejsce i rok wydania.

Podtytuł wskazuje jasno na formę literacką, na jaką zdecydował się autor – jest to dziennik. Konsekwentnie, zgodnie z trasą przejazdu, Kraszewski pod dziennymi datami umieszcza notatki: swoje przemyślenia, spostrzeżenia oraz ciekawe wiadomości o miejscu, w którym się aktualnie znajduje. Co zatem znaczy sprzeczny semantycznie pierwszy człon tytułu – wspomnienia odwiedzanych krain? Na mijane miejsca w trasie do Odessy, należy popatrzeć przez pryzmat samego autora – pisarza i historyka, romantycznego marzyciela i członka czynnego (sic!) Odesskiego Towarzystwa Historii, którego poza estetycznymi uniesieniami, skrzętnie odnotowanymi i pozostawionymi na papierze w formie plastycznej, zajmuje przede wszystkich historia mijanych miejsc, ich przeszłe dzieje, naukowe wspomnienia. Wędrówka stanowi jedynie schemat kompozycyjny, a przestrzeń podróży ewokuje głębsze rozważania historyczno-społeczne. W tych dociekaniach autor jawi się uważnemu czytelnikowi jako bezstronny badacz, posługujący się dojrzałym warsztatem naukowym – odnosi się krytycznie do wykorzystanych opracowań, a także z niebywałą pieczołowitością dba o zamieszczanie przypisów bibliograficznych cytowanych prac. Naukowy styl pisania, cechowany przez powściągliwość, a wręcz „powierzchowność”, był obiektem krytyki literackiej zaraz po wydaniu dzieła, lecz z czasem stał się wartościowym źródłem dla badaczy przeszłości. Szczególnie cenne są fragmenty przeróżnych prac, zaczerpniętych z obszernych zbiorów odesskich naukowców, gdyż wiele z tych książek jest dzisiaj trudno dostępnych lub zupełnie zaginęły.

J. I. Kraszewski

Ważnym elementem krytyki takiej formy literackiej jest czas powstania tekstu. Tytułowy dziennik sugeruje, że notatki były spisywane na gorąco, w dniu, pod którym są zamieszczone w wydaniu książkowym. Wrażenie dopełnia także motto pracy: Nulla dies abeat, quin linea ducta supersit, które jest autorskim rozwinięciem klasycznego zdania Nulla dies sine linea pochodzącego z Historii Naturalnej Pliniusza Starszego. Powstanie wszystkich notatek w dniu zawartym w nagłówku jest (nawet fizycznie) niemożliwe. Obszerność analizy na przykład sytuacji handlowej Odessy w połowie XIX wieku, w której autor posługuje się licznymi wykresami, danymi statystycznymi, a także wieloma cytowanymi źródłami wywołuje duże wątpliwości, co do redakcji tekstu w czasie podróży. Wskazuje na to także fragmentaryczna achronologia: Kraszewski informuje nas przykładowo, że praca Kohla mnóstwem zasiana jest omyłek; nie będziemy go tu już cytować, kilkakrotnie później zmuszeni będąc zwrócić się do niego. Krytykuje tym samym pracę Johanna Kohla dotyczącą Odessy będąc w dwa dni drogi od miasta… Dziennik, jako forma zapisu literackiego, spełnia zatem inną niż datacyjną funkcję – jest odbiciem romantycznej potrzeby okazania indywidualnych uczuć – potrzeby, wynikającej z upodobań epoki, w której został stworzony.

reklama

Mimo dziennikarskiego zapisu teksu, schemat kompozycyjny, którego osią jest wędrówka, wskazuje na gatunek literacki jakim jest podróż . Zgodnie z terminologią wprowadzoną przez Michała Szyszko-Bohusza w przekładzie fundamentalnych Podróży Humboldta, Wspomnienia Odessy… Kraszewskiego to relacja mająca na celu opisanie zewnętrznej fizyonomii krajów, oraz obyczajów i zwyczajów ich mieszkańców . Jest to podróż naukowo-artystyczna, gdyż łączy elementy języka poetyckiego oraz erudycyjnych dociekań. Dodając do celu wędrówki także miejsce, w które skierował się autor, można uzupełnić opis gatunku o jeszcze jedno określenie. Wspomnienia Odessy… są, zgodnie z typologią Stanisława Burkota, podróżą swojaka po swojszczyźnie . Nazwa ta jest zapożyczona z tytułu jednego z dzieł Władysława Syrkomli. Ignacy Kraszewski, urodzony w Warszawie, traktuje obszary Wołynia, Podola a także Jedysanu i Besarabii dwojako. Z jednej strony uważa je za krainy przynależne niegdyś do Rzeczypospolitej, z drugiej zaś pisze o nich jako obywatel Cesarstwa Rosyjskiego, w obrębie którego znajdują się w czasie jego wyprawy. Z obu punktów widzenia traktuje je jak swojszczyznę.

reklama

III.

Wspomnienia Odessy… są rozwinięciem historiozoficznej percepcji przestrzeni, obecnej głęboko w wielu romantycznych tekstach. Ta podróż to kontynuacja innego dzieła I. Kraszewskiego: Wspomnień Wołynia, Polesia i Litwy. Swoją treścią stoi jednak w opozycji wobec tego wcześniejszego dzieła. Wspomnienia Wołynia… są tylko zbiorem szkiców z wojaży po ziemiach polskich – praca określana jest mianem podróży malowniczo-obrazowej . Zawierają zatem wiele opisów niecodziennych miejsc i niezwykłych uczuć, jakie towarzyszyły autorowi. Podobnie większość romantyków traktowała Orient, efektem którego doznań są wszystkim znane Sonety Krymskie Adama Mickiewicza oraz mniej popularne poematy Szanfary i Farys, a także Ojciec zadżumionych Juliusza Słowackiego – metafizyka i samo powstanie tych tekstów wynika z zachwytu klimatem miejsca, w których przebywali autorzy. Wielcy podróżnicy tamtych czasów, jak poeci: Goethe, Byron, Alphonse de Lamartine, François de Chateaubriand, czy wielbieni do dzisiaj malarze: Eugène Delacroix oraz Caspar David Friedrich, byli wręcz zafascynowani odmiennością, egzotyką i estetyką orientalnych terenów.

Ignacy Kraszewski swoje podróże traktuje w zupełnie odmienny sposób. W rodzimych krajobrazach odnajduje właśnie niecodzienne, niefizyczne uniesienia, zaś Orient traktuje, jako ciekawy z punktu widzenia naukowego materiał badawczy. Wraz z rozwojem jego zdolności podróżopisarskich zmniejsza się twórcza rola fantastyki. Autor zaczyna zagłębiać się w naukowych wspomnieniach zwiedzanych miejsc. Taki rozwój literackiej pasji odkrywania jest charakterystyczny dla drugiego pokolenia dziewiętnastowiecznych twórców romantyzmu. Jest przedsionkiem, zapowiedzią nowego nurtu literackiego. Wpisuje się także doskonale w ogólnoeuropejski nurt podróżopisarstwa.

Port w Odessie na obrazie z połowy XIX wieku.

Jednak wśród naukowych „wspomnień” odnaleźć można literackie życie tętniące w wielu miastach – pracę, handel, morze, spokojne dni i wieczory. Sztukę – muzykę, malarstwo i naukę. Na Odessie, stanowiącej cel wycieczki, koncentruje się większość opisów. Miasto swoim rozwojem kulturalnym nie wyróżniało się znacznie – było jednym w wielu europejskich miejsc, w których można zarówno zwiedzić muzea z przeróżnymi pamiątkami burzliwej przeszłości oraz galerie malarstwa i rzeźby, jak i wsłuchać się w śpiew połączony z muzyką, w czasie przedstawień operowych i teatralnych. Mozaika narodowościowa, stanowiąca dla mieszkańców niezauważalny element życia, zaskakiwała jedynie turystów i przyjezdnych, tak jak zadziwiła polskiego historyka. Ważnym zaś elementem życia naukowego miasta była działalności Odeskiego Towarzystwa Historii i Starożytności. Autor nawiązał liczne kontakt ze środowiskiem czarnomorskich historyków, czego efektem (poza wieloma cytatami ich prac we Wspomnieniach…) było przyjęcie w poczet tego zacnego Towarzystwa. Stąd wynika pochlebna opinia o Odessie, o której autor napisał, iż na polu naukowym i badawczym może między miastami ruskimi dzisiaj pierwszeństwo trzymać .

Orientalna podróż Józefa Ignacego Kraszewskiego oraz jej poetycki zapis łączy w sobie cechy dwóch dziewiętnastowiecznych epok literackich. Z jednej strony odzwierciedla romantyczny zapał poznawania niezwykłych miejsc Wschodu, z drugiej zaś stanowi zapowiedź pozytywistycznej pracy nad naukowym opisaniem rzeczywistości i przeszłości. Przedstawia namiętności i wrażenia autora, lecz stara się ponad nie wznieść erudycyjne dociekania pisarza. Stanowi jego oryginalny dziennik wspomnień.

Bibliografia

Źródło:

  1. J. I. Kraszewski, Wspomnienia Odessy, Jedyssanu i Budżaku. Dziennik przejażdżki w roku 1843, Wilno 1845, t. I i II; 1846, t. III.

Opracowania naukowe:

  1. S. Burkot, Polskie podróżopisarstwo romantyczne, Warszawa 1988.
  2. S. Burkot, Uwikłani w historię. Szkice o literaturze, autorach i utworach z XIX i XX wieku, Kraków 2008.
  3. W. Danek, Pisarz wciąż żywy, Warszawa 1969.
  4. J. Kamionka-Staszakowa, „Do ziemi naszej”. Podróże romantyków, Kraków 1988.
  5. Europejskość i rodzimość. Horyzonty twórczość Józefa Ignacego Kraszewskiego, pod red. W. Ratajczaka i T. Sobieraj, Poznań 2006.
  6. D. Siwicka, Romantyzm (1822 – 1863), Warszawa 1999.

Zredagował: Kamil Janicki

reklama
Komentarze
o autorze
Michał Kępski
Student III roku historii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz autor drobnych publikacji artystycznych. Szczególnie interesuje się zagadnieniami z pogranicza historii, filozofii, teorii państwowości i polityki oraz ich elementów w kulturze.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone