Wolny Legion Indyjski: najbardziej aryjska jednostka Wehrmachtu

opublikowano: 2007-11-04, 18:20
wolna licencja
Maj 1945 r., południowe Niemcy. Wśród kolumn wycofujących się żołnierzy Hitlera słychać komendy w języku hindi, wypowiedziane przez żołnierzy w mundurach armii niemieckiej. Kim byli ci żołnierze i skąd się w ogóle wzięli w Tysiącletniej Rzeszy?
reklama

W styczniu 1941 roku, parę miesięcy przed operacją „Barbarossa”, gdy obowiązywał jeszcze niemiecko-radziecki pakt o współpracy i nieagresji, z Kalkuty do Moskwy przybył Subhas Chandra Bosse, przebywający do tej pory w areszcie domowym zwolennik czynnej walki Hindusów z Brytyjczykami. Chciał otrzymać pomoc dla planowanego powstania, które miało wypędzić Anglików z Indii. Rosjanie zbyli go jedynie niewielkim wsparciem finansowym. Bosse udał się więc w kwietniu do stolicy III Rzeszy, aby od Hitlera uzyskać aprobatę i pomoc w realizacji swoich celów. Natychmiast po przybyciu do Berlina rozpoczął dyskusję i negocjacje z niemieckimi ministrami propagandy i spraw zagranicznych.

Subhos Chandra Bosse podczas okolicznościowej parady w Berlinie. W tle poczet sztandarowy Legionu Wolne Indie.

Ten indyjski polityk był współpracownikiem, a zarazem głównym rywalem Mahatmy Ghandiego w staraniach o przywództwo w indyjskim ruchu niepodległościowym i Indyjskim Kongresie Narodowym. W przeciwieństwie do Ghandiego Bosse popierał bardziej agresywną konfrontację i walkę z brytyjskim imperializmem. Widział w wojnie w Europie możliwość odzyskania niepodległości Indii — Wielka Brytania była wszak zajęta na kontynencie i Atlantyku. W wyniku zbiegu okoliczności po przyjeździe Bosse dowiedział się, że w większości nietknięta 3. (Indyjska) Brygada Zmotoryzowana została wzięta do niewoli przez żołnierzy Afrika Korps Erwina Rommla pod El Machali w Libii. Stwierdził wraz ze swoimi niemieckimi sponsorami, iż otwiera to przed nim możliwość eksperymentalnego zabiegu: utworzenia jednostki indyjskiej w ramach niemieckich sił zbrojnych. Według planów miałaby ona wziąć udział w niemieckim natarciu na Kaukaz, a stamtąd przemaszerować przez Persję, Afganistan do Indii na czele ze swoim wodzem (Netaji) Bosse. Już 15 maja oddelegowano oficera Luftwaffe do rozmów z mówiącymi po angielsku żołnierzami brygady. Odwołano się do doświadczeń włoskiego sojusznika.

Włosi jeszcze w 1941 r., chcąc wykorzystać nastroje antyimperialistyczne wśród wielonarodowościowych jednostek armii brytyjskiej w Afryce Północnej, stworzyli jednostkę złożoną z jeńców (wrzesień 1941 – styczeń 1942). Nosiła ona nazwę „Czerwone Strzały”. Składała się z trzech centurii (odpowiedników batalionu): Centro A (Arabowie), Centro I (Hindusi), Centro T (Tunezyjczycy). Centuria złożona z Hindusów nosiła oficjalną nazwę Centro I Bataglione Hazad Hinduston (Batalion Wolnych Hindusów). Miała tropikalne umundurowanie włoskie z naramiennymi tarczami na prawym rękawie w barwach narodowych (pomarańczowy, biały, zielony) oraz patki na kołnierzach w tych samych kolorach. Podoficerowie i oficerowie byli Włochami. W późniejszym okresie niewielką liczbę Tunezyjczyków i Hindusów wysłano do Włoch w ramach szkolenia spadochronowego. Jednak ci ostatni po klęsce pod El- Alamein stracili motywację do walki, zostali więc rozbrojeni i z powrotem przewiezieni do obozów jenieckich. Jak się okazało, nie na długo.

reklama
Flaga Komitetu Wolnych Indii w Berlinie, a tym samym Legionu Wolne Indie.

Początkowe starania o ochotników, prowadzone we włoskich i niemieckich obozach jenieckich, dały dość mizerny efekt. Pierwsza grupa dwudziestu siedmiu oficerów została drogą powietrzną przewieziona do Berlina, gdzie dotarła po czterech dniach. Stopniowo do obozu szkoleniowego w Annaburgu przetransportowano kolejne grupy ochotników. Bosse i jego współpracownicy przez kolejne miesiące prowadzili intensywną akcję propagandową, dzięki której w styczniu 1942 r. Ministerstwo Propagandy Rzeszy ogłosiło powstanie Indyjskiej Armii Narodowej (Jai Hind) w Berlinie. Jednostka ta wówczas składała się jedynie z... ośmiu przekonanych zwolenników. W niedługim czasie przeniesiono 6000 najbardziej obiecujących kandydatów na członków nowego oddziału do centrum szkoleniowego we Frankenburgu. Odnaleźć wśród nich można było przedstawicieli prawie wszystkich narodowości Indii, oprócz jednej — Nepalczyków, czyli sławnych Gurkhów. Baktabahabur Limbu dostał się do niewoli w Tobruku w Afryce Północnej, gdy służył w 2/7 Gurkha Rifles (drugi batalion siódmego pułku strzelców). Razem z tysiącami jeńców został przewieziony do Włoch, gdzie do oddziałów Gurkhów i Indusów przemówił Bosse, który próbował ich nakłonić do przejścia na stronę niemiecką. — Wygłosił nam wykład i mówił, że my, Nepalczycy, nic nie wiemy, że musimy pozbyć się Brytyjczyków i przyłączyć się do niego — wspomina Limbu. — Odmówiliśmy, tłumacząc mu, że wszyscy złożyliśmy przysięgę, której nie możemy złamać . Nie wszyscy jednak odmawiali.

Żołnierze w czasie narady podczas manewrów. Widoczne charakterystyczne niemieckie umundurowanie tropikalne.
Przysięga Legionu Wolne Indie: Składam na Boga tę świętą przysięgę, naszemu Wodzowi Subha’asowi Chadra Bossemu, głównodowodzącemu narodowowyzwoleńczej walki Indii, i Führerowi Rzeszy niemieckiej i narodu niemieckiego, Adolfowi Hitlerowi jako głównodowodzącemu Wehrmachtu, że jako mężni żołnierze przyrzekamy całkowite posłuszeństwo i gotowość w każdej chwili, aż do utraty życia.

Ze względów bezpieczeństwa nową jednostkę nazwano Arbeitskommando Frankenburg. Ochotnicy rozpoczęli szkolenie wojskowe, choć powiedziano im, że będą wykorzystani jako batalion robotniczy. Pod koniec lipca 300 ochotników przeniesiono do ośrodka szkoleniowego w Königsbrucku, gdzie otrzymali niemieckie mundury z odznaką na prawym ramieniu, ukazującą skaczącego tygrysa na tle indyjskiej flagi. Nad tarczą widniał napis „Freies Indien”. Żołnierze oficjalnie zostali nazwani Wolnym Legionem Indyjskim, a 26 sierpnia odbyła się uroczysta legalizacja i złożenie przysięgi. Dowódcą nowego oddziału został oberstleutnant (pułkownik) Kurt Knappe. W następnych miesiącach różnymi sposobami (w tym nacisku) zwerbowano kolejnych kilkuset żołnierzy. Zanim nadeszła połowa 1943 r. jednostka liczyła już ok. 2 tys. osób. Wszyscy oficerowie i podoficerowie byli Niemcami. Dopiero od grudnia 1943 r. dopuszczono żołnierzy i nielicznych legionistów podoficerów do awansów na wyższe stopnie. W tym samym czasie jednostka zaczęła być znana jako Infanterie Regiment 950 (indische). Legion składał się z trzech batalionów (każdy po cztery kompanie), 13. kompanii strzelców pieszych, 14. kompanii przeciwpancernej, 15. kompanii saperów i kompanii honorowej (reprezentacyjnej). Na jego wyposażenie składało się 6 dział, 81 pojazdów mechanicznych i 700 koni. Dwie trzecie żołnierzy było muzułmanami, pozostali to wyznawcy religii hinduistycznych.

reklama
Żołnierze „Legionu Tygrysa” w czasie apelu. Widać tu różnice w umundurowaniu przedstawicieli różnych narodowości, którzy zaciągnęli się, aby walczyć z aliantami. Sikhowie z tradycyjnymi brodami i w turbanach, reszta żołnierzy w umundurowaniu regularnym i ogolona(!)

Interesujące, że obowiązującym językiem, używanym przez personel indyjski i niemiecki, był angielski. W lipcu 1942 r. do legionu dołączył angielski tłumacz na usługach Niemców, Frank Chatwynd Becker z jednostki tłumaczy Wehrmachtu w Dreźnie. W marcu 1943 r., jeszcze przed wysłaniem jednostki na „pole walki”, Subhas Chandra Bosse udał się na pokładzie U-Boota do Singapuru, aby pomóc w organizacji rządu wolnych Indii u boku Japończyków, a także Indyjskiej Armii Narodowej, która osiągnęła liczebność 3 dywizji. Jej faktyczna wielkość nie przekraczała ok. 10 tys. żołnierzy, a „dywizje” miały wielkość co najwyżej brygad. Tam też zginął w katastrofie lotniczej. Kontrolę polityczną nad Legionem sprawował rezydujący w Berlinie Komitet Wolnych Indii (Centrale Freies Indien), złożony z polityków i współpracowników Bosego jeszcze z Indyjskiego Kongresu Narodowego.

Polecamy e-book: „Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”

Łukasz Męczykowski
„Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
123
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-9-1
Podoficer, Sikh, w charakterystycznym białym turbanie i z naszywką na prawym ramieniu z wizerunkiem skaczącego tygrysa na tle indyjskiej flagi.

W maju 1943 r. Indyjski Legion został przeniesiony do Holandii w rejon miasta Beverlo, gdzie zajmował się głównie konstruowaniem obrony Wału Atlantyckiego. W sierpniu wysłano go do Francji — najpierw do Normandii, później do miasteczka Lacanau w pobliżu Bordoux. Tu wykonywał obowiązki okupacyjne, od czasu do czasu wdając się w walki z partyzantami francuskimi. W kwietniu 1944 r. na inspekcję przyjechał feldmarszałek E. Rommel. „Wyzwolicielska” armia zasłynęła drastycznymi okrucieństwami wobec ludności cywilnej.

reklama

W sierpniu 1944 r. w związku z postępami aliantów po lądowaniu w Normandii postanowiono wycofać Legion do Niemiec. Z Lacanau pociągami jednostka została przewieziona do Poitiers.Tu 15 sierpnia Hindusi zostali zaatakowani przez francuskich maquis (partyzantów), kilku żołnierzy odniosło rany. Dalej dojechali przez Chatrou do Allier, wciąż atakowani przez partyzantów. W pierwszym tygodniu września jednostka dotarła do miasta Dun, gdzie wzięła już udział w walkach z regularnymi oddziałami francuskimi i partyzantami. W walce od domu do domu legion poniósł pierwsze straty w postaci ofiar śmiertelnych. Trzech legionistów — unteroffizier (podchorąży) Kaul Ram, leutnant (porucznik) Ali Khan i gefreiter (kapral) Mela Ram — zginęło w walce. Porucznik Ali Khan został ze wszystkimi honorami pochowany w Sancoin. Dalsze ofiary śmiertelne odnotowano w drodze przez miasto Luzy, podczas przekraczania Loary i walk w Dijon. Jednostka odparła jeszcze atak czołgów w rejonie Nuits St. Georges. Po pięciu dniach odpoczynku legioniści udali się w dalszą drogę, aby po kilku dniach dotrzeć poprzez Remisemont i Colmar do garnizonu Oberhofen, nieopodal Hagenau.

Patka na kołnierz hinduskich SS-manów, którą żołnierze mieli nosić na prawym kołnierzu munduru. Nigdy nie weszła w użycie.

Na zimę większość legionistów została oddelegowana do domów cywilów z okolicy Oberhofen. Na święta przeniesiono ich do pustego obozu szkoleniowego w Heuberg. W sierpniu kontrole nad legionem przejęło Waffen SS, co wiązało się z nową nazwą: Indische Freiwilligen Legion der der Waffen SS, jednak nie wpłynęło to ani na wyposażenie, ani na organizację czy umundurowanie jednostki. Legion powiększył się po przybyciu nowych ochotników i na jesieni 1944 r. liczył już 2300–3000 żołnierzy (istnieje także przekaz mówiący, iż jednostka zwiększyła swą liczebność do 3500 żołnierzy). Dowódcą jednostki został SS–Oberführer Heinz Bertling (8 VIII 1944 – 8 V 1945). Żołnierze utrzymali stare tropikalne mundury niemieckie i tym samym jednostka cieszyła się podobną autonomią jak Korpus Kawalerii Kozackiej SS gen. Helmutha von Pannwitza. Korpus ten podlegał strukturom Waffen SS, ale utrzymał umundurowanie Wehrmachtu z elementami nawiązującymi do tradycji kozackiej (odznaki, stopnie, tradycyjne czapki — papachy).

POLECAMY

Polecamy e-booka „Z Miodowej na Bracką”:

Maciej Bernhardt
„Z Miodowej na Bracką. Opowieść powstańca warszawskiego”
cena:
Wydawca:
Histmag.org
Okładka:
miękka
Liczba stron:
334
Format:
140x195 mm
ISBN:
978-83-925052-9-7

Na poligonach jednostka pozostała do marca 1945 r. Gdy zwycięstwo sprzymierzonych było już bliskie, legion usiłował przedostać się do neutralnej Szwajcarii. Ostatecznie musiał skapitulować przed wojskami amerykańskimi i francuskimi w rejonie Jeziora Bodeńskiego. Część hinduskich ochotników została z zimną krwią zastrzelona przez Francuzów, całkowitej zagładzie zapobiegli żołnierze brytyjscy. Po wojnie brytyjskie władze kolonialne z pobłażaniem patrzyły na indyjskich renegatów. Wszyscy schwytani żołnierze zostali przewiezieni do Czerwonego Fortu w Delhi (więzienie), tam oczekiwali na procesy. Jednak tylko garstka przywódców stanęła przed sądem wojskowym i została skazana za zdradę.

reklama
Egzotyka w czasie służby dla Tysiącletniej Rzeszy..., podoficer Luftwaffe szkoli Hindusów w obsłudze 20 mm działka przeciwlotniczego.

Umundurowanie legionu i odznaczenia

Pierwszy projekt flagi Legionu Wolnych Indii — nie wszedł do użytku, gdyż pomysł z tygrysem na tle flagi indyjskiej wydawał się „bardziej agresywny i bardziej bojowy”.

Mimo iż legion nigdy nie został użyty w walkach w Afryce Północnej czy regionie Morza Śródziemnego, żołnierze tej formacji nosili typowe niemieckie umundurowanie tropikalne, włączając w to także krótkie szorty (noszone oczywiście tylko w upalne dni). Używano niemieckich rang, stopni i emblematów — zupełnie inaczej niż w przypadku sił hinduskich po stronie Japończyków, które miały własne rangi i stopnie. Jedyne co odróżniało wyposażenie ochotników od ich niemieckich towarzyszy, to tarcze naramienne przedstawiające indyjską flagę, na niej skaczącego tygrysa (w pierwotnej wersji miało to być wrzeciono), nad nią zaś napis po niemiecku: Freies Indien. Drugą wyróżniającą cechą były turbany, które mogli nosić Sikhowie (tzw. pagris). Na hełmach po obu stronach widniała kalkomania w barwach narodowych Indii. Najbardziej popularne były tradycyjne niemieckie czapki polowe wz. 1943. Umundurowanie nie zmieniło się znacząco po przeniesieniu jednostki do Waffen SS. Zachował się jedynie projekt z lutego 1945 r., który zakładał wprowadzenia do umundurowania czarnych patek SS (Spiegel). Jako symbol jednostki na prawej z nich miała widnieć głowa tygrysa. W związku z tym legion nazywano także Tiger Legion (Legion Tygrysa). Patki te nie weszły nigdy do umundurowania.

Legion posiadał także swój własny sztandar. Nieznana jest dokładna data jego nadania. Istnieje zdjęcie z listopada 1943 r., przedstawiające poczet sztandarowy w czasie okolicznościowej parady w Berlinie. Podpis pod nim brzmi: Nowy sztandar indyjskiego legionu narodowego. Prawdopodobnie został on zaprojektowany i uszyty jeszcze w czasie odbywania przez jednostkę szkolenia w Königsbrucku, nieopodal Drezna we wrześniu 1942 r. W tym czasie legion składał także swą przysięgę na wierność Adolfowi Hitlerowi i Bosemu. Sztandar został uszyty z jedwabiu i obszyty złotymi nićmi. Był trójkolorowy (w barwach Indii), na środku, podobnie jak na tarczach naramiennych, widniał skaczący tygrys. Powyżej, na pomarańczowym tle znajdował się napis AZAD, natomiast poniżej godła, na zielonym kolorze — HIND, co razem oznacza Wolne Indie .

reklama
Poczet sztandarowy Legionu Wolnych Indii.

Dla legionistów zostały także ustanowione od końca 1942 r. specjalne medale. Pierwszy z nich to Wielka Gwiazda Tygrysa Indii (Sher-e-Hind), kolejne dwa: Gwiazda pierwszej klasy za postawę dowódcy w bitwie (Sarder-e-Jang) oraz Gwiazda drugiej klasy Bohater Indii (Vir-e-Hind). Wszystkie trzy ordery miały kształt ośmioramiennej gwiazdy z wybitym w środku wizerunkiem głowy tygrysa i napisem Azad Hind dookoła. Istniał także medal _Bohater/Męczennik dla ojczyzny (Shahid- e-Bharat). Był to okrągły medal, na którego awersie widniał wizerunek lwa i napis Azad Hind, natomiast na rewersie po niemiecku słowa Indiens Freiheit Kampf (indyjska walka o wolność). Na łączeniu medalu z kokardą znajdowały się dwa skrzyżowane ze sobą miecze. Order ten przyznawany był za udział w regularnych walkach. Prawo otrzymania go mieli zarówno Hindusi, jak i niemiecki personel. Wszystkie odznaczenia, promocje oficerskie i nagrody były rozpatrywane i przydzielane przez Komitet Wolnych Indii. Produkowano je w fabryczce Rudolfa Souvala w Wiedniu.

Zaświadczenie wydawane w imieniu prezydenta Bossego i prowincjonalnego rządu Wolnych Indii (Bosse nie żył już od prawie roku), stwierdzający nadanie medalu za postawę dowódcy w walce porucznikowi Filemu Mutzenbescherowi z niemieckiej kadry dowódczej.

Podsumowanie

Legion Wolnych Indii w ciągu swej krótkiej historii działań bojowych u boku niemieckich sił zbrojnych nie miał okazji wziąć udziału w walkach na pierwszej linii ze swoim głównym wrogiem, czyli wojskami brytyjskimi. Wykorzystany jako jednostka budowlana i inżynieryjna oraz jako część obrony Wału Atlantyckiego, pozbawiony poważnego przywództwa politycznego (jego wódz Subhas Chandra Bosse zginął w marcu 1943 r.), niezbyt liczebny, nawet jeśli założymy prawdziwość jego największego stanu (3 500 żołnierzy), nie był zdolny odegrać innej roli jak tylko propagandową. A nawet to wyszło mizernie. Był swoistym kuriozum wśród innych jednostek cudzoziemskich u boku III Rzeszy. Sami Niemcy także nie przywiązywali do niego większej wagi. Kiedy poinformowano Hitlera o istnieniu Freies Indien Legion, odpowiedział ze zdziwieniem: Legion hinduski! To chyba żart...

Ukochanej narzeczonej, pięknej i wspaniałej kobiecie, która zawsze mnie wspiera — Mojej Ewelinie — dedykuję ten artykuł. Leszek Molendowski
Chcesz dowiedzieć się więcej o Legionie Wolnych Arabów? Przeczytaj o nim w Histmag.org

Kup e-booka: „Polacy na krańcach świata: XIX wiek”

Mateusz Będkowski
„Polacy na krańcach świata: XIX wiek” (cz. I)
cena:
11,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
143
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-01-3

Książka dostępna jako e-book w 3 częściach: Część 1, Część 2, Część 3

Bibliografia

  1. Bishop Ch., Zagraniczne formacje SS. Zagraniczni ochotnicy w Waffen SS w latach 1940–1945., Warszawa 2006.
  2. Davies B. L., Flags of the Third Reich (2) Waffen SS, Londyn 1994.
  3. Jurado C. C., Foreign Voluntres of the Wehrmacht 1941–45, Oxford 1999.
  4. Littlejohn D., Foreign Legions of the Third Reich (4) Poland, Bulgaria, Ukraine, Romania, Free India, Estonia, San Jose 1994.
  5. Marcinek R, Gurkhowie, Warszawa 1996.
  6. Parker M., Monte Cassino. Opowieść o najbardziej zaciętej bitwie II wojny światowej, Warszawa 2005.
  7. Ruszczak J., Niemcy. Mundury 1939–45, Warszawa, b.r.w.
  8. Williamson G., Andrew S., The Waffen SS ( 4 ), 24. to 38. Divisions & Volunter, Legions, Oxford 2001.
  9. Weale A., Renegaci. Anglicy w służbie Hitlera, Warszawa 2007.
Żródła zdjęć: 1. Davies B. L., Flags of the Third Reich (2) Waffen SS , Londyn 1994. 2. Jurado C. C., Foreign Voluntres of the Wehrmacht 1941- 45 , Oxford 1999. 3. Littlejohn D., Foreign Legions of the Third Reich (4) Poland, Bulgaria, Ukraine, Romania, Free India, Estonia , San Jose 1994.
reklama
Komentarze
o autorze
Leszek Molendowski
Doktorant, absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Gdańskiego. Poza historią wojskowości zajmuje się również historią Niemiec XIX i XX wieku oraz historią Pomorza Gdańskiego. W 2008 roku obronił pracę magisterską pt: „Dzieje Gimnazjum i Liceum Ojców Jezuitów w Gdyni”, teraz przygotowuje rozprawę doktorską na temat „Dzieje zakonów męskich na Pomorzu Gdańskim w XX wieku”.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone