„Wolność i Solidarność” nr 5/2013
Wątek międzynarodowy najciekawiej w moim odczuciu zaakcentował Paweł Sowiński, prezentując nieco zapomnianą inicjatywę International Literary Centre, amerykańskiej instytucji prowadzącej nie bez wsparcia CIA wieloletnią akcję przekazywania za żelazną kurtynę niedostępnych tam książek, niekoniecznie zaangażowanych politycznie. Artykuł przypomina postać szefującego przedsięwzięciu George’a Mindena, a także przedstawia główne kanały przerzutu nieocenzurowanej literatury do Polski i Czechosłowacji w latach 80. Autor opiera się tu na wspomnieniach emigrantów i kwerendzie Andrzeja Paczkowskiego w Instytucie Hoovera i wykazuje, że obok wysyłki na sprawdzone adresy i rozdawnictwa lub sprzedaży po mocno preferencyjnych cenach Europejczykom ze Wschodu czasowo przebywającym na Zachodzie mieścił się też pospolity przemyt. Tekst Sowińskiego jedynie sygnalizuje obiecujące pole badawcze, a dzięki anegdotyczności i eseistycznemu stylowi skutecznie zachęca do zapoznania się z koncepcją powolnego kształtowania prozachodnich elit poprzez słowo czytane. Wsparcie dotyczyło zarówno pozbawionych nieskrępowanego dostępu do światowej literatury naukowców i intelektualistów, jak i emigracyjnych wydawców i księgarzy, którym zamówienia ILC znacząco pomagały zachować płynność finansową.
Wartościowe informacje o reakcjach Zachodu na polski kryzys lat 80. przedstawiają studia Gabriela Doherty’ego i Patryka Pleskota. Irlandzki badacz analizuje meandry polityki swojego kraju w okresie 1980–1981, gdy jego niecodzienne położenie (jedyny ówcześnie członek EWG spoza NATO) sprawiało, że ustosunkowanie się do nadwiślańskich sporów i groźby interwencji sowieckiej owocowało tworzeniem się pionierskich postulatów opracowania przez wspólnotę europejską wspólnej, lecz niezależnej od USA polityki zagranicznej. Więcej do powiedzenia w kwestii kształtowania polskiej strategii Zachodu miała RFN, co omówił w swym artykule Patryk Pleskot. Zachodnioniemiecka obawa przed antagonizowaniem bloku wschodniego, uzasadniona priorytetowymi relacjami z NRD, skutkowała przyjęciem roli hamulcowego w sprawie lansowanej przez Amerykanów polityki sankcji i bojkotu. Istotne jest pewne rozróżnienie taktyk poszczególnych partii: rządzący do jesieni 1982 r. socjaldemokraci byli gotowi na bardziej pojednawcze gesty wobec władz PRL (z warszawską wizytą Willy’ego Brandta z grudnia 1985 r. na czele), chadecy starali się zaś dywersyfikować dyplomację poprzez nawiązywanie półformalnych kontaktów z przedstawicielami opozycji.
Kolejne teksty dotyczą kwestii wewnątrzkrajowych. Tematu do analiz wciąż dostarcza zmienna i wielonurtowa taktyka poszczególnych ugrupowań i luminarzy opozycji. Andrzej Friszke przedstawił dylematy Jacka Kuronia w okresie pogłębiania się kryzysu i radykalizacji ruchu związkowego jesienią 1981 r. z ambitnym, lecz w ówczesnej sytuacji całkowicie utopijnym projektem rządu narodowego na czele. Jan Olaszek odtworzył spory o taktykę toczone w ramach Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej, zauważając przy tym, że postulaty liderów podziemia rozmijały się zazwyczaj z nastrojami społecznymi.
Na wyróżnienie zasługuje najdłuższy w numerze artykuł Piotra Wciślika, podejmujący zagadnienie obecności idei totalitaryzmu w myśleniu opozycjonistów w latach 80. oraz w kluczowym okresie transformacji. Autor referuje odpowiedzi różnych badaczy na pytanie, w jakim stopniu recypowany z publikacji zachodnich sowietologów teoretyczny model władzy totalitarnej przystawał do rzeczywistości późnego PRL-u, w jakim zaś pełnił jedynie rolę straszaka ułatwiającego mobilizację antysystemową. Prowadzone w gładkim stylu rozważania mogłyby zostać lepiej udokumentowane źródłowo, ale i tak stanowią cenny wkład w badania myśli politycznej opozycji. Wciślik zachowuje zdystansowaną postawę wobec fenomenu polskiej opozycji, czego przykładem może być odwoływanie się do krytycznego wobec „Solidarności” Andrzeja Walickiego.
Warto podkreślić, że celem czasopisma nie jest bezkrytyczne upamiętnianie sprzeciwu wobec PRL – kolejnym przypadkiem nieulegania powabowi dysydenckiego mitu jest krótki esej Tomasza Łubieńskiego, w którym ten doświadczony rewizjonista historycznych legend stawia pytanie o rolę czynników sytuacyjno-psychologicznych w rozroście wywodzącej się ze środowiska ludzi kultury „otuliny opozycyjnej” późnych lat 70. Jego wywód sugeruje, że od pewnego momentu zaangażowanie w opór zaczęło się tej grupie opłacać nie tylko ze względów ideowych, ale też karierowych czy towarzyskich.
Redakcja „Wolności i Solidarności”, jak przy okazji poprzednich numerów, nie ogranicza się do zamieszczania analiz naukowych, publikuje również godne uwagi materiały źródłowe. Pierwsze skrzypce w numerze piątym grają wspomnienia opozycjonistów. W obszernym wywiadzie (niestety sztucznie poszatkowanym na części, pierwsza odsłona zamyka się na Sierpniu ‘80) głos zabrał Bronisław Komorowski. Urzędujący prezydent opisuje m.in. swoje dosyć spektakularne wagary z marca 1968 r., działalność samokształceniową w Studenckim Kole Naukowym Historyków UW czy późniejsze zaangażowanie w ROPCiO. Akcentuje też przenikanie się środowisk opozycji we wczesnej fazie jej kształtowania – przynależność do konkretnej grupy mogła być dosyć przypadkowa i wynikać w większym stopniu z sieci znajomości niż ideowych przekonań. Oprócz tego czytelnik ma okazję poznać fragment świeżo wydanych wspomnień Karola Modzelewskiego dotyczący Marca ’68 i snute na marginesie książki Pawła Sowińskiego o drugim obiegu refleksje Tomasza Jastruna nad własnym w nim udziałem. Interesującym świadectwem epoki jest przedruk wywiadu z uczestnikiem strajków z sierpnia 1988 r., przeprowadzonego świeżo po tamtych wydarzeniach przez obecnego naczelnego „Wolności i Solidarności” Jana Skórzyńskiego i uzupełnionego o fragmenty zdjęte przez cenzora z publikacji sprzed ćwierćwiecza w „Przeglądzie Katolickim”. Pakiet źródeł uzupełnia wznowienie publikacji Polskiego Porozumienia Niepodległościowego z 1978 r. na temat perspektyw relacji polsko-niemieckich. Zdzisław Najder wraz z zespołem aprobuje w nim możliwość przyszłego zjednoczenia Niemiec, ułatwiającego w perspektywie integracji europejskiej zbliżenie z Zachodem także Polski. Numer zamykają omówienia nowości wydawniczych.
Gdańskie czasopismo zakorzeniło się już na wydawniczej scenie, powoli staje się stałym przedmiotem lektury historyków dziejów najnowszych. Poziom publikowanych tekstów jest naturalnie różny, jednak mieszczą się one w skali od poprawnych do bardzo dobrych i znakomitych. „Wolność i Solidarność” nie zamyka się w sztywnych ramach periodyku naukowego, rezerwując nieco miejsca na relacje i eseje, co sprawia, że ma także po części odcień popularyzatorski. Być może należałoby ograniczyć ilość przedruków z publikacji współczesnych (oprócz wspomnianego Modzelewskiego dostajemy również fragment zapowiadający nową książkę Anne Applebaum o sowietyzacji Europy Środkowowschodniej). Bardziej uzasadnioną i niosącą więcej pożytku formą promocji nowości wydawniczych byłoby omawianie ich w dziale recenzyjnym.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska