Wojciech Korfanty – „Górny Śląsk to wielka rzecz. Wystąpienia na forum Sejmu Śląskiego I kadencji (1922-1929)” – recenzja i ocena
Wojciech Korfanty – „Górny Śląsk to wielka rzecz. Wystąpienia na forum Sejmu Śląskiego I kadencji (1922-1929)” (oprac. Sebastian Rosenbaum, Mirosław Węcki) – recenzja i ocena
Korfanty jest chyba najczęściej wymienianą osobą od 2019 roku czyli od momentu rozpoczęcia obchodów stulecia Powstań Śląskich. Został zaliczony do grona Ojców Niepodległości, a często też w sposób jednoosobowy (można dyskutować czy słusznie czy nie) wymieniany jako człowiek, któremu zawdzięczamy polski Śląsk. Ukazało się do tej pory wiele prac dotyczących tej postaci, w tym wybór jego przemówień na forum parlamentu pruskiego. Tym razem, w ramach projektu badawczego IPN „Powstania śląskie 1919–1921” postanowiono wydać krytyczną edycję mów z I kadencji Sejmu Śląskiego.
Sejm Śląski był organem ustawodawczym autonomicznego województwa śląskiego funkcjonującym od objęcia części Górnego Śląska polską administracją do formalnej likwidacji 6 maja 1945 roku (ustawą konstytucyjną Krajowej Rady Narodowej o zniesieniu statutu organicznego województwa śląskiego). I kadencja trwała do lutego 1929 roku. Główną siłą polityczną był wtedy Blok Narodowy (koalicja Chrześcijańskiej Demokracji i Narodowej Demokracji) pod wodzą Wojciecha Korfantego, dzierżący 18 mandatów.
Prezentowane w recenzowanym tomie mowy dają bardzo ciekawy obraz postaci i jej poglądów. Trudno w nich odnaleźć Korfantego znanego z okresu posłowania do parlamentu pruskiego. Nie sposób odmówić mu swady, doskonałego operowania wymiernymi danymi oraz inteligencji. Jednak w swoich mowach niejednokrotnie przekracza granicę kultury i dobrego smaku. To zawołany krytyk każdego możliwego wniosku i pomysłu opozycji. Nie wnosi jednak własnych innowacyjnych projektów. Zniża się do używania argumentów naruszających dobre imię przeciwników (czyni to jednak „na okrągło” żeby uniknąć jawnego łamania regulaminu Sejmu), insynuuje branie przez innych udziału w nielegalnych działaniach. Każdy temat dyskusji zawiera warstwę merytoryczną mocno obudowaną wycieczkami osobistymi. W sposób zupełnie lekceważący wypowiada się o posłance Bronisławie Szymkowiak.
Oczywiście opozycjoniści nie ustępują Korfantemu w snuciu podobnych insynuacji, niezmiennie podnosząc niekorzystny dla niego wyrok Sądu Marszałkowskiego, rzekome uchylanie się od płacenia alimentów na nieślubne dziecko, podżeganiu do rozbijania wieców innych partii i dzieleniu społeczeństwa. Ciekawą sytuacją jest, gdy zdenerwowany przez Korfantego do granic możliwości Walenty Fojkis rzuca się na niego i łamie mównicę. Jest to najlepszy obraz jak gorąca atmosfera panowała między wcześniejszymi towarzyszami broni.
Chociaż nie sposób odmówić racji Korfantemu jeśli chodzi o coraz bardziej autorytarną politykę władz sanacyjnych i próby „ręcznego sterowania” Sejmem Śląskim, to jednak dziwi jego radykalizacja. Wcześniej znany jako jeśli nie przeciwnik to osoba niechętna autonomii, z czasem staje się najzagorzalszym jej obrońcom. To samo jeśli chodzi o stosunek do Niemców. Niektórzy posłowie opozycji zarzucali mu, że ta zmiana wynikała z finansowania „Polonii” ze źródeł pochodzących od niemieckich przedsiębiorców. Czy jednak takie postępowanie byłego Komisarza Plebiscytowego wynikało z troski o łamanie praworządności czy rozgoryczenia po porażce na arenie politycznej w Warszawie? Czy, parafrazują kultowy cytat, „nie mogę patrzeć na łamaną konstytucję, kiedy łamie ją ktoś inny niż ja”?
„Górny Śląsk to wielka rzecz” to jedna z najciekawszych edycji wyboru źródeł dotyczących Górnego Śląska jaką miałam w ręku. Warto po nią sięgnąć i zapoznać się z poglądami Wojciecha Korfantego. A czasem można odnieść wrażenie, że padające tam stwierdzenia są niepokojąco znajome.