Wojciech Dutka – „Apokryf” – recenzja i ocena
Wojciech Dutka – „Apokryf” – recenzja i ocena
Wojciech Dutka jest znanym pisarzem, nauczycielem i historykiem. Czytelnikom znany jest z takich bestsellerów jak „Czerń i purpura” czy trylogii o szpiegu i dyplomacie hrabim Mokrzyckim. Nakładem Wydawnictwa Lira ukazała się jego kolejna powieść, tym razem rozgrywająca się w czasach cesarza Hadriana.
Rzymski wódz Sekstus Juliusz Sewer dożywa swoich dni. Chce przed śmiercią wyznać swoje winy osobie, która do tej pory uważała się za jego syna. Prawda jest zgoła inni, a sięga swoimi korzeniami do czasu Powstania Bar-Kochby, którego niektórzy przeklinając zwą Bar Kozebą – Synem Kłamstwa. W młodości Sekstus Juliusz przyjaźnił się z Grekiem i Żydem. Razem staczali młodzieńcze walki na ulicach Rzymu, przysięgali również sobie na krew. Mojry jednak zupełnie inaczej zaplotły ich losy. Sekstus wraz z Andronikosem wybrali służbę wojskową zaś Juda Basjanus poszedł drogą kupca i stał się gorliwym wyznawcą swojej religii. Z trójki przyjaciół tylko Sewer dożył wieku sędziwego. Grek naraził się na gniew legionu i został zamordowany, zaś Żyd zginął w trzęsieniu ziemi.
W tym samym czasie w Judei dorasta i kształci się na sofera Szymon syn Kosiby. Jest ulubionym uczniem rabbiego Akiby bar Josefa. Z czasem odnajduje w sobie przekonanie, że Najwyższy stawia mu za zadanie wyzwolenie Jerozolimy i powalenie rzymskiej nierządnicy na kolana. Umacniają go w tym dwa dekrety cesarza Hadriana: o zakazie obrzezania (brit milach) oraz odbudowa Jerozolimy jako Aelia Capitolina. Przygotowuje powstanie, które w efekcie odnosi sukces. Rabbi Akiba okrzykuje go mesjaszem i Synem Gwiazdy – Bar Kochbą. Gdy trwają walki o czystość ziemi Izraela, dochodzi do rzezi nie tylko Rzymian, ale również chrześcijan, którzy nie widzą w Szymonie mesjasza. Żydowskie powstanie trwa, do czasu gdy zostają wezwane potężne siły rzymskich legionów pod wodzą legata Brytanii Sekstusa Juliusza Sewera. Rozkazy boskiego Hadriana są jasne: Judea ma utonąć we krwi. Trwające trzy lata powstanie kończy się rzezią, która do końca będzie zmorą Sewera.
Wojciech Dutka niewątpliwie bardzo dobrze odmalował realia życia legionów, społecznych napięć, a także religijnych fundamentów Cesarstwa Rzymskiego. Można powiedzieć, że czytelnik może wczuć się w klimat epoki. Jest to też misternie zbudowana powieść szkatułkowa, w której każdy pojawiający się bohater ma swoje oddziaływanie na główne postacie: Sekstusa Juliusza Sewera i Szymona Bar-Kochbę.
Pod względem językowym recenzowana pozycja wydaje się wymagać jeszcze jednej korekty. Często dialogi i opisy wyglądają tak, jakby wymagały poświęcenia im odrobiny więcej czasu oraz uwagi. Książka też (ku mojemu zdziwieniu, bo bardzo wysoko oceniam pisarstwo Dutki) nie porywa. Szczególnie pierwsza jej część wydaje się chaotyczna i płaska. Później zdecydowanie bardziej się rozkręca skutecznie przykuwając uwagę czytelnika. Jednak nie do tego przyzwyczaił nas autor. Nie rozumiem też wstępniaka, choć bardzo żałuję, że rzeczy Dutki wylądowały w koszu za jego odmienny stosunek do strajku nauczycieli. To zdecydowanie niegodne.
„Apokryf” nie jest najlepszą książką autora. Tym niemniej warto przemęczyć się przez pierwszą część, aby dojść do zdecydowanie lepiej opisanych dalszych części. Mam nadzieję, że jest to chwilowa obniżka formy i przed czytelnikami jeszcze wiele historii na miarę hrabiego Mokrzyckiego.