Witold Repetowicz – „Allah Akbar. Wojna i pokój w Iraku” – recenzja i ocena
Witold Repetowicz – „Allah Akbar. Wojna i pokój w Iraku” – recenzja i ocena
Teoretycznie [sunnici] nie mogli pokonać szyitów w wyborach, gdyż stanowili tylko około 20 procent mieszkańców Iraku, a szyici mniej więcej połowę, jednak nikt tak do końca nie wiedział, jakie są dokładnie proporcje. Ponadto według wielu sunnitów nie prawdą jest, że szyici stanowią większość. Utrzymują oni, że licząc z Kurdami sunnitami, to sunnitów jest więcej. To wątpliwe, ale faktem jest, że w wyborach w grudniu 2005 roku szyici zdobyli tylko 42 procent głosów, Kurdowie otrzymali 23 procent, a partie sunnickie – około 20, podczas gdy reszta głosowała na partie sekularne i mniejszości.
W swojej najnowszej książce Witold Repetowicz przenosi czytelnika na linie frontu do Iraku, który od dnia amerykańskiej interwencji stale kojarzony jest z wojną. Kraj nadal znajduje się na rozdrożu, jednak jego sytuacja jest znacznie lepsza niż kilka lat wcześniej i po pokonaniu ISIS nie grozi mu już upadek i rozpad. Największym wyzwaniem dla władz w Bagdadzie jest dzisiaj nie dopuścić do eskalacji konfliktu między szyitami a sunnitami oraz ułożenie stosunków z aspirującymi do niepodległości Kurdami. Postsaddamowska rzeczywistość nie jest łatwa do objaśnienia i opisania. Czy autorowi udała się ta sztuka?
Recenzowany reportaż powstał na podstawie artykułów publikowanych wcześniej na łamach specjalistycznych tytułów, takich jak „Polska Zbrojna” oraz portal Defence24. Nadrzędnym celem eksperta Fundacji Pułaskiego było obalenie mitów, które narosły w Polsce na podstawie przede wszystkim przekazów telewizyjnych. Irak nie jest ani państwem sztucznym, ani bliskim rozbicia. O ile „Nabuchodonozora dwudziestego wieku” pokonali Amerykanie, to terroryści z Państwa Islamskiego zostali wypędzeni przez Irakijczyków. Armia została odbudowana, w kraju odbywają się wolne wybory (których wynik nie jest z góry znany).
Recenzowana praca dostarcza wielu interesujących informacji na temat w Iraku, pokazuje również, że w trakcie jej prowadzenia ciężko było znaleźć satysfakcjonujące rozwiązania. Autor skłania także do zadawania pytań: „Czy pokój może zatriumfować w kraju, w którym premier jest szyitą, przewodniczący parlamentu sunnitą, a prezydent Kurdem?”, „Jak wygląda życie w stolicy stale zagrożonej zamachami terrorystycznymi?”, „Czy w Iraku możliwa jest wspólna egzystencja wyznawców islamu i chrześcijan, których społeczność nad Eufratem jeszcze trzydzieści lat temu liczyła prawie półtora miliona osób?”.
Dobrze się stało, że próby przedstawienia wydarzeń, które miały miejsce po 2003 roku podjął się właśnie Witold Repetowicz, a nie pracujący za biurkiem analityk lub wojskowy służący wcześniej w tym regionie. Autor, uhonorowany przez Ambasadę Iraku w Polsce „za odwagę w pracy dziennikarskiej”, dotarł na linie frontu, rozmawiał z uchodźcami, żołnierzami, dowódcami, urzędnikami, politykami i przywódcami religijnymi. Z najbliższej odległości, podczas kilku wizyt, obserwował odbudowę państwa, jego zmagania z islamskimi fanatykami, a także sytuację w autonomicznym Regionie Kurdystanu. Niestety tekst jest nadmiernie przesycony faktografią, natomiast specjalistyczny język stosowany przez autora utrudnia lekturę. Uporządkowanie wiedzy na ten temat nie jest jednak prostym zadaniem, bowiem sytuacja polityczna w Iraku jest złożona, dynamiczna i oddziałuje na nią wielu aktorów.
Książka Repetowicza to ważna i potrzebna pozycja. Dobrze się stało, że autor podjął próbę wytłumaczenia istoty i zawiłości konfliktów w Iraku. „Allah Akbar” jest reportażem wartym polecenia osobom ciekawym świata, przede wszystkim miłośnikom stosunków międzynarodowych oraz Bliskiego Wschodu. Natomiast czytelnikowi mniej zorientowanemu w realiach tego regionu książka może sprawić sporo trudności.