Wielka federacja polsko-kaukaska – tajne plany polityków II RP
Kaukaz już w XIX wieku stał się bardzo ważnym elementem polskiej kultury i symbolem walki o niepodległość narodu. Region ten funkcjonował nie tylko jako miejsce zsyłek ukaranych za działalność narodowowyzwoleńczą Polaków, ale również jako cel ekspansji Imperium Rosyjskiego, któremu podporządkowanie Kaukazu okazało się sprawiać bardzo wiele problemów. Rosjanie musieli bowiem zmagać się z silnym, zbrojnym oporem lokalnych ludów, z którymi walka na tak trudnym, górzystym i nieznanym terenie stanowiła nie lada wyzwanie. Sytuacja ta spowodowała wielkie zainteresowanie Kaukazem ze strony polskich polityków i działaczy niepodległościowych, którzy zaczęli widzieć tam niepowtarzalną szansę na odzyskanie niepodległości.
Największym zwolennikiem tej koncepcji był stojący na czele Hotelu Lambert książę Adam Jerzy Czartoryski, planujący wywołać na Kaukazie powstanie antycarskie i wspólnie z zamieszkującymi go narodami doprowadzić do osłabienia caratu i przywrócenia Polsce niepodległości. Jak wspominał bowiem w swoich pamiętnikach „gdzie myśl o pokoju – tam my natrętami, gdzie myśl o wojnie – tam my przyjaciółmi, sprzymierzeńcami naturalnymi”. Czartoryski uznał więc utworzenie polskiego legionu na Kaukazie za priorytetową sprawę wschodniej polityki swojego ugrupowania.
Mocarstwowe aspiracje polityków II RP
Choć „kaukaski” plan Hotelu Lambert nie doszedł do skutku, to działalność emisariuszy Czartoryskiego w tym regionie przyniosła Polsce wyraźne korzyści. Pozwoliła bowiem poznać geografię i strukturę polityczno-etniczną Kaukazu, a także nawiązać kontakty z przyszłymi przedstawicielami i politykami republik Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu, które po zakończeniu pierwszej wojny światowej – tak jak Polska – odzyskały niepodległość.
Kaukaz zwrócił uwagę władz II Rzeczpospolitej, marzących o uczynieniu z Polski mocarstwa na skalę europejską. Politycy stanęli przed dużym problem. Budowa imperium wiązała się z obowiązkiem ekspansji i poszerzania granic Rzeczpospolitej, co jednak ze względu na obowiązujące postanowienia traktatu wersalskiego było praktycznie niemożliwe (przynajmniej na zachodzie). Drugim niezbędnym do cieszenia się statusem imperium warunkiem było posiadanie zamorskich kolonii, co również stanowiło przeszkodę nie do obejścia. Ameryka Południowa i Afryka były już wówczas wyraźnie podzielone, a trzymający pieczę nad koloniami ówcześni „żandarmi Europy” w postaci Francji i Wielkiej Brytanii dbali o utrzymanie statusu quo, zapewniającego im dominującą pozycję mocarstw światowych.
W związku z tym Józef Piłsudski i ludzie z jego obozu uznali za niezbędne skoncentrowanie się na kierunku wschodnim. Orientacja ta miała nie tylko doprowadzić do poszerzenia wschodnich granic państwa polskiego, ale również i osłabić pozycję Rosji: największego wschodniego konkurenta politycznego Polski, stanowiącego dla niej równocześnie największe zagrożenie.
Polska Prometeuszem narodów
Polityka niepodległego państwa polskiego względem Kaukazu wpisywała się w plan ścisłej współpracy z państwami dawnego Imperium Rosyjskiego, które rozpadło się po rewolucji bolszewickiej. Jeszcze w 1918 roku rząd polski nawiązał kontakty z republiką Gruzji, wysyłając do Tbilisi Wacława Ostrowskiego, mianowanego w tym samym roku Przedstawicielem Państwa Polskiego na Kaukazie. Bliskie stosunki dyplomatyczne nawiązano również z republikami Armenii i Azerbejdżanu.
Polskie plany polityczne względem państw dawnego Imperium Rosyjskiego były napędzane również przez narodzoną podczas rewolucji bolszewickiej ideologię prometeizmu. Reprezentowali ją ludzie ze stronnictwa „białych”, pochodzący z Rosji, Gruzji, Armenii, Azerbejdżanu i innych krajów włączonych do ZSRR, którzy po zwycięstwie rewolucjonistów musieli udać się na emigrację. „Wygnańcy” utworzyli antyradziecki ruch zwany prometeizmem, którego głównym celem było wystąpienie przeciwko bolszewikom.
Wielkim zwolennikiem prometeizmu i wykorzystania go w swoich planach federacyjnych był Józef Piłsudski oraz osoby z najbliższego otoczenia naczelnika państwa. Ideologia ta wpisywała się doskonale w światopogląd Piłsudskiego, który jeszcze na łamach „Robotnika” w 1895 roku pisał, iż „na szczęście w skład państwa rosyjskiego oprócz Rosji właściwej wchodzą i inne, przemocą ujarzmione i łańcuchem niewoli przykute do caratu, kraje”. Dodawał też, że „warunki każą przypuszczać, że stąd właśnie wyjdzie ta siła, która w proch zetrze potęgę caratu”. Z uwagi na bardzo liczną grupę Polaków, osiadłych na Kaukazie już w XIX wieku i ich aktywną działalność niepodległościową, to właśnie tamtejsze państwa odgrywały bardzo ważną rolę w planach polityków II RP. Tym razem jednak Józef Piłsudski planował za pomocą zniewolonych narodów zetrzeć w proch potęgę bolszewików, jednoczenie wzmacniając pozycję Polski na arenie międzynarodowej.
Federacyjne plany Piłsudskiego i ludzi z jego obozu politycznego zakładały stworzenie federacji państw, które po rozpadzie Imperium Rosyjskiego uzyskały niepodległość. W założeniach piłsudczyków rolę hegemona federacji miała pełnić Polska, przewodząca pozostałym państwom wchodzącym w jej skład. Władze polskie od razu przeszły do realizacji swojego planu względem państw Kaukazu. Świadczy o tym wspomniane już wcześniej powołanie Przedstawiciela Państwa Polskiego na Kaukazie. Posiadanie swojego wysłannika w tym regionie pozwoliło Polsce na zdobywanie politycznych wpływów w Gruzji, Armenii i Azerbejdżanie.
O wielkim sukcesie polskiej polityki względem niepodległych republik Kaukazu, a zarazem o szczególnym zainteresowaniu tym regionem może świadczyć chociażby fakt, że to właśnie Rzeczpospolita miała stać się głównym arbitrem i rozjemcą w sporach terytorialnych pomiędzy trzema państwami kaukaskimi, których niepodległość została przez Polskę w pełni uznana. Na łamach tygodnika „Świat” z 1920 roku entuzjastycznie komentowano współpracę z państwami Kaukazu, pisząc: „stare piastowe progi witają przedstawicieli coraz to innych narodów. Państwo polskie odzyskuje swoje międzynarodowe stosunki. Garną się pod skrzydła orła białego ludy nam życzliwe, ludy które i ongiś znajdowały w Polsce chleb i sól”. Pismo jednocześnie informowało czytelników o planach założenia w Warszawie towarzystwa polsko-gruzińskiego. Przedstawiciele Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu, świadomi faktu, iż niepodległość ich państw względem państwa bolszewickiego nie potrwa długo, widzieli w federacyjnych planach Piłsudskiego jedyny ratunek.
Polecamy e-book: „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych”
Powrót bolszewików na Kaukaz
Republiki kaukaskie niestety nie mogły długo nacieszyć się wolnością. Azerbejdżan został włączony do ZSRR w kwietniu 1920 roku, a Armenia podzieliła jego los w grudniu tego samego roku. Najdłużej niepodległością cieszyli się Gruzini, których republika została zaatakowana i podbita przez armię radziecką w marcu 1921 roku. Nagły i niespodziewany atak ze strony bolszewickiej bardzo skomplikował plany federacyjne Piłsudskiego względem Kaukazu, które wówczas były już na zaawansowanym etapie realizacji. Nie zatrzymał jednak dążeń polskich i kaukaskich polityków, którzy od tego momentu uczynili swoje działania i rozmowy zdecydowanie bardziej tajnymi i konspiracyjnymi. Wielu działaczy z państw Kaukazu po utraceniu niepodległości przez ich ojczyzny uciekło właśnie do Polski. Ci, którzy zostali na miejscu zdecydowali się prowadzić kampanię propagandową w swoich krajach.
Warto przywołać utrzymany w ideologii prometeizmu apel gruzińskiego poety Sergiusza Kuruliszwiliego do swoich rodaków, opublikowany w 1922 roku w na łamach jednodniówki „Amirani”, w którym pisał on: „wolna, rycerska Polska zmartwychwstała!”, dodając, iż „byliśmy świadkami jak Polska znowu wyszła z zapasów zwycięsko, chociaż drogo kosztowało ją zwycięstwo”, oraz: „nie zginiemy i my, tak jak wy nie zginęliście. Chociaż Amirani [Bohater z mitologii gruzińskiej, będący protoplastą Prometeusza] znów jest przykuty do wierzchołków gór kaukaskich – ale zerwie on okowy”.
W latach 20. XX wieku oficerowie gruzińscy i azerscy byli przyjmowani do polskiej armii, a Warszawa stała się głównym i kierowniczym ośrodkiem azerskiej emigracji i prometejskich nacjonalistów. Strona polska finansowała także i uzbrajała gruzińskie, azerbejdżańskie oraz ormiańskie organizacje niepodległościowe, czekając na odpowiedni moment na wywołanie antyradzieckiej rewolucji na Kaukazie. Dbano również o element propagandowy, organizując na Kresach parady i manewry wojskowe, mające ukazać przedstawicielom „zniewolonych” narodów oraz Rosjanom siłę i dyscyplinę Wojska Polskiego. Prometejska misja II Rzeczpospolitej musiała silnie oddziaływać także na społeczeństwo polskie, co jeszcze potęgowały słowa Stanisława Cat-Mackiewicza, który w jednym z najpopularniejszych polskich studiów na temat społeczeństwo radzieckiego pt. Myśl w obcęgach pisał, iż podczas wizyty na radzieckiej Ukrainie „ludzie rzucali mu się do stóp, prosząc naród polski o ratunek”.
Mieczysław Lepecki: polski szpieg na Kaukazie
Próba dokonania przewrotu rozpoczęła się w latach 30. XX wieku. W 1930 roku na łamach prasy radzieckiej zaczęły pojawiać się komunikaty o „zbrojnych wystąpieniach górali kaukaskich przeciwko władzy”. Na przełomie 1931 i 1932 roku Polska zaczęła prowadzić coraz intensywniejsze działania w celu opracowania i zawarcia Paktu Konfederacji Kaukaskiej, mającym stanowić preludiom do utworzenia wielkiego sojuszu państw Kaukazu z przewodzącą im Rzeczpospolitą.
Co interesujące, w okresie tym odbyła się także podróżnicza i bardzo tajemnicza wyprawa na Kaukaz Mieczysława Lepeckiego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie osoba samego podróżnika. Lepecki był dawnym legionistą i oficerem Wojska Polskiego, pełniącym od 1931 roku funkcję adiutanta samego Marszałka Józefa Piłsudskiego, któremu zwykle towarzyszył podczas wypraw o charakterze politycznym. Mieczysław Lepecki był człowiekiem do zadań specjalnych, a jego podróże zwykle wiązały się z wyznaczonymi przez zwierzchnika poleceniami. Oficer podróżował do Ameryki Południowej, gdzie sondował możliwość polskiego osadnictwa na tym kontynencie, stanął również na czele misji rządowej skierowanej na Madagaskar, podczas której badał możliwość pozyskania tej wyspy dla państwa polskiego. Fakt uczestnictwa Lepeckiego w najważniejszych misjach związanych z planami ekspansji Rzeczpospolitej wskazuje na to, że jego wyprawa na Kaukaz w latach 30. – czyli w okresie natężonych prac nad Paktem Konfederacji Kaukaskiej – nie była przypadkowa, ale wiązała się z tajną misją zleconą mu przez przełożonych.
Świadczy również o tym treść opublikowanej po wyprawie relacji z podróży, która charakteryzuje się bardzo specyficznym charakterem. Daleko jej bowiem do książki podróżniczej, opisującej przyrodę, zwyczaje i ludność zamieszkującą „egzotyczny” Kaukaz. Lepecki w swojej publikacji skupiał się przede wszystkim na strukturze Związku Radzieckiego oraz jego wpływami na Kaukazie. Opisy pięknego i zadziwiającego autora regionu są jedynie dodatkiem do refleksji nad społeczeństwem radzieckim oraz próbą wysondowania jak silnie udało się bolszewikom podporządkować kaukaskie republiki. Wyraźnie więc zaznaczał Lepecki, że „Gruzja od dawna cieszy się w Polsce sympatią. Kraj ten był nam bliski, gdyż łączyła nas wspólna dola, a raczej niedola polityczna”. Wysuwa również wniosek, że najsłabiej angażujący się w plany federacyjne Ormianie „są jednym z nielicznych narodów byłego Imperium Rosyjskiego, który na zmianie ustroju zyskał”. Nawet pozornie etnograficzny opis koczowniczych Tiurków sprowadza Lepeckiego do refleksji, iż: „wpływ ustroju komunistycznego na koczowników nie zaznaczył się jeszcze zbyt wyraźnie”. Możemy więc wyraźnie zauważyć, że relacji oficera polskiego znacznie bliżej do szpiegowskiego raportu, aniżeli książki podróżniczej.
Plany federacyjne Józefa Piłsudskiego względem Kaukazu nie doszły do skutku. Można wymienić kilka powodów, które uniemożliwiły ich realizację. Niewątpliwie kluczowymi były śmierć Marszałka w 1935 roku, oraz niejednorodna i nieumiejętnie kontynuowana polityka jego zastępców. Polscy politycy nie docenili też Związku Radzieckiego, który w opinii większości z nich w latach 30. XX wieku był nadal tak słabym i zdezorganizowanym państwem, jak podczas wojny polsko-bolszewickiej. Świadczy o tym również zdanie Lepeckiego, kończące i podsumowujące jego raport z kaukaskiej wyprawy, w którym stwierdza, iż: „rozpowszechnione mniemanie o złym stanie gospodarki sowieckiej nie zawsze jest słuszne”. To samo tyczyło się również społeczeństwa radzieckiego, które wbrew zapowiedziom Mackiewicza nie oczekiwało na klęczkach polskiego wyzwolenia z odmętów komunizmu. Przedłużające się negocjacje i niedocenienie bolszewików spowodowało rozbicie kaukaskich spiskowców przez rosyjski wywiad, przynosząc jednocześnie fiasko polskich planów względem Kaukazu.
Bibliografia:
- Baranowski Bohdan, Polskie zainteresowania z XVIII i XIX wieku kulturą Gruzji, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1982.
- Cat-Mackiewicz Stanisław, Myśl w obcęgach. Studia nad psychologią społeczeństwa Sowietów, Universitas, Kraków 2012.
- Czartoryski Adam Jerzy, „Polityką kieruje nie tylko interes, ale i moralność”, Neriton, Warszawa 1992.
- Czartoryski Władysław, Pamiętnik 1860-1864, PWN, Warszawa 1960.
- Furier Andrzej, Polacy w Gruzji, Trio, Warszawa 2009.
- Kaukaz w stosunkach międzynarodowych – przeszłość, teraźniejszość, przyszłość, pod red. Pawła Olszewskiego i Kazimierza Borkowskiego, Naukowe Wydawnictwo Piotrkowskie, Piotrków Trybunalski 2008.
- Lepecki Mieczysław, Sowiecki Kaukaz. Podróż do Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu, Literackie Towarzystwo Wydawnicze, Łomianki 2012.
- Mikulicz Sergiusz, Prometeizm w polityce II Rzeczpospolitej, Książka i Wiedza, Warszawa 1971.
- Widerszal Ludwik, Sprawy kaukaskie w polityce europejskiej 1831-1864, Neriton, Warszawa 2011.
- Wyszczelski Lech, Polska mocarstwowa. Wizje i koncepcje obozów politycznych II Rzeczypospolitej, Bellona, Warszawa 2015.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz