Wielka Polska katolicka – Obóz Wielkiej Polski
Obóz Wielkiej Polski – zobacz też: Roman Dmowski: ojciec polskiego ruchu narodowego
U początków III RP Jerzy Giedroyć miał stwierdzić, że Polską polityką wciąż rządzą trumny dwóch wielkich: Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego. Ze sformułowaniem takim można polemizować. Niewątpliwie prawdą jest natomiast, iż obaj żywi politycy mieli zasadniczy wpływ na odzyskanie przez Polskę niepodległości po ponad stuletnim okresie zaborów. Pomimo wzajemnej antypatii i różnic ideowych, owocnie ze sobą współpracowali. To co Piłsudskiemu udało się zdziałać na froncie, Dmowski wspierał w zaciszu dyplomatycznych gabinetów. Gdy ten pierwszy przesuwał polskie granice na wschód, ten drugi zapewniał w Wersalu stabilność granicy zachodniej. Nic też dziwnego w tym, że obaj politycy w decydujący sposób ukształtowali scenę polityczną polskiego dwudziestolecia międzywojennego.
Rządy sejmu
Po odzyskaniu niepodległości Polska jak tlenu potrzebowała wewnętrznego porozumienia. W trudnych warunkach zagrożenia zewnętrznego nie było o to tak trudno. Przykładem mógł być choćby pierwszy rząd Wincentego Witosa, zwany Rządem Obrony Narodowej, sformowany w lipcu 1920 r. w obliczu klęsk w wojnie polsko-bolszewickiej. Gdy w marcu 1921 r. uchwalona została Konstytucja RP, zwana „marcową”, a zagrożenie zewnętrzne zostało ostatecznie zażegnane podpisaniem traktatu pokojowego z Rosją sowiecką w Rydze, wewnętrzne konflikty polityczne przybrały na sile.
Do pierwszych w pełni wolnych wyborów w II RP doszło w listopadzie 1922 r. Roman Dmowski i Narodowa Demokracja odnieśli w niej wyraźny sukces, udało im się bowiem zdobyć w Sejmie ponad 1/3 mandatów. Endecja stała się najsilniejszym ugrupowaniem parlamentarnym, jednak nie tak silnym, aby móc rządzić samodzielnie. Już 9 grudnia 1922 r. endecy doznali prestiżowej porażki. Prezydentem został nie ich kandydat, hr. Maurycy Zamoyski, lecz Gabriel Narutowicz, wybrany głosami mniejszości narodowych, lewicy oraz PSL „Piast”. Agresywna kampania prasowa podważająca legitymację Narutowicza do sprawowania funkcji prezydenta zakończyła się tragicznie – prezydent został zastrzelony przez prawicowego fanatyka Eligiusza Niewiadomskiego.
Śmierć Narutowicza stanowiła złą wróżbę. Lata 1922-1926, zwane okresem „sejmokracji” charakteryzowały się ogromną niestabilnością polityczną i pogłębiającym się skłóceniem obozu narodowego i sympatyków Piłsudskiego. Przez cały ten czas narodowcom nie udało się sformować samodzielnego rządu, ich politycy wchodzili jednak w skład różnych gabinetów, w tym m.in. w skład ostatniego gabinetu „sejmowego”, sformowanego przez Wincentego Witosa (III rząd Witosa) w maju 1926 r. Co ważne, na ogólną niestabilność polityczną nałożyła się bardzo trudna sytuacja gospodarcza. Polskę, wyczerpaną wieloletnimi zmaganiami wojennymi, trawiła hiperinflacja i potężne strajki. Narastało też rozczarowanie niepodległością, która nie rozwiązała wielu problemów dnia codziennego. Polityków coraz częściej postrzegano jako swoistą „mafię” zainteresowaną jedynie własnymi korzyściami.
Zamach i reakcja
Sytuacja międzynarodowa również skłaniała do refleksji. We Włoszech pojawił się zupełnie nowy masowy, quasi-militarny ruch polityczny zwany faszyzmem. Jego przywódca Benito Mussolini uchwycił władzę w wyniku zamachu stanu w październiku roku 1922. Sytuacja włoska była w pewnej mierze podobna do polskiej. Gdy pojawiło się zniechęcenie dotychczasowym modelem ustrojowym i dotychczasowym sposobem uprawiania polityki, rozwiązaniem miał się okazać zamach stanu.
Polecamy e-book Michała Przeperskiego „Gorące lata trzydzieste. Wydarzenia, które wstrząsnęły Rzeczpospolitą”:
Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!
Wiosną 1926 r. wiele mówiono o potencjalnej groźbie przechwycenia władzy przez endeków. Mussolini miał być dla nich bezpośrednią inspiracją, również ze względu na pokrewieństwo ideowe. Stało się jednak dokładnie przeciwnie. Gdy w maju 1926 r. powołany został do życia III rząd Witosa, wystąpił przeciw niemu Józef Piłsudski. Tym samym zakończył się okres demokracji parlamentarnej – Polska wkroczyła w okres autorytaryzmu, co potwierdziły poprawki do Konstytucji marcowej, zwane „nowelą sierpniową”. Jej zasadniczą treścią było wzmocnienie ustrojowej pozycji prezydenta, dotychczas spełniającego jedynie symboliczne funkcje reprezentacyjne. Na mocy nowych uprawnień mógł on rozwiązać parlament, a także wydawać rozporządzenia z mocą ustawy. Sam Piłsudski nie objął formalnie ani funkcji głowy państwa, ani premiera, ale obsadził nimi ludzi sobie powolnych.
Narodowa Demokracja znalazła się w defensywie i psychicznym marazmie. Tak łatwe rozsypanie się struktur demokratycznych było szokiem dla wielu polityków tej formacji, podobnie jak niezdolność ich obozu politycznego do skutecznego przeciwstawienia się zamachowi stanu. Lider obozu narodowego, Roman Dmowski przystąpił w takiej sytuacji do działania. Ogromne znaczenie dla jego przemyśleń, a także podejmowanych działań, miały wspomniane już inspiracje faszyzmem włoskim, pogłębione odbytą przez niego podróżą nad Tybr. Rok 1926 skłonił go do pewnego przeformułowania dotychczasowych poglądów: zdecydował się on skupić na pracy formacyjnej w miejsce działalności parlamentarnej. Zresztą ta ostatnia, na dobrą sprawę, po zamachu majowym i tak stała się fikcją.
Wielka Polska…
W sobotę 4 grudnia 1926 r. w poznańskim kościele farnym, na mszy celebrowanej przez ks. Antoniego Stychla, zebrało się kilkaset osób. Byli to przedstawiciele różnych ugrupowań politycznych i organizacji z terenu całego kraju. Następnie wszyscy udali się na zebranie, na którym zasadniczy programowy referat wygłosił Roman Dmowski. Stwierdził w nim, że nadszedł czas na polityczne zjednoczenie narodu polskiego i na czyn, który przełamie błędy popełnione podczas budowy ustroju II RP:
Atmosfera wszakże rewolucyjna, jaka panowała dokoła Polski w chwili zakończenia wojny światowej znalazła i u nas odbicie. Pod jej wpływem zamiast kłaść podwaliny i wznosić mocny zrąb państwa, odpowiadającego warunkom czasu i miejsca, poszliśmy za hasłami radykalnych urządzeń społecznych. Stworzyliśmy sobie ustrój państwowy, niezdolny do życia. To, co wspólne wszystkim zeszło na plan drugi, a na pierwszy wysunęło się to, co społeczeństwo dzieli i rozbija (…) Naród, dziedzic tego państwa, mający obowiązki jego gospodarza, jest w znacznej mierze zdezorganizowany, a skutkiem tego bierny. Ma on w szerokich kołach poczucie, żę każdej chwili wbrew swym chęciom może być wepchnięty na najzgubniejszą dla swej przyszłości drogę.
Dmowski, który miał objąć funkcję Wielkiego Oboźnego, szefa Obozu Wielkiej Polski, podkreślał, że OWP miała stanowić organizację zupełnie nowego typu, nieznaną na gruncie polskim. Miała to być organizacja masowa, oparta na wzorach bliskich wojskowym:
Postępowanie narodu musi być konsekwentne, ujęte w pewne karby, poddane dobrowolnej dyscyplinie, kierowane myślą rozumną i męstwem, nakazującem myśl swą wbrew przeciwieństwom wprowadzać w życie. Tak postępować może tylko naród należycie zorganizowany (…) musimy się spieszyć, nie możemy trawić czasu na długich, zazwyczaj jałowych dyskusjach, bo nie wiadomo, jak daleką jest chwila kiedy czyn nasz będzie potrzebny, kiedy jedynym ratunkiem ojczyzny będzie silna organizacja narodu. Dlatego to od innych obozów politycznych różnimy się przede wszystkiem typem organizacji, opartym na zasadach hierarchii, dyscypliny i odpowiedzialności osobistej kierowników za każdy dział pracy.
Idea organizacji hierarchicznej w jasny sposób płynęła ze wzorów faszystowskich. Wystarczy zauważyć, że przy Wielkim Oboźnym w strukturze OWP znalazła się Wielka Rada Obozu, będąca refleksem Wielkiej Rady Faszystowskiej, skupiającej całość władzy w rządzonych przez Mussoliniego Włoszech. Podobne pochodzenie można przypisać idei Wielkiej Polski, która pojawiła się w nazwie nowego ugrupowania – stanowiła ona swoistą polską wersję idei „Wielkich Włoch”.
…ale jaka?
Program Obozu Wielkiej Polski wyraźnie odróżniał się od dotychczasowej myśli narodowej. Sformułowano go w serii wskazań programowych, a także w szeroko dyskutowanej publicystyce. Przede wszystkim, OWP odnosił się jednoznacznie nieprzychylnie wobec liberalnej demokracji. Proponowany przyszły ustrój Polski miał nosić cechy dyktatury i oligarchii. Miał on jednocześnie opierać się na zasadzie solidaryzmu narodowego, wyprowadzanego ze stwierdzenia Dmowskiego, który stwierdzał iż zbankrutowała zasada praw jednostki, tak pojęta, jak ją pojęła rewolucja francuska. Oznaczało to wyraźne osłabienie znaczenia jednostki w ideologii polskiego nacjonalizmu.
Polecamy e-book Michała Beczka – „Wikingowie na Rusi”
Książka dostępna również jako audiobook!
Ponad wszystko to, co Polaków dzieliło, miały wysunąć się elementy jednoczące. Sam Dmowski stwierdzał:
Polska może rozwiązać wielkie zagadnienia swego bytu, zarówno gospodarcze, jak polityczne, tylko na jednej drodze, tylko przez wzmocnienie i decydujące wysunięcie na czoło naszego politycznego życia tych czynników, które łączą ludzi w jedną mocnymi węzłami moralnymi związaną całość społeczną, które pogłębiają w człowieku przywiązanie do dóbr duchowych, moralnych i każą mu je stawiać wyżej ponad materialne, które są potężnym hamulcem dla pierwotnego egoizmu jednostki. Tymi czynnikami są religia, katolicyzm i poczucie narodowe, przywiązanie do ojczyzny polskiej.
Nigdy wcześniej polski polityczny nacjonalizm nie sformułował w tak jasny i dobitny sposób więzi pomiędzy nim a katolicyzmem. W 1927 r. Dmowski, przedstawił w swojej broszurze „Kościół, naród i państwo” myśl, która w bardzo poważny sposób zaważyła na życiu politycznym naszego kraju. Pisał:
Katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi jej istotę. Usiłowanie oddzielenia u nas katolicyzmu od polskości, oderwania narodu od religii i od Kościoła, jest niszczeniem samej istoty narodu.
Sformułowanie to oznaczało bardzo wyraźną zmianę poglądów i zasadnicze zbliżenie pomiędzy polskimi nacjonalistami a Kościołem katolickim. W 1903 r., w „Myślach nowoczesnego Polaka” Dmowski absolutyzował znaczenie narodu w dziejach, minimalizując jednocześnie rolę religii dla rozwoju nowoczesnego narodu polskiego. W drugiej połowie lat dwudziestych jego poglądy były już zupełnie inne.
Porażka i przegrupowanie
Inicjatywa Romana Dmowskiego zakończyła się porażką. Do współpracy nie udało się zachęcić ugrupowań politycznych nie współpracujących dotychczas z Narodową Demokracją – jedynymi organizacjami które jednoznacznie poparły OWP były Młodzież Wszechpolska i Straż Narodowa. Pozostałe ugrupowania przeciwne Piłsudskiemu albo obawiały się siły narodowców, albo nie podzielały ich antydemokratyzmu, albo też pragnęły za wszelką cenę działać osobno. Mieszane uczucia powstały zresztą wśród samych endeków. Niektórzy spośród nich uważali, że OWP zmierza do osłabienia roli Związku Ludowo-Narodowego, partii reprezentującej Narodową Demokrację w parlamencie.
Ratunek dla idei firmowanej przez Dmowskiego przyniosło powstanie Ruchu Młodych OWP. Młodzi działacze narodowi, wychowani już w niepodległej Polsce, bardziej radykalni i mniej przywiązani do starych programów endecji stali się rzeczywistym motorem działalności Obozu. Ale to już zupełnie inna historia…
Spodobał ci się nasz artykuł? Podziel się nim na Facebooku i, jeśli możesz, wesprzyj nas finansowo. Dobrze wykorzystamy każdą złotówkę! Kliknij tu, aby przejść na stronę wsparcia.
Bibliografia
- Roman Dmowski, Obóz Wielkiej Polski, Warszawa-Lublin 1994;
- Bogumił Grott, Nacjonalizm chrześcijański, wyd. 3, Krzeszowice 2006;
- Zygmunt Kaczmarek, Obóz Wielkiej Polski. Geneza i działalność społeczno-polityczna w latach 1926-1933, Poznań 1980;
- Franciszek Ryszka, Faszyzm europejski. Rozdzielność i wspólnota (Perspektywy studiów porównawczych), „Studia nad faszyzmem i zbrodniami hitlerowskimi”, III, 1977, s. 9-67;
- Adrian Tyszkiewicz, Obóz Wielkiej Polski w Małopolsce 1926-1933, Kraków 2004;
- Wskazania programowe Obozu Wielkiej Polski, oprac. Michał Andrzejczak, Krzeszowice 2012.
Zobacz też:
- Czy ONR był partią faszystowską? – głos w dyskusji;
- Polska „noc długich noży” – ciemna strona polityki polskiej w końcu lat trzydziestych;
- Faszyzm w środku Warszawy – o największej manifestacji zorganizowanej przez Obóz Narodowo-Radykalny „Falanga”;
- O tempora, o mores! − manifestacje po polsku na początku XX wieku;
- Eligiusz Niewiadomski - malarz zapomniany.