„W drodze do władzy. Struktury komunistyczne realizujące politykę Rosji Sowieckiej i ZSRS wobec Polski” – recenzja i ocena
„W drodze do władzy. Struktury komunistyczne realizujące politykę Rosji Sowieckiej i ZSRS wobec Polski” – recenzja i ocena
Dzieje polskich środowisk komunistycznych, skupionych najpierw w Komunistycznej Partii Polski w okresie międzywojennym, a następnie w Polskiej Partii Robotniczej w latach II wojny światowej i później do roku 1948 są fundamentalnie ważne do poznania prawdy o PRL. Wystarczy w tym kontekście zauważyć, że przez pierwsze 26 lat istnienia tzw. Polski Ludowej, czyli w latach 1944-1970, rządzili nią ludzie niemal w całości wywodzący się z przedwojennej KPP. Dotyczy to zarówno wszystkich trzech I sekretarzy PPR/PZPR w tym okresie, czyli Bolesława Bieruta, Władysława Gomułki i Edwarda Ochaba (stał na czele PZPR w okresie marzec-październik 1956 roku), jak i niemal całości ich najbliższego otoczenia, a także szeregu osób zajmujących niższe stanowiska w partii, bezpiece i wojsku. Do nielicznych wyjątków w tej kwestii należy zaliczyć przede wszystkim Józefa Cyrankiewicza, premiera PRL w latach 1947-1952 oraz 1954-1970, przed II wojną światową działacza PPS. Okres dominacji byłych działaczy KPP we władzach PRL zamyka odejście od władzy ekipy Władysława Gomułki w wyniku Grudnia 1970. Zarówno ekipa Edwarda Gierka, jak i wszystkie następne były już złożone z zupełnie innych ludzi, cechujących się nieco innym sposobem myślenia niż dawni KPP-owcy, co przejawiało się m.in. w szerokim otwarciu na Zachód „Polski Ludowej” w latach 70. XX wieku.
Już z tej perspektywy widać jasno, jak fundamentalnie ważną rolę odegrała w naszej historii historia polskich organizacji komunistycznych w okresie międzywojennym i w latach II wojny światowej. Były znacznie bardziej liczne niż KPP i jej następczyni, PPR. Składały się bowiem na nie także tzw. Komunistyczna Partia Zachodniej Białorusi (KPZB), Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy (KPZU), jak również młodzieżówka KPP – Komunistyczny Związek Młodzieży Polski (KZMP), a także inne z nich, o których będzie zaraz mowa.
Publikacja pod redakcją Elżbiety Kowalczyk i Konrada Rokickiego składa się ze zbioru 23 artykułów badaczy, pochodzących z Polski, jak również z Rosji, Białorusi i Ukrainy. Opisują one działalność najważniejszych polskich organizacji komunistycznych w sposób wnikliwy i wieloaspektowy. W tym miejscu jest niemożliwe, żeby je wszystkie szczegółowo omówić, postaram się tylko wysnuć z nich najważniejsze wnioski. Przede wszystkim trzeba wspomnieć, że zarówno KPP jak i PPR, jak również inne organizacje komunistyczne, wśród których należy wymienić tzw. Związek Patriotów Polskich (1943-1946), czy Centralne Biuro Komunistów Polskich (styczeń- sierpień 1944) były bezwolnymi narzędziami w rękach władz ZSRS i ich przywódcy Józefa Stalina, który sterował ich działalnością w najdrobniejszych szczegółach. Wystarczy chociażby wspomnieć o wymordowaniu przez niego kierownictwa KPP w latach 1937-1938, którego członków specjalnie w tym celu wezwano do ZSRS, jak również nakazaniu tej partii, żeby dokonała samorozwiązania 16 sierpnia 1938 roku.
Następnie komuniści polscy aż do 1942 roku byli pozbawieni swojej partii, dopiero 5 stycznia 1942 grupa zrzuconych na spadochronie działaczy komunistycznych (na czele z Marcelim Nowotką, Pawłem Finderem i Bolesławem Mołojcem) utworzyła nową partię – PPR, której nie tylko program, ale także nazwa zostały wymyślone przez Stalina. W tym kontekście trzeba zacytować fragment wspomnień Georgi Dymitrowa, szefa III Międzynarodówki Komunistycznej (Kominternu), któremu Stalin miał powiedzieć 27 sierpnia 1941 roku: „będzie lepiej założyć Polską Partię Robotniczą z komunistycznym programem. Partia komunistyczna odstrasza nie tylko obcych, ale także niektórych z tych, którzy z nami sympatyzują”. Fragment wspomnień Dymitrowa przytacza Piotr Gontarczyk, w swoim artykule „PPR jako ekspozytura Kremla” (s. 498-499), zamieszczonym z recenzowanej przeze mnie publikacji.
Stalin narzucił także wymyśloną przez siebie nazwę tzw. Związkowi Patriotów Polskich w ZSRS, utworzonemu w 1943 roku przez Wandę Wasilewską, co przytacza Rafał Kazimierz Nowak w artykule „Związek Patriotów Polskich w służbie Sowietów”: „We wspomnieniach Zygmunta Berlinga [dowódcy I Armii Wojska Polskiego, utworzonej w ZSRS w 1943 roku] możemy znaleźć informację, że w pierwszej chwili nazwa ta „została przyjęta z pewnymi zastrzeżeniami”. Tłumaczono, że słowo „patriota” jest w Polsce „trochę skompromitowane”, że nadużywali go endecy, a słowo „patriotyzm” uznawano za „wyświechtane”. Stalin miał odpowiedzieć: „Oni to słowo zdyskredytowali, ale wy je podniesiecie z błota i nadacie mu prawdziwy sens. Prawdziwy patriotyzm jest rzeczą wielką, nie pozwalajcie wstecznikom, reakcjonistom, wyrwać sobie z rąk takich haseł jak patriotyzm. Nie bójcie się, postawcie sprawę tak, żeby tę nazwę wszyscy szanowali” (s.404-405). Można to tylko skomentować stwierdzeniem, że bezczelny cynizm sowieckiego dyktatora nie znał granic… Również na mocy decyzji Stalina został utworzony z dnia 19 lipca 1944 roku tzw. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN), a jego Manifest opatrzony datą 22 lipca został wydrukowany w Moskwie i przerzucony samolotem do opanowanego przez Armię Czerwoną Chełma, gdzie został opublikowany.
Bardzo cennym artykułem jest także tekst Nikity Pietrowa z zasłużonego Stowarzyszenia Memoriał opisujący działania NKWD w Polsce w latach 1944-1945”, w którym opisuje on działalność Iwana Sierowa, zastępcy szefa NKWD, Ławrientija Berii, która polegała na niszczeniu polskiego podziemia niepodległościowego. Wśród „dokonań” Sierowa należy wymienić poza rozbrajaniem i aresztowaniem żołnierzy AK, także aresztowanie 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego na czele z generałem Okulickim, ostatnim Komendantem Głównym AK, a także organizację polskiej bezpieki, podległej nowym polskim władzom komunistycznym.
Należy także wspomnieć o artykule Roberta Spałka, poświęconym Centralnemu Biuru Komunistów Polskich w ZSRS, działającemu w okresie styczeń-sierpień 1944 roku, który w przekonaniu autora miał być alternatywnym nowym kierownictwem działającej w kraju PPR. A to dlatego, że ówczesny stan polskiej partii komunistycznej budził bardzo poważne wątpliwości wśród jej sowieckich zwierzchników. W dużej mierze, choć nie do końca, ostatecznie tak się stało – w powołanym około 10 sierpnia 1944 roku w Lublinie nowym Biurze Politycznym PPR aż 3 osoby pochodziły z CBKP (Jakub Berman, Hilary Minc, Aleksander Zawadzki), a tylko dwie z jej dotychczasowego kierownictwa (Bolesław Bierut i Władysław Gomułka).
Na koniec chciałbym się rozprawić z popularnym w niektórych kręgach tokiem myślenia jakoby polscy komuniści zdecydowali się w latach II wojny światowej na podjęcie współpracy ze Stalinem w imię „mniejszego zła”, ponieważ „inna Polska w tym okresie istnieć nie mogła”. Byłoby to bardzo piękne, gdyby nie fakt, że… polscy komuniści z okresu międzywojennego i okresu II wojny światowej nigdy w takich kategoriach nie myśleli. Wystarczy tylko wspomnieć, że od momentu powstania KPP w grudniu 1918 roku negatywnie odnosiła się do odrodzonego Państwa Polskiego, posuwając się nawet do wsparcia najeźdźcy przeciwko własnemu krajowi w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Następnie komuniści przez cały okres II RP negowali prawa Polski do ziem uzyskanych przez nią na mocy traktatu ryskiego z 1921 roku, które w ich mniemaniu należało zwrócić ZSRS, a nawet w 1932 roku zanegowali prawa Polski do Górnego Śląska i Pomorza Gdańskiego, które według nich należałoby zwrócić Niemcom.
Jedyny wyjątek w tym środowisku – do pewnego stopnia – stanowił Władysław Gomułka, który, na swój sposób, odczuwał pewne przywiązanie do kraju, jednak i on dobrze zdawał sobie sprawę z roli odgrywanej przez polskie środowiska komunistyczne, zatem ponosił odpowiedzialność za ich działanie. Wystarczy w tym kontekście zacytować fragment z jego „Pamiętników”, pośmiertnie wydanych w II tomach w 1994 roku, „KPP za nadrzędny cel swojej działalności uważała zawsze wychowanie swoich członków duchu bezgranicznej wierności i bezwzględnego zaufania do Związku Radzieckiego” (s. 492). Żeby przyjąć tezę o patriotycznym motywie pójścia przez polskich komunistów na współpracę ze Stalinem w czasie II wojny światowej, trzeba założyć że w latach 20 i 30 XX wieku, gdy wstępowali do ściśle uzależnionej od władz sowieckich KPP i realizującej jej wytyczne mieli jakieś cudowne zdolności przewidywania przyszłości i przewidzieli wybuch II wojny światowej, a także jej wynik w postaci przynależności Polski do sowieckiej strefy wpływów, zatem w tym celu zdecydowali się wstąpić do KPP dla uniknięcia w przyszłości „mniejszego zła dla kraju”. Taki pogląd jest totalnym absurdem i nie ma sensu z nim dyskutować…
Publikacja pod redakcją Elżbiety Kowalczyk i Konrada Rokickiego jest bardzo ciekawa i fundamentalnie ważna. Opisuje ona w sposób szczegółowy i interesujący środowisko, które w wyniku II wojny światowej przejęło władzę w naszym kraju i jak już wspomniałem, z nadania władz sowieckich rządziło nim w okresie 1944-1970, zanim zostało zastąpione przez działaczy komunistycznych nowej generacji. Uważam, że jest to pozycja obowiązkowa dla każdego zainteresowanego historią Polski XX wieku, w szczególności historią II wojny światowej i PRL. Zachęcam do lektury !