W Jerozolimie odnaleziono fortyfikacje sprzed ok. trzech tysięcy lat
Prace archeologiczne prowadzono na terenie wzgórza Ofel w Jerozolimie. Leży ono na południe od Wzgórza Świątynnego, tuż za murami dzisiejszego Starego Miasta. Kontynuowano w ten sposób m.in. badania z lat 60. XIX w. i 80. XX w.
Archeologom pod kierunkiem dr Eliat Mazar udało się odsłonić między innymi siedemdziesięciometrowy fragment muru z bramą i wieżą wartowniczą. W budynku leżącym nieopodal tej ostatniej znaleziono fragmenty bardzo dużych dzbanów o wysokości 1,15 metra każdy i odcisk pieczęci ze starohebrajską inskrypcją „Dla króla”. Wiek znalezisk datuje się na około dziesiąty wiek przed naszą erą.
Dr Eliat Mazar wysoko oceniła kunszt budowniczych. Fortyfikacje uznała za mocne i wzniesione z inżynieryjną maestrią. Stwierdziła, że część murów umożliwiała prowadzenie handlu i dawała schronienie mieszkańcom, ponieważ odkryta, wielka sześciometrowa brama wzniesiona na planie prostokąta (18 na 24 metry), oprócz publicznie dostępnego podwórka mieściła w sobie cztery identyczne izby rozdzielone korytarzem.
Zdaniem dr Eliat Mazar powyższe wykopaliska potwierdzają istnienie opisanych w Biblii królestw Dawida i Salomona. Inni badacze podchodzą krytycznie do tej interpretacji. Na przykład zdaniem prof. Arena Maeira z Uniwersytetu Bar Ilan, znalezione zabudowania z pewnością mogą nam dostarczyć cennych informacji o życiu w dziesiątym wieku przed naszą erą i stopniu zaawansowania ówczesnej technologii. Nie stanowią jednak wystarczającego dowodu na istnienie trwałej dynastii i scentralizowanego państwa. W historii króla Dawida może tkwić ziarno prawdy, ale nie warto popadać w przesadny entuzjazm.
Źródła: wyborcza.pl, rp.pl