Vladimir Macura – „Guwernantka” – recenzja i ocena

opublikowano: 2018-08-30, 08:00
wolna licencja
Jak wyglądał spacer po ulicach XIX-wiecznego Wrocławia? Zapraszamy na melancholijną przechadzkę z czeskim poetą i filologiem.
reklama

Vladimir Macura – „Guwernantka” – recenzja i ocena

Vladimir Macura
„Guwernantka”
nasza ocena:
8/10
cena:
37,00 zł
Wydawca:
Amaltea
Rok wydania:
2018
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
256
ISBN:
9788365989000

Vladimír Macura, czeski pisarz, literaturoznawca i tłumacz, w swojej twórczości szczególnie często podejmował temat czeskiego odrodzenia narodowego. Poświęcił mu całą tetralogię powieściową, wydaną pod tytułem Ten, který bude. W 1997 roku ukazała się „Guwernantka”, będąca trzecią częścią tego cyklu. W Polsce teksty Macury do tej pory drukowane były główne w formie artykułów. Wydawnictwo Amaltea zdecydowało się na przetłumaczenie „Guwernantki”, powieść ukazała się w tym roku w przekładzie Michała Kunika i Olgi Czernikow. To niewielkie wrocławskie wydawnictwo prowadzi dwie serie wydawnicze – literaturę rumuńską i czeską. Charakteryzuje je bardzo wysublimowany dobór tekstów. Czechofile z pewnością będą zainteresowani najnowszym wyborem Amaltei.

Lata czterdzieste XIX wieku, František Ladislav Čelakovský (1799-1852) wraz ze swoją świeżo poślubioną małżonką, Antonią Reiss (1817-1852), przeprowadza się z Pragi do Wrocławia, gdzie obejmuje stanowisko profesora literatury słowiańskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. Przeprowadzka dla rodziny Čelakovskich to ogromne wyzwanie. Młoda Antonia musi porzucić swoje rodzinne miasto, by przyjąć nową rolę szacownej pani domu, małżonki starzejącego się profesora i opiekunki jego dzieci z pierwszego małżeństwa. František zaś stara się spełniać w roli głowy rodziny, a także realizować swoją misję naukową, która, jak w głębi przeczuwa, z góry skazana jest na porażkę w tym mieście zdominowanym przez niemieckojęzyczną kulturę.

Narracja prowadzona jest właśnie w ten sposób – to przeplatający się dwugłos kobiety i mężczyzny, zmagających się z zupełnie odmiennym obliczem melancholii. Antonia Wrocław postrzega jako miejsce nieprzyjazne, nieswoje. Gdzie zarówno dom i ulice nawiedzane są przez ducha Marii, zmarłej żony, który powraca jako strażnik patriarchatu aby prześladować młodą kobietę. Antonia z każdej strony odczuwa nacisk i presję, która ucisza jej ambicje, własne próby pisarskie i chęć wyrwania się z roli matki i opiekunki. Dopiero wiersze Jerzego Szyjkowskiego, jednego z nielicznych uczniów Františka, rozbudzą w niej żądzę buntu przeciwko narzucanym jej ograniczeniom.

To początek narodzin postawy feministycznej, Antonia coraz mocniej będzie pragnęła wyrwać się z okowów społecznych form. Z narracji Františka również wybrzmiewa skarga na trudność związaną z zaaklimatyzowaniem się w nowym mieście. Sytuację, w której się znalazł nazywa wrocławskim wygnaniem. Jego relacje przypominają monolog malkontenta, wdowca u kresu sił. Stary poeta ceni tylko dawne wartości, w domu oczekuje posłuszeństwa i porządku. W dodatku staje się chorobliwie zazdrosny o piękną żonę, czuje się więźniem własnego domu i swoich cielesnych pragnień. Rozbieżność pomiędzy Čelakovskimi ostatecznie uwidacznia się w ich nastawieniu wobec rewolucyjnych zrywów, które ogarniają Europę na czas odrodzenia narodowego. Antonia reprezentuje tęsknotę za rewolucyjnymi czynami, chęć by dać się porwać romantycznym przewrotom, wprost przeciwnie do skostniałego Františka, który uosabia świat zamierzchłych idei, naznaczony stagnacją i lękiem przed zmianą. Sympatyków czeskiego odrodzenia traktuje z dużą dozą pogardy, ich lekkomyślne zachowanie określa lekceważąco mianem: „hurrasłowianofilstwo”.

reklama

Macura umiejętnie odzwierciedla realia świata dziewiętnastowiecznych małżeństw, pilnie strzeżonych przez etykietę, hierarchię i tradycję. Jednak ta powieść, to coś więcej niż tylko rozgoryczony dwugłos kobiety i mężczyzny, obdarzonych diametralnie różnym temperamentem i pragnieniami, wbrew którym muszą żyć obok siebie. Odrębnymi bohaterami stają się także dwa miasta – Wrocław i Praga. Macura poświęcił tym miejscom bardzo dużo uwagi w swoich pracach badawczych podczas przygotowań do napisania powieści.

Skupił się przede wszystkim na topografii miast, którą zgłębiał za pomocą komparatystycznej analizy listów wysyłanych z Wrocławia do Pragi przez członków rodziny Čelakovskich i rodziny Jana Ewangelisty Purkyniego. Zbadał także praskie archiwa z lat trzydziestych, czterdziestych i pięćdziesiątych XIX wieku i przejrzał zawartość archiwów wrocławskich. Do Wrocławia po raz pierwszy przybył 8 kwietnia 1995 roku, zajmował wówczas stanowisko dyrektora Instytutu Literatury Czeskiej Akademii Nauk Republiki Czeskiej. Poszukiwał i odwiedzał miejsca z listów, wszystko w celu odtworzenia topografii Wrocławia z połowy XIX wieku.

To właśnie pogłębione studium topograficzne pozwala mu tak doskonale przedstawić w powieści „Guwernantka” uczucia bohaterów w związku ze zmianą miejsca życia, ich poczucia obcości, a nawet wrogości wobec nieoswojonych przestrzeni, do których musieli stopniowo przywykać, przełamywać swój wewnętrzny opór. Celem Macury nie było bowiem proste przeniesienie biografii Františka Ladislava Čelakovskiego na łamy powieści, nie chciał jedynie beletryzować postaci czeskiego filologa. W zasadzie wykorzystuje jedynie podstawowe informacje z życiorysu pisarza – obejmowane posady, nazwisko małżonki, zmieniające się miejsca zamieszkania, by udowodnić nam coś znacznie ważniejszego.

Autor starał się uwiecznić przede wszystkim przestrzenie obu miast z tamtego okresu i udowodnić, że ich wymiar duchowy, jak życie intelektualne czy artystyczne, pozostawał ze sobą w ścisłym związku. Nasilające się nastroje rewolucyjne, podobne trendy w sztuce czy pracach naukowo-badawczych, wszystkiego w podobnym wymiarze doświadczali i przeżywali mieszkańcy Pragi i Wrocławia. Do takich wniosków dochodzi również postać Antoni, która po powrocie do Pragi przyznaje: Ziemia. Na szczęście nie obca, tylko nasza. Chociaż teraz już nie rozumiem dokładnie, na czym polega różnica. We Wrocławiu wydawała się kolosalna.

Jak wspomniałam na początku, Wydawnictwo Amaltea specjalizuje się w literaturze rumuńskiej i czeskiej, zainteresowanym polecam ich publikacje szczególnej uwadze. Ukazujące się w ich repertuarze książki, to niezwykle ciekawa mieszanka literatury zaangażowanej i rozliczeniowej, w której historia i nasza tożsamość stanowią wartość fundamentalną.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Vladimira Macury – „Guwernantka”:

reklama
Komentarze
o autorze
Agnieszka Szymik
Dumna absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, która zaczytuje się w literaturze faktu. Interesuje się historią medycyny w XIX wieku i kulturą hiszpańską.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone