Ukraiński komunista zmienia zdanie na temat UPA… na polecenie sądu

opublikowano: 2010-03-11, 16:54
wszelkie prawa zastrzeżone
Wyrok zapadł. Czołowy komunista Ukrainy, Petro Symonenko, musi publicznie odwołać swoje wypowiedzi krytykujące głównodowodzącego Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), Romana Szuchewycza.
reklama
Ukraiński znaczek pocztowy z 2007 roku z wizerunkiem Romana Szuchewycza.

Petro Symonenko (I sekretarz Komunistycznej Partii Ukrainy; od 1994 roku nieprzerwanie deputowany ukraińskiego parlamentu) uważa Szuchewycza za zdrajcę narodu ukraińskiego. W swoim wystąpieniu z dnia 30 maja 2007 r., wygłoszonym z mównicy Rady Najwyższej Ukrainy stwierdził, że Szuchewycz otrzymał dwa Żelazne Krzyże z rąk Hitlera.

Niemal natychmiast zareagowały na to dzieci Szuchewycza – Roman Bohdan Szuchewycz i Marija Sofija Trylowska. Złożyli oni pozew do sądu w obronie czci i godności ojca. Według nich słowa polityka były kłamliwe i miały na celu jedynie oczernienie dawnego dowódcy UPA. Oboje twierdzą, że kierowane przez ich ojca zbrojne ramię Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) walczyło nie tylko z bolszewickim bandytyzmem na Ukrainie Zachodniej, ale też przeciwko niemieckim pogromom.

Ukraiński sąd broni czci dowódcy UPA

Reprezentantka Symonenki w sądzie zanegowała zasadność pozwu. Jednocześnie nie była w stanie przedstawić dowodów potwierdzających prawdziwość informacji o dwóch Żelaznych Krzyżach otrzymanych przez Szuchewycza z rąk Hitlera. Rozpatrująca tę sprawę sędzina Wołkowa z braku dowodów uznała wypowiedź komunisty za niezgodną z prawdą. Decyzją peczerskiego rejonowego sądu miasta Kijowa Symonenko ma wygłosić sprostowanie informacji w taki sam sposób, w jaki została ona podana – to znaczy publicznie, z trybuny Rady Najwyższej. Powinien także opłacić koszta sądowe w wysokości 14,50 UAH (5 zł 19 gr). Wyrok obwieściła światu ukazująca się w internecie Ukrajińska Prawda.

A co na to pierwszy komunista Ukrainy?

Sam Symonenko komentuje sprawę dla lwowskiej gazety Wysokyj Zamok : W toku wielkiej wojny ojczyźnianej, tj. II wojny światowej, Szuchewycz współpracował z Niemcami, walczył u ich boku przeciwko własnemu, ukraińskiemu narodowi, przeciwko ZSRR i przeciwko Ukrainie Radzieckiej… Hitlerowscy oficerowie, świadkowie na procesie norymberskim, zeznawali, że u boku Hitlera walczyła OUN-UPA. Właśnie oni w Babim Jarze mordowali cywilów, na terytorium Białorusi palili wsie, a na Ukrainie przeprowadzali czystki etniczne skierowane przeciwko ludności polskiej. Wyroku peczerskiego sądy, o którym mówią dziennikarze jeszcze nie widziałem

Zobacz też

Źródło: Wysokyj Zamok

reklama
Komentarze
o autorze
Aleksandra Zaprutko
Studentka historii na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie i kulturoznawstwa ze specjalnością ukrainoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Członkini zarządu Studenckiego Koła Naukowego Historyków im. Joachima Lelewela, jedna z realizatorek projektu „Groby wojenne na terenie Małopolski”

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone