Tomasz Petrus – „Ślady gwiazd” t. I–III – recenzja i ocena
Tomasz Petrus – „Ślady gwiazd” t. I–III – recenzja i ocena
Dzielna łuczniczka mieszkająca nad Bałtykiem spotyka rzymskiego kupca, który przyjechał po elektron. Ich krótki związek połączy ludzi poprzez czas i przestrzeń tworząc dwa rody: kobiet naznaczonych konstelacją oraz strażników łuczniczki.
Tomasz Petrus jest urodzonym w Szczecinie bydgoszczaninem. Przez trzydzieści lat był związany z bankowością. Dotychczas ukazały się jego dwa tomiki wierszy, trylogia Dwie studnie oraz powieść Milczenie nut. Kolejną pozycją oddaną do rąk czytelnika jest trylogia Ślady gwiazd, która ukazała się nakładem wydawnictwa Novae Res. Kolejne tomy noszą tytuły Sagittarius (tom I), Artemis (tom II) i Ascaucalis (tom III).
Wojna wkracza gwałtownie w życie wszystkich. Jednak szesnastoletnia Jadzia w jednej chwili traci rodzinę, a także swoją tożsamość. Ocalona, niby cudem, sprzed luf plutonu egzekucyjnego Selbschutzu przez stolarza Oskara (który nota bene pomyli ją z Żydówką, w której kochał się od zawsze) już na zawsze zwiąże się z życiem innych osób. Tajemnicze kobiety poznane w dzieciństwie, a także największy koszmar malucha: wilk, staną się jej ostoją oraz czyhającą zagładą. Jadzia ma coś jeszcze: znamiona układające się w konstelację Sagittarius. I to okaże się jej największym skarbem oraz przekleństwem. Rozpocznie bowiem trwający trzy pokolenia cykl rozdzielonych przez wielką historię córek i matek. A to wszystko na tle wyniszczanej totalitaryzmami Polski. Każda z nich będzie miała swojego wilka, ale również anioła.
Ta niby banalna opowieść osadzona w różnych realiach historycznych staje się zaczątkiem korowodu tajemniczych postaci i wydarzeń. Jedno jest w nim pewne: niebagatelną rolę w dopełnieniu losów pomorskiej łuczniczki i rzymskiego kupca będzie odgrywała historia oraz Kanał Bydgoski. Kobiety naznaczone gwiazdami zostaną rozdzielone, a ich ponowne spotkanie będzie równoczesne z wypełnieniem misji tajemniczej Rosy Bogen.
Tomasz Petrus stworzył cykl, który ma duży potencjał i zapewne będzie cieszył się zainteresowaniem miłośników literatury. O ile czytelnik da mu szansę i przetrwa pierwsze sto stron tomu Sagittarius. Jest on bowiem tak chaotyczny, że gubią się w nim postacie oraz… czas. Niejednokrotnie nie można zorientować się czy należy skupić się na wątku z czasów Stanisława Augusta, dworze fryderycjańskim, Berlinie okresu fin de siècle czy Bydgoszczy pogrążonej w II wojnie światowej.
Cierpliwość czytelnika zostanie wynagrodzona wspaniałą, już dobrze uporządkowaną i mniej nużącą fabułą. Bardzo łatwo zatracić się w losach trzech niesamowitych kobiet, matek i córek, a przede wszystkim potomkiń starożytnej łuczniczki. Zdecydowanie warto przedrzeć się przez początkowy gąszcz postaci i opowieści żeby w końcu z uczuciem satysfakcji znaleźć rozwiązanie wszystkich nurtujących nas pytań.
Jeśli
ma się ochotę na całkiem udany, niebanalny cykl powieści historycznych to warto
dać szansę trylogii Ślady gwiazd napisanej przez Tomasza Petrusa. Początkowa
dysharmonia prowadzonej narracji uładzi się i odkryje przed czytelnikiem
frapującą opowieść. Polecam uwadze!