Tina Turner – królowa rock’n’rolla
„Jednym z moich wczesnych celów zawodowych było zostanie pierwszą czarnoskórą kobietą, która wypełni stadiony na całym świecie” – powiedziała w wywiadzie dla Today.com w 2021 roku. Dla aspirującej artystki, stawiającej pierwsze kroki w branży muzycznej, cel ten wydawał się początkowo kompletnie nierealny. Szybko zauważyła jednak, że nie ma rzeczy niemożliwych. Dzięki konsekwencji i ciężkiej pracy nie tylko spełniła swoje marzenie, ale i osiągnęła coś, co przechodziło najśmielsze wyobrażenia młodej piosenkarki.
Ponad sześć dekad kariery muzycznej, ponad dwieście milionów sprzedanych albumów, osiem nagród Grammy – to tylko niektóre z mierników jej sukcesu. Wyznaczniki niemierzalne – niesłabnąca popularność i rozpoznawalność na niemal każdym zakątku świata. Muzycznie znalazła się na szycie. Droga na niego była jednak niezwykle wyboista, a za wiecznie uśmiechniętą twarzą artystki krył się prawdziwy dramat.
Tina Turner – początki kariery
Tina Turner, a właściwie Anna Mae Bullock, urodziła się 26 listopada 1939 roku w Brownsville w stanie Tennessee w ubogiej rodzinie. Dorastała w niewielkiej miejscowości Nutbush, gdzie też uczęszczała do szkoły. Uczennicą była przeciętną i raczej nie wyróżniała się najlepszymi wynikami. Uczęszczała za to na wiele zajęć dodatkowych – grała chociażby w koszykówkę i była cheerleaderką. Chociaż miała dużo zainteresowań, zabrakło możliwości, by je rozwinąć – rodzice dziewczyny rozstali się, gdy była nastolatką, zostawiając ją na wychowanie babci, a młoda Anna Bullock dorabiała, pracując jako opiekunka. Po dwóch latach starsza kobieta jednak zmarła, wobec czego przyszła artystka przeprowadziła się do Saint Louis.
Przygodę z muzyką zaczęła w zasadzie przypadkowo – od śpiewania w chórkach kościelnych, głównie muzyki gospel. Drogę do kariery otworzył jej jednak rhythm and blues grywany wówczas w lokalnych klubach. To właśnie w jednym z nich dostrzegł ją Ike Turner – lider grupy Kings of Rhythm – gdy wykonywała spontaniczny występ. Potężny głos i energia sceniczna zaintrygowały muzyka. Postanowił zaprosić siedemnastoletnią dziewczynę do zespołu – i nie pożałował. Żywiołowość i talent młodej piosenkarki przyciągały kolejnych fanów, a jej samej występy z grupą muzyczną otworzyły furtkę do kariery. Szybko przekonała się jednak, że znajomość z Ike Turnerem okaże się dla niej największym błogosławieństwem i koszmarem jednocześnie.
Tina Turner – droga przez piekło
Po kilku latach Anna wraz z Ike Turnerem zaczęła występować jako Ike & Tina Turner Revue – wtedy też piosenkarka przybrała swój pseudonim artystyczny. Para muzyków szybko odniosła sukces – przeboje takie, jak „A Fool in Love”, „River Deep – Mountain High” czy „Proud Mary” przyniosły im rozpoznawalność do tego stopnia, że w latach sześćdziesiątych duet wystąpił jako support przez koncertami zespołu The Rolling Stones w Wielkiej Brytanii. Wkrótce muzycy stali się parą również prywatnie. W tej sferze poszło im jednak znacznie gorzej.
Para pobrała się w 1962 roku. Od początku muzykom nie układało się jednak najlepiej – głównie za sprawą Ike Turnera, który nie tylko zdradzał żonę, ale i znęcał się nad nią zarówno psychicznie, jak i fizycznie. O ile skutki tego pierwszego można było jeszcze ukryć, o tyle obrażenia na ciele nie zawsze łatwo było piosenkarce zamaskować. Na te nikt zdawał się jednak zwracać uwagi – lekarze nie zgłaszali policji przemocy domowej, a wytwórnie unikały tematu i nie zadawały niewygodnych pytań, które mogłyby zaszkodzić karierze muzyków, a z nią – dochodom z kolejnych przebojów. Oprócz tego piosenkarka miała również dwóch synów – jednego z wcześniejszego związku, drugiego z Ike Turnerem.
Zapewne to sprawiało też, że artystka próbowała zachowywać pozory i nie zgłaszała nigdzie tego, co działo się w jej prywatnym życiu – chociaż było coraz gorzej. Jak przyznała w swojej autobiografii, z bezradności próbowała popełnić samobójstwo, połykając kilkadziesiąt pigułek nasennych. Lekarze zdołali ją jednak odratować, sama zaś stwierdziła, że czara goryczy się przelała. W 1978 roku Tina Turner postanowiła odejść od męża, co skończyło się głośno komentowanym rozwodem. Choć prywatnie była to dobra decyzja, nie pozostała bez skutków dla jej kariery muzycznej.
Tina Turner – na szczyt wbrew przeciwnościom
Głośny rozwód znanej pary zakończył się nie tylko rozpadem popularnego duetu muzycznego, ale i przerwą w karierze samej Tiny Turner (artystka postanowiła zachować pseudonim). Przez osiem lat nie była w stanie nagrać płyty, która spotkałaby się z większym echem. To sprawiło, że wróciła do śpiewania w klubach i kasynach, dorabiała również, sprzątając domy. Chociaż był to dla niej trudny czas, po latach stwierdziła w wywiadzie, że nigdy nie pomyślała o rezygnacji z marzeń. Upór i konsekwencja ponownie popłaciły.
Na swoje pięć minut przyszło jej trochę poczekać. W końcu jednak jej czas nadszedł – i to w spektakularny sposób. W 1984 roku wydała długo wyczekiwany album „Private Dancer” i okazał się on prawdziwym sukcesem – zdobył cztery nagrody Grammy i sprzedał się w ponad dwudziestu milionach egzemplarzy na całym świecie. Wykorzystując popularność, w następnym roku pojawiła się na ekranie i zagrała w filmie „Mad Max: Beyond The Thunderdome”, gdzie wylansowała kolejny przebój – „We Don't Need Another Hero”.
Polecamy e-booka Magdaleny Makówki „Władza, miłość, zdrada. Życie prywatne brytyjskich władców 1714–1837”
W 1986 roku ukazała się jej autobiografia „Ja, Tina”, na podstawie której w 1993 roku nakręcono film „What's Love Got to Do with It”. To wszystko tylko przysparzało jej popularności. Fani pokochali ją za energiczne i żywiołowe występy, potężny, zachrypnięty głos i charakterystyczny wygląd sceniczny – krótkie spódnice i sukienki, lateksowe kostiumy i oczywiście bujne, sterczące na wszystkie strony włosy. To wszystko, wraz z energicznymi piosenkami, sprawiało, że piosenkarka wydawała się niezwykle autentyczna, co tylko przysparzało jej nowych fanów.
Tina Turner – na szczycie
Tina Turner nie traciła ani chwili. W 1986 roku ukazał się jej znany soulowy album „Break Every Rule”, w 1988 roku „Tina Live in Rio” i „Tine Live in Europe”, a rok później „Foreign Affair” ze słynnym utworem „The Best”. Co ciekawe, chociaż piosenka prawdziwie przylgnęła do Tiny Turner, tak naprawdę nie jest jej autorskim przebojem, a coverem – utwór autorstwa Mike’a Chapmana i Holly Knight oryginalnie nagrany został przez Bonnie Tyler. Dziś stosunkowo mało osób pamięta o tym fakcie, co samo w sobie wiele mówi o coverze. Do tego sama Tyler stwierdziła, że wersja Turner jest o niebo lepsza i że artystka lepiej sobie z nią poradziła.
W kolejnych latach pojawiały się kolejne sukcesy – nie tylko muzyczne. Szczęście uśmiechnęło się do piosenkarki również w życiu prywatnym. W latach osiemdziesiątych poznała Erwina Bacha, pracownika wytwórni, z którą współpracowała. Był od niej młodszy o szesnaście lat, wobec czego prasa wróżyła szybki rozpad związku. Tak się jednak nie stało. W 1995 roku para zamieszkała w Szwajcarii, a w 2013 roku wzięła ślub w obrządku buddyjskim. Również i tym razem nie przyniósł jej on jednak szczęścia – kilka miesięcy po tym Tina Turner dostała udar mózgu, wkrótce zdiagnozowano u niej również nowotwór jelita grubego i niewydolność nerek. W 2017 roku przeszła także przeszczep nerki, której dawcą był jej mąż.
Już w następnym roku wróciła w światła reflektorów – po to, by odebrać nagrodę Grammy za całokształt twórczości. W tym też czasie odezwał się do niej były mąż, z prośbą, by zagrała z nim jeszcze jeden koncert. Chociaż piosenkarka przyznała w jednym z wywiadów, że wybaczyła mu jego zachowanie, nie przystała na jego prośbę. Nie potrzebowała tego do rozwoju kariery – ta kwitła coraz bardziej. Również i tym razem los nie był jednak dla niej zbyt łaskawy. Latem 2018 roku dowiedziała się o samobójstwie swojego syna. Artystka przeżyła również swojego drugiego potomka – w 2022 roku syn Ronnie zmarł na chorobę sercowo-naczyniową.
Tina Turner – pożegnanie z legendą
24 maja 2023 roku świat obiegła wiadomość o śmierci Tiny Turner. Jak poinformował jej przedstawiciel, zmarła spokojnie, po długiej chorobie w swoim domu w Küsnacht niedaleko Zurychu w Szwajcarii. Na oficjalnym koncie artystki na Facebooku pojawił się komunikat następującej treści:
„Z wielkim smutkiem zawiadamiamy o odejściu Tiny Turner. Swoją muzyką i bezgraniczną pasją do życia oczarowała miliony fanów na całym świecie i zainspirowała wiele gwiazd. Dziś żegnamy serdeczną przyjaciółkę, która zostawia nam wszystkim swoje największe dzieło: swoją muzykę. Wyrazy współczucia kierujemy do rodziny. Tina, będziemy bardzo tęsknić"
Wiadomość o śmierci artystki wywołała poruszenie w całym świecie muzycznym. Piosenkarka pozostawiła po sobie ogromny dorobek muzyczny – blisko trzydzieści płyt, nie licząc tych wydanych razem z pierwszym mężem, które sprzedały się łącznie w ponad dwustu milionach egzemplarzy, osiem nagród Grammy, kilka ról filmowych w takich produkcjach, jak chociażby „Mad Max pod Kopułą Gromu”, autobiografie, miejsce w Rock and Roll Hall of Fame i – być może najważniejsze – lekcję walki z przeciwnościami losu i uporu w spełnianiu marzeń.
Zapytana dwa lata temu przez dziennikarkę Today.com o to, jakie dziedzictwo chciałaby po sobie pozostawić i co świat powinien wiedzieć o Tunie Turner, odpowiedziała:
Że stworzyłem nadzieję tam, gdzie jej nie było, i że bez względu na wszystko idę naprzód z wysoko uniesionym podbródkiem.
Źródła
Abrahamson R. P., These were the three words Tina Turner once used to sum up her life, [dostęp: 25.05.2023 r.]
Tina Turner, [dostęp: 25.05.2023 r.]
Tina Turner. Biography, [dostęp: 25.05.2023 r.]
Turner T., My Love Story. Autobiografia, Wydawnictwo Znak, 2021.