Teresa Semik – „Zabiorę twoje łzy” – recenzja i ocena
Temat pacyfikacji Kopalni „Wujek” jest ogromnie trudny i nadal wywołującym emocje. Niekiedy słychać też w mediach głosy, że na ocenę stanu wojennego jest jeszcze za wcześnie. Teresa Semik podjęła się jednak tego zadania, starając się jak najrzetelniej opisać przebieg sprawy sądowej, trwającej aż 17 lat, podczas którego trzykrotnie wznawiano sam proces. Dotychczas o pacyfikacji kopalni „Wujek” ukazywały się różne publikacje, nie zawsze o charakterze naukowym (vide komiks „1981: Kopalnia Wujek” autorstwa Jacka Michalskiego, Andrzeja Janickiego i Macieja Jasińskiego czy też antologia „Zapisani do rachunku krzywd. Tragedia kopalni »Wujek« w poezji”). Jednak na tym tle praca Teresy Semik wprowadza zupełnie nową jakość, ze względu na przedstawienie czytelnikom niezwykle trudnego procesu sądowego, zakończonego wydaniem wyroku skazującego oskarżonych zomowców na karę więzienia.
Książka podzielona została na sześć części, na końcu znajdziemy także kalendarium, objaśnienie skrótów oraz indeks nazwisk. W pierwszych trzech częściach książki Teresa Semik przedstawia wydarzenia poprzedzające tragiczne wydarzenia z 16 grudnia 1981 roku, nie ograniczając się przy tym jedynie do Kopalni „Wujek”. Wspomniana jest również pacyfikacja kopalni „Manifest Lipcowy”, a także, choć w znacznie mniejszym zakresie akcje „przywracania ładu” w innych kopalniach Śląska. W wymienionych pierwszych rozdziałach zarysowane zostało tło strajku w „Wujku”, przyczyny które wywołały niezadowolenie wśród górników. Znajdziemy tam zarówno fragmenty relacji górników, jak i meldunki wojskowe i dyspozycje władz. Dalsza część publikacji jest już zapisem procesu sądowego, przy czym należy dodać, że autorka używa tu lekkiego publicystycznego stylu, nie tracąc jednocześnie na wartości merytorycznej. Przytaczane są liczne wypowiedzi padające w trakcie procesu, dzięki czemu ma się szczegółowy obraz prowadzonej rozprawy.
Teresa Semik jest publicystką (z wykształcenia prawniczką), a nie zawodowym historykiem, jednak dzięki dociekliwości dotarła do dokumentacji procesowej i z dużą rzetelnością opisała trwający 17 lat proces. Dzięki swojemu przygotowaniu naukowemu szczegółowo przedstawia sam przebieg pacyfikacji, operuje danymi liczbowymi dotyczącymi użytych do pacyfikacji sił, wymienia wszystkich zaangażowanych w akcję, którzy po latach zasiedli na ławie oskarżonych. Jednocześnie, obok suchych faktów autorka szerzej opisuje także bardzo osobiste przeżycia i wspomnienia rodzin zastrzelonych górników, przede wszystkim relacje Janiny Stawisińskiej, matki jednej z ofiar.
Historyków będzie zapewne drażnić brak nieśmiertelnych przypisów i aparatu naukowego, podkreślić jednak należy, że mimo tego braku, mamy do czynienia z publikacją rzetelną. Wyraźnym mankamentem książki jest brak bibliografii i wskazania z jakich konkretnie prac korzystała autorka. We wstępie poskreśla ona jedynie, że zamieszczone wypowiedzi pochodzą albo z sali rozpraw, albo z kuluarów sądu. Mimo to, publikacja zasługuje z pewnością na zapoznanie się z nią, gdyż jak już zostało wcześniej podkreślone, jest to praca, która porusza dotąd nieopisywaną stronę pacyfikacji Kopalni „Wujek”. To bez wątpienia jej największy atut.
Redakcja: Michał Przeperski