Tadeusz Isakowicz-Zaleski — „Księża wobec bezpieki” – recenzja i ocena

opublikowano: 2007-07-16, 17:00
wolna licencja
Są książki, które na długo przed wydaniem budzą ogromne kontrowersje i liczne dyskusje. Jedną z nich jest praca ks. Isakowicza-Zaleskiego _Księża wobec bezpieki_.
reklama
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Księża wobec bezpieki
cena:
32,00 zł
Wydawca:
Znak
Rok wydania:
2007
Liczba stron:
588

Z wielkim zainteresowaniem i niekłamaną satysfakcją usiedliśmy do lektury książki księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego pt. Księża wobec bezpieki. Kilka miesięcy temu praca ta, jak również sama działalność ks. Isakowicza, wzbudzała w Polsce emocjonujące dyskusje i polemiki. Przez długie miesiące problem współpracy środowiska kościelnego z aparatem bezpieki PRL nie schodził z pierwszych stron gazet. Książka miała być odpowiedzią na szereg pytań i podsumowaniem okresu debaty. Podeszliśmy więc do jej lektury ze szczególną uwagą i świadomością trudności zadania.

Sama książka składa się z około 600 stron, podzielonych na 8 rozdziałów. Wzbogacona jest o fotokopie dokumentów, bogatą bibliografię źródeł i opracowań oraz indeks osób. Ciekawym elementem są też umieszczone listy biskupów i księży, którzy odpowiedzieli na zapytanie ks. Zaleskiego związane z odkrytymi w IPN-ie dokumentami. Jest więc to potężny materiał do analizy.

Podział książki wydaje się dość klarowny i przemyślany. Już tematyka rozdziałów i ich uszeregowanie ukazują czytelnikowi mnogość postaw i skomplikowanie sytuacji Kościoła w okresie PRL-u. Autor zaczyna od omówienia działalności struktur państwowych skierowanych przeciwko przedstawicielom Kościoła, przechodzi następnie do ukazania przykładowych historii osób będących ofiarami prześladowań, kończy zaś na omówieniu przykładów podjęcia współpracy z aparatem bezpieczeństwa. Ostatnia część, która przez długi czas budziła tak duże emocje, nie jest jednak jednoznaczna i w sposób ciekawy stopniuje zjawisko współpracy. Od przykładów opierania się przed współpracą, przez współpracę pozorną, po tragedię ludzi zrywających z pracą dla organów bezpieczeństwa, Isakowicz opisuje złożoność sytuacji kleru i zrywa z siebie, naszym zdaniem, łatkę kościelnego inkwizytora. Rozdział opisujący przykłady pełnej współpracy z SB jest zaledwie skromnym fragmentem całości, choć niewątpliwie uzupełnia książkę, stanowi jej ważną i integralną część.

Książka oparta jest na bogatym, choć jednorodnym materiale źródłowym. Stanowią go akta SB wchodzące w skład archiwów krakowskiego oddziału IPN. Niewątpliwie świadczy to o pracowitości autora i czasie poświęconym na wnikliwe badania. Jednocześnie jednak rodzi szereg istotnych błędów metodologicznych. Praca bowiem, aspirująca do roli syntetycznego opracowania tematu, w rzeczywistości nim nie jest. Nieadekwatność tytułu do treści jest rażąca i stanowi niewątpliwą wadę publikacji. Wykorzystanie ograniczonego zbioru źródeł powoduje, że tematyki nie można uznać za wyczerpaną, analiza tematu przedstawiona w tym świetle nie jest pełna. Autor stwierdza wprawdzie w Przedmowie, że w pracy wykorzystał inne rodzaje źródeł, tzn. wywiady z żyjącymi osobami, lecz śladów tego nie widać.

Pracy brakuje zdecydowanie części źródłoznawczej, która charakteryzowałaby w sposób naukowy akta SB jako źródło historyczne, a Wprowadzenie napisane nie przez księdza Isakowicza, lecz trójkę innych autorów (ks. Mareckiego, Filipa Musiała i Ewę Zając) takiej roli pełnić nie może. Opisuje bowiem raczej styl działania SB, nie jest natomiast analizą źródłoznawczą. Nie tłumaczy tej wady w żaden sposób popularnonaukowy charakter książki, czytelnik ma bowiem prawo być poinformowany o charakterze źródeł, na których oparta jest praca, a ich krytyka jest podstawowym i początkowym elementem pracy każdego historyka. Dziwić może to tym bardziej, że Księża wobec bezpieki są popularną wersją doktoratu ks. Isakowicza. Brak oceny wiarygodności źródła stawia nad całością pracy potężny znak zapytania. Zmuszeni jesteśmy bowiem podejść do lektury bez żadnej podstawy metodologicznej.

reklama

Oparcie się na jednym rodzaju źródeł zaważyło również na samym modelu pracy. Stanowi ona bowiem swoisty zbiór opowiadań o przypadkach działalności SB wobec Kościoła. Brakuje tu więc podejścia syntetycznego. Autor opowiada nam o kolejnych przypadkach, nie kusi się natomiast o całościową opinię czy pełny opis zjawiska. Kłóci się to całkowicie z podkreślanym popularnym charakterem książki. Zmusza ona bowiem do żmudnego przekopywania się przez kolejne historie, a nie daje raczej odpowiedzi na pytanie o rolę Kościoła w pracach SB. Wiele historii przedstawionych jest bez odpowiedniego kontekstu historycznego, co czyni z pracy ks. Isakowicza zbiór historii niedokończonych czy zaledwie wycinków ze stosunków SB — Kościół.

Błędy i wady wskazane przez nas można tłumaczyć wąskim dostępem do źródeł. Sam autor we Wstępie wskazuje na szereg problemów związanych z badaniami. Tym bardziej jednak zmusza to do zwrócenia uwagi na źródłoznawczy aspekt pracy historyka, od którego ks. Isakowicz ucieka. Tym niemniej dla profesjonalnego badacza, a także osoby zainteresowanej omawianym okresem, praca może być pociągająca. Po raz pierwszy w sposób tak szeroki opisuje ona bowiem kilkadziesiąt przypadków różnych ludzi, z różnych środowisk kościelnych, którzy doświadczyli różnych dramatów życiowych. Cenny jest naszym zdaniem zaproponowany schemat konstrukcji pracy — pozwala on ukazać różnorodność postaw i problemów. Nie brakuje książce również obiektywizmu, który sprawił, że w toczonych dyskusjach częściej zaczęto dostrzegać odcienie szarości zagadnienia ukazywanego dotąd w czarno-białych barwach. Praca ks. Isakowicza-Zaleskiego otwiera tym samym pole badań, od którego dotychczas uciekano, stanowi więc cenną podstawę do pracy nad bardziej wiarygodną, opartą na opracowaniach źródłowych, monografię zagadnienia inwigilacji Kościoła.

Książka Księża wobec bezpieki, sprawia wrażenie przeładowanej. Osoba doraźnie interesująca się tematem może pogubić się w mnogości historii i przypadków. Autor nie ułatwia lektury niezbyt ciekawym i mało porywającym językiem. Książka obfituje w daty, numery i pseudonimy, co czyni z niej pozycję mało przystępną, mimo iż wolą autora było, aby miała ona charakter popularyzatorski.

Kończąc, trzeba jednak podkreślić wagę tej książki. Wiele przytoczonych w niej faktów wymaga niewątpliwie kolejnych badań, ma więc ona charakter przyczynkarski. Narzuca, naszym zdaniem, pewną wizję działalności SB oraz segreguje wiedzę na ten temat i właśnie jako pracę o takim charakterze trzeba ją rozpatrywać. Nie zamyka ona w żadnym stopniu badań nad tym zagadnieniem, lecz jest otwarciem debaty historycznej. Jest to największa zaleta książki Isakowicza-Zaleskiego, obawiamy się jednak, że prawie 600-stronicowy, często nużący wykład, może być dla wielu nie do przebrnięcia.

reklama
Komentarze
o autorze
Sebastian Adamkiewicz
Publicysta portalu „Histmag.org”, doktor nauk humanistycznych, asystent w dziale historycznym Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi, współpracownik Dziecięcego Uniwersytetu Ciekawej Historii współzałożyciel i członek zarządu Fundacji Nauk Humanistycznych. Zajmuje się badaniem dziejów staropolskiego parlamentaryzmu oraz kultury i życia elit politycznych w XVI wieku. Interesuje się również zagadnieniami związanymi z dydaktyką historii, miejscem „przeszłości” w życiu społecznym, kulturze i polityce oraz dziejami propagandy. Miłośnik literatury faktu, podróży i dobrego dominikańskiego kaznodziejstwa. Współpracuje - lub współpracował - z portalem onet.pl, czasdzieci.pl, novinka.pl, miesięcznikiem "Uważam Rze Historia".
Przemysław Stępień
Ur. 1983 r., historyk, kierownik Oddziału Martyrologii Radogoszcz Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi. Zajmuje się problematyką działań komunistycznego aparatu represji przeciwko Kościołowi, podziemiu niepodległościowemu i opozycji demokratycznej PRL. Autor książki pt. Pomoc kościoła łódzkiego dla represjonowanych i ich rodzin w okresie stanu wojennego (1981-1983), Łódź 2009. Przygotowuje dysertację doktorską dotyczącą działalności Julii Brystygierowej w aparacie bezpieczeństwa.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone