Szkuner „I’m Alone”, cz. 2: Amerykańsko-kanadyjski spór dyplomatyczny
Przeczytaj pierwszą część artykułu: Szkuner „I’m Alone”, legenda floty przemytniczej.
Na wieść o zatopieniu szkunera „I’m Alone”, zarejestrowanego – według „The Washington Post” – w Brytyjskich Indiach Zachodnich, natychmiast zareagował ambasador brytyjski w Waszyngtonie sir Esme Howard, prosząc rząd amerykański o wyjaśnienia. Po sprostowaniu informacji dotyczącej rejestru jednostki sprawę przekazano do Ottawy, choć rząd w Londynie oczekiwał od niej stałych konsultacji. 26 marca kanadyjski poseł nadzwyczajny i minister pełnomocny w Waszyngtonie Vincent Massey zażądał od Departamentu Stanu szczegółowych informacji w sprawie „I’m Alone”. To zapoczątkowało przepychankę słowną między rządami w Ottawie i Waszyngtonie.
Jedna godzina żeglowania czy dłużej?
Sekretarz stanu Henry L. Stimson wyjaśnił w nocie do Masseya, że „I’m Alone”, znany Straży Wybrzeża jako notoryczny przemytnik alkoholu, został wezwany do zatrzymania się nie dalej niż 10,8 mili od brzegu Stanów Zjednoczonych. Ponieważ minimalną prędkość szkunera oszacowano na 12 węzłów, a maksymalną na przynajmniej 14 węzłów, doświadczeni strażnicy mieli pewność, że „I’m Alone” znalazł się w obrębie granicy jednej godziny żeglowania od wybrzeża USA [na temat granicy zob. cz. 1 – red.]. Za tym faktem świadczyła również ucieczka i postawa kapitana Johna Randella, który powinien dochodzić swych racji w sądzie.
Strona kanadyjska była zgoła odmiennego zdania. Na podstawie zeznań Randella i jego załogi, złożonych w Nowym Orleanie przed brytyjskim konsulem generalnym, Massey udowadniał, że szkuner znajdował się poza granicami wyznaczonymi w konwencji z 1924 r. Po pierwsze, prędkość szkunera miała wynosić maksymalnie 9,5 węzła w sprzyjających warunkach, a 22 marca – 7,5 węzła. A zatem jurysdykcja Straży Wybrzeża nad „I’m Alone” kończyła się w odległości maks. 9,5 mili od wybrzeża USA. W takim przypadku nawet przy uznaniu pozycji szkunera określonej przez amerykański patrolowiec „Wolcott” – tj. 10,5 mili – ten ostatni nie miałby prawa do podjęcia żadnych działań względem jednostki kanadyjskiej. Po drugie, rzeczywista odległość „I’m Alone” od amerykańskiego brzegu miała wynosić od 14,5 do 15 mil. Po trzecie, dochodzenie praw na drodze sądowej narażało właścicieli szkunera na poważne straty finansowe w związku z koniecznością zawieszenia działalności – szczególnie tak lukratywnej.
„Gorący” i ciągły pościg czy nadużycie?
Incydent z 22 marca 1929 roku dotknął szczególnie istotnej kwestii, nieuregulowanej w konwencji z 1924 roku. Artykuł II pkt. 3 stanowił, iż prawo do zatrzymywania jednostek pod banderą Union Jacka „nie może być rozciągnięte na odległość większą niż jedną godzinę żeglowania podejrzanego statku od wybrzeża Stanów Zjednoczonych, ich terytoriów i posiadłości”. Literalne odczytanie tego artykułu sprowadzało sytuację prawną do absurdu – poza granicą jednej godziny żeglowania wygasała wszelka jurysdykcja amerykańska, a więc także prawo do kontynuowania „gorącego” pościgu, choć w myśl prawa międzynarodowego ograniczały go jedynie wody terytorialne trzeciego państwa. Zatem właściwy spór amerykańsko-kanadyjski w tej kwestii dotyczył pytania o wyłączność i samowykonalność konwencji.
Abstrahując od rzeczywistej pozycji i prędkości „I’m Alone”, „gorący” pościg, który rozpoczął się poza wodami terytorialnymi, został uznany przez Kanadę za sprzeczny nie tylko z prawem międzynarodowym, ale również z konwencją z 1924 roku. Co więcej, Massey poddawał w wątpliwość legalność udziału w pościgu patrolowca „Dexter”, który zatopił „I’m Alone”.
Nad Potomakiem podkreślano absurdalność literalnego traktowania art. II pkt. 3, które czyniło konwencję bezwartościową dla USA. Stimson przekonywał również o zachowaniu ciągłości pościgu, bowiem patrolowce „Dexter” i „Wolcott” tworzyły jeden oddział i znajdowały się pod tym samym dowództwem. Bronił swych racji, powołując się na przychylny wyrok w sprawie kanadyjskiej jednostki „Vinces”, która w marcu 1927 roku została wezwana do poddania się w obrębie granicy jednej godziny żeglowania, a zatrzymana po pościgu poza nią.
Nieusprawiedliwione czy niezbędne środki przymusu?
Ottawa postawiła Straży Wybrzeża USA zarzut umyślnego zatopienia „I’m Alone” i bezpośredniego narażenia życia załogi, bowiem morze było wzburzone, a z zeznań Randella wynikało, że oficerowie amerykańscy mieli możliwość wcześniejszego dokonania abordażu. Stało to w zupełnej sprzeczności z relacją przedstawicieli amerykańskich. Z ich punktu widzenia nie było możliwości wejścia na pokład szkunera, ponieważ kapitan groził bronią, a pogoda była niesprzyjająca. Strażnicy mieli więc do wyboru: albo pozwolić uciec przemytnikowi, albo zatopić go. Słuszność ich decyzji potwierdzał przypadek amerykańskiej łodzi rybackiej „Siloam”, którą Kanadyjczycy posłali na dno 24 maja 1924 roku w ramach egzekucji prawa. Waszyngton zrzucił również odpowiedzialność za śmierć Leona Mainguia i narażenie życia reszty załogi „I’m Alone” na kapitana, który nie reagował na wezwania Straży Wybrzeża i nie wyposażył łodzi w koła ratunkowe.
Stanowisko Wielkiej Brytanii
Wielka Brytania była wyraźnie zaniepokojona rozgłosem, jaki nadano amerykańsko-kanadyjskim sporom ze względu na niebezpieczeństwo zmiany lub nawet porzucenia konwencji z 1924 roku. Korzyści dla brytyjskich interesów handlowych płynęły z art. III tegoż dokumentu, który zezwalał jednostkom pod banderą Union Jacka do wpływania na amerykańskie wody terytorialne z ładunkiem alkoholu, jeśli znajdował się on szczelnie zamknięty pod pokładem i nie był przeznaczony na rynek Stanów Zjednoczonych. Ponieważ rządowi w Londynie zależało na utrzymaniu iluzji użyteczności konwencji dla USA – co notabene coraz częściej podważali amerykańscy przedstawiciele handlu morskiego i Straż Wybrzeża – próbował on zminimalizować dyskusje między Ottawą a Waszyngtonem. W tym celu wyszedł z sugestią rozważenia jedynie dwóch problemów: legalności podjęcia „gorącego” pościgu i zasadności zatopienia „I’m Alone”. Opinia brytyjska pokrywała się w tych kwestiach ze stanowiskiem Ottawy – zatopienie uznawano za nieusprawiedliwione, a podjęcie pościgu poza trzymilowym pasem wód terytorialnych, a wewnątrz jednej godziny żeglowania, za sprzeczne z konwencją. Jednakże, mimo zdecydowanego oporu rządu w Londynie wobec wszelkich amerykańskich prób rozciągnięcia granicy wód terytorialnych, był on skłonny ustąpić w sprawie pościgu w imię ochrony art. III. Z tego samego powodu porzucił wysiłki zmierzające do udowodnienia, iż szkuner znajdował się poza granicą konwencji i tego oczekiwał od Kanady.
Rząd Williama Lyona Mackenzie Kinga – pewny swych racji – pozostawał nieustępliwy. Sugerował także doprecyzowanie granicy jednej godziny żeglowania. Choć rozwiązanie to było głosem rozsądku, dla Wielkiej Brytanii oznaczało ono krok ku usankcjonowaniu szerszych wód terytorialnych USA. Co więcej, konserwatyści, którzy przystępowali do wyborów z hasłem Canada First, nadawali sprawie niepożądanego rozgłosu i traktowali działania rządu w sprawie „I’m Alone” jako test zaangażowania. Twierdzili wręcz, że układ amerykańsko-kanadyjski z 6 czerwca 1924 roku był jednostronny, a przywilej brytyjski zapisany w art. III konwencji nie miał znaczenia dla Ottawy. W związku z tym nad Tamizą z ulgą przyjęto amerykańsko-kanadyjską zgodę co do przekazania sprawy do wspólnej komisji arbitrażowej. Jednak rozszerzenie jej składu o doradców i prawników do asysty dwóm arbitrom wzbudziło niepokój, gdyż mogło to skutkować wprowadzeniem niepożądanych zmian w konwencji.
Wyrok komisji arbitrażowej
Amerykańsko-kanadyjska dyskusja dyplomatyczna przeniosła się – zgodnie z propozycją Stimsona – na łono komisji arbitrażowej powołanej zgodnie z art. IV konwencji ze stycznia 1924 roku. Stany Zjednoczone reprezentował członek Sądu Najwyższego Willis Van Devanter, Kanadę zaś prawnik Lyman P. Duff. Odbyła ona trzy posiedzenia: 28 stycznia 1932 roku w Waszyngtonie, 28–30 sierpnia 1933 roku w Ottawie oraz od 28 grudnia 1934 roku do 5 stycznia 1935 roku w Waszyngtonie.
Przedstawiciele amerykańscy próbowali dowieść, że rzeczywistymi właścicielami „I’m Alone” byli obywatele USA, co pozwoliłoby uniknąć roszczeń kanadyjskich. Śledztwo zaprowadziło ich do Johna B. Magnusa, a następnie do Dana Hogana i Marvina J. Clarka. Ten ostatni zgodził się zeznawać w zamian za amnestię dla siebie i wspólników. Choć nie zdążył tego uczynić przed komisją arbitrażową, ponieważ 6 lipca 1932 roku został zastrzelony podczas kłótni, jego informacje pomogły Waszyngtonowi dowieść swych racji.
Wreszcie, po upływie niemal sześciu lat od incydentu, komisja wydała wyrok w sprawie „I’m Alone”. Zatopienie szkunera uznała za sprzeczne z konwencją z 1924 roku i prawem międzynarodowym. W ramach zadośćuczynienia zasądziła dla rządu w Ottawie oficjalne przeprosiny (złożył je sekretarz stanu Cordell Hull 21 stycznia 1935 roku) oraz 25 tys. dolarów odszkodowania. Załodze „I’m Alone” przyznano z kasy amerykańskiej jednorazowe zasiłki na sumę ponad 50,5 tys. dolarów. Ponieważ przedstawiciele USA zdołali dowieść rzeczywistej narodowości właścicieli szkunera, jego strata nie podlegała rekompensacie. Najważniejsza kwestia – legalność „gorącego” pościgu podjętego w granicach konwencji, a poza wodami terytorialnymi – nie została rozstrzygnięta. Nie miało to już jednak praktycznego znaczenia, gdyż 5 grudnia 1933 roku została ratyfikowana XXI poprawka do konstytucji Stanów Zjednoczonych, która kładła kres chybionemu eksperymentowi prohibicji.
***
Zatopienie „I’m Alone” było pierwszym tego typu przypadkiem i wywołało niemal amerykańsko-kanadyjską wojnę dyplomatyczną, którą dodatkowo podsycały prasa i partia konserwatywna. Powołanie komisji arbitrażowej wyciszyło obie strony, a ich wzajemne stosunki uległy wyraźnemu ochłodzeniu nie w związku ze zdarzeniem z 22 marca 1929 roku, a z amerykańską ustawą celną Hawleya–Smoota z 17 czerwca 1930 roku. Z punktu widzenia Wielkiej Brytanii zatopienie szkunera miało poważniejsze konsekwencje, bowiem wymuszało na niej działania na rzecz ochrony przywileju handlowego wynikającego z art. III konwencji. Co za tym idzie, jej brak zaangażowania w spór na linii Waszyngton–Ottawa był jedynie pozorny. Jednocześnie dominium wyraźnie podkreśliło swą rosnącą niezależność od Londynu.
Oddziaływanie sprawy „I’m Alone” na stosunki dyplomatyczne musiało być ograniczone, szczególnie z powodu rozmów rozbrojeniowych prowadzonych w gronie pięciu potęg morskich. Jak podkreślił Departament Stanu: „Nasze związki przyjaźni z Wielką Brytanią są zbyt mocne, aby taki incydent je zakłócił, ale to jest najwyższy czas, aby wszystkie rządy europejskie zdały sobie sprawę, że nie będziemy dłużej tolerować grup przestępczych działających w zaprzyjaźnionych państwach, które okrywają się obcymi flagami w celu nadużywania i pogardliwego łamania naszych praw”.
Bibliografia
Źródła
- British Documents on Foreign Affairs. Reports and Papers from the Foreign Office Confidential Print, ed. Kenneth Bourne, D. Cameron Watt, Michael. Partridge, part 2, From the First to the Second World War, series C, North America, 1919–1939, vol. 3, Enforcement of prohibition and immigration controls, Feb. 1921–Nov. 1938, ed. David Keith Adams, University Publications of America, Frederick, MD 1986.
- Dennis William C., The Sinking of the „I’m Alone”, „The American Journal of International Law”, vol. 23, no. 2 (Apr., 1929), p. 351–362.
- Jones Robert Lee, The Eighteenth Amendment and Our Foreign Relations, Crowell, New York 1933.
- Massey Vincent, What's Past Is Prologue: The Memoirs of the Right Honourable Vincent Massey, Macmillan, Toronto 1963.
- Papers Relating to the Foreign Relations of the United States, 1929, vol. 2, Government Printing Office, Washington 1943.
- Pepper G. W., Claim in Respect of the Ship „I’m Alone”. Answering brief of the Government of the United States of America to the claim of His Majesty's Government in Canada in respect of the ship „I'm Alone”, Government Printing Office, Washington 1933.
- Reports of International Arbitral Awards, vol. 3, 2006, Joint Final Report of the Commissioners in the Case of the „I’m Alone”, dated January 5, 1935, and Filed with the Secretary of State at Washington and the Minister of External Affairs for Canada at Ottawa, January 9, 1935, p. 1609–1618.
- The National Archives, Londyn, FO 371/13513–13515.
Opracowania
- Bagwell David. A., Freedom of the Seas on the Gulf. The I’M ALONE affair and its resolution by commission, „11th Circuit Historical News”, vol. 7, no. 2 (summer 2011), The Historical Society of the U. S. Courts in the Eleventh Circuit, [dostęp: 22 marca 2013], <[https://sites.google.com/site/circuit11history/11thCirc-Summer2011.pdf ]>.
- Churchill Robin R., Lowe Alan V., The Law of the Sea, ed. 2, Manchester University Press, Manchester 1988.
- Hayman Michael, The Volstead Act as a Reflection of Canadian-American Relations, M.A. Thesis, McGill University, Montreal 1971.
- Patton Janice, The Sinking of the I’m Alone, McClelland and Stewart, Toronto 1973.
- Poulantzas Nicholas M., The Right of Hot Pursuit in International Law, ed. 2, Martinus Nijhoff Publishers, Boston 2002.
- Randell Jack, I’m Alone, The Bobbs-Merrill company, Indianapolis 1930.
- Ricci Joseph Anthony, „All Necessary Force”. The Coast Guard And The Sinking of the Rum Runner „I’m Alone”, M.A. Thesis, [in:] ScholarWorks@UNO, University of New Orleans Theses and Dissertations, Paper 1342, 2011 [dostęp: 22 marca 2013], <["http://scholarworks.uno.edu/td/1342/": http://scholarworks.uno.edu/td/1342/]>.
- Skoglund Nancy Galey, The I’m Alone Case. A Tale from the Days of Prohibition, „University of Rochester Library Bulletin”, vol. 23, no. 3 (Spring 1968), [dostęp: 22 kwietnia 2013], <[http://www.lib.rochester.edu/index.cfm?PAGE=1004]>.
- Spinelli Lawrence, Dry Diplomacy. The United States, Great Britain, and Prohibition, Scholarly Resources, Wilmington, Del. 1989.
- Thompson John Herd, Randall Stephen J., Canada and the United States: ambivalent allies, ed. 4, University of Georgia Press, Athens 2008.
Redakcja: Roman Sidorski