Szeregowiec kobieta, a raczej dziecko 14-letnie… [Fragmenty książek Wydawnictwa IPN]
„Szeregowiec kobieta, a raczej dziecko 14-letnie, zaniepokojona nieobecnością brata, który się wcześniej w szeregi walczących zaciągnął, idzie go szukać, a nie chcąc sama do domu wracać, zaciąga się w szeregi na Odcinku »Szkoła Kadecka«, nie daje się zużytkować w szkole pomocniczej, tylko niezmęczona, nieupadająca nigdy na duchu, zawsze upewniająca w zwycięstwie pełni ciężką służbę ku zadowoleniu przełożonych. W głównym ataku 17 listopada [1918] bierze czynny udział, swoją odwagą wzbudzająca podziw i uszanowanie u kolegów po broni”.
Taki podziw wzbudziła Elżbieta BLAUSTEIN. Urodziła się 27 lipca 1903 r. we Lwowie jako córka Samuela i Bronisławy z d. Sigal. Ukończyła siedmioklasową szkołę powszechną w rodzinnym mieście. Była jeszcze uczennicą, kiedy na początku listopada 1918 r. zgłosiła się do oddziałów obrony Lwowa na Odcinku I. O udziale dziewczyny w walce wspominał poza cytowanym dokumentem także Józef Grabowski, pisząc, że z „karabinem w ręku pełniła funkcje żołnierza i chociaż sobie gdzieś czasem beknęła [w sensie – beczała, czyli zapłakała – M.G.], to jednak dzielnie się spisywała jako żołnierz liniowy”
W następnych tygodniach, do kwietnia 1919 r., służyła w 1. Pułku Strzelców Lwowskich pod komendą kpt. Benedykta Majkowskiego, byłego oficera legionowego, „cały czas na froncie jako żołnierz liniowy”, w walkach na Persenkówce, pod Krzywczycami, Sokolnikami i Snopkowem. Ponownie zgłosiła się do Wojska Polskiego w czasie najazdu bolszewickiego latem 1920 r. i została przydzielona do Lotnego Oddziału Karabinów Maszynowych Armii Ochotniczej rtm. Tadeusza Michała Nittmana, z którym przebywała na froncie w lipcu i sierpniu. Jej męstwo doceniono Krzyżem Walecznych (wniosek poparł m.in. brygadier Czesław Mączyński), Medalem Niepodległości, Krzyżem Obrony Lwowa, odznakami Orlęta i Odcinka I....