„Światło historii. Górny Śląsk na przestrzeni dziejów” – recenzja i ocena wystawy stałej Muzeum Śląskiego

opublikowano: 2015-07-12, 10:14
wolna licencja
„Opowiedzieć historię Górnego Śląska – regionu pogranicza, który przez wiele stuleci był poddawany silnym wpływom kulturowym, społecznym, politycznym i ekonomicznym, płynącym z Austrii, Prus, Niemiec, Czech i Moraw oraz Polski – nie jest rzeczą łatwą. Czy można rzetelnie opowiedzieć dzieje tego regionu na 1364 metrach kwadratowych, które zostały przeznaczone na wystawę?
reklama
Światło historii. Górny Śląsk na przestrzeni dziejów

W skład głównej galerii stałej Muzeum Śląskiego wchodzi 19 części, które pokazują historię Górnego Śląska od czasów najdawniejszych aż po rok 1989. Wystawa została przygotowana we współpracy z różnymi instytucjami kultury, placówkami muzealnymi, archiwami oraz osobami prywatnymi. Swoją wędrówkę zwiedzający rozpoczynają w markowni, czyli miejscu, w którym górnicy przed rozpoczęciem szychty pobierali marki – specjalne znaczki identyfikacyjne. Następnie, w klimatach przypominających (ze względu na światło oraz przestrzeń) kopalniane korytarze, odwiedzający będą mogli zapoznać się z galeriami, które dotyczą między innymi problemów industrializacji, architektury, górnośląskiej tożsamości, wojen czy kultury.

Zobacz też:

W wystawie zdecydowano się na zachowanie porządku chronologicznego. Ma to swoje plusy i minusy. Zacznę od tych drugich. Szczególną uwagę poświęcono okresowi industrializacji – śmiało można powiedzieć, że jest to temat przewodni całej wystawy. Rozumiem, że ziemia górnośląska właśnie industrializacji zawdzięcza swoje oblicze i charakter, ale jest kilka punktów, których pominięcie w wystawie jest dla mnie niezrozumiałe. Po pierwsze, okres od średniowiecza do początku XIX wieku jest przedstawiony bardzo skrótowo i nieco chaotycznie. Dla epoki tej dostajemy makietę rotundy św. Mikołaja w Cieszynie oraz garstkę eksponatów, ilustracji, map i dat których i tak większość zwiedzających nie będzie (niestety!) czytać.

Jeżeli chodzi o epokę wczesnowożytną, została ona zamknięta w kilku tablicach multimedialnych oraz galeriach stylizowanych na bibliotekę, pałacyk oraz miejsce, w którym zostały umieszczone sprzęty rolnicze używane przez chłopów. Zgadzam się, że z tablic zamieszczonych w tym dziale można wyczytać wiele ciekawych informacji dotyczących ważnych postaci, wydarzeń czy zjawisk. Bądźmy jednak szczerzy: osoby niezainteresowane tym okresem historycznym nie zwrócą na to żadnej uwagi. Co najwyżej potraktują to jako ciekawostkę (tablica multimedialna w formie książki), a informacji tam zawartych już nie przeczytają. Niestety, zamknięcie kilku wieków historii Górnego Śląska w zaledwie trzech galeriach moim zdaniem nie wyszło wystawie na dobre. Zwiedzający po przejściu zaledwie trzech galerii znajduje się nagle w początkach XIX wieku, zastanawiając się przy tym, czy czegoś przypadkiem na swojej drodze nie pominęli.

Zdecydowanie lepiej prezentuje się część, która dotyczy XIX i XX wieku. Mniejsza rozpiętość czasowa oraz wyszczególnienie najważniejszych problemów (powstawanie osiedli robotniczych, czas plebiscytów, tragedia górnośląska czy znaczenie regionu dla władzy PRL) powoduje, że zwiedzający nie doświadczy uczucia jakiegoś braku. W tej części wystawy galerie świetnie się uzupełniają – przykładowo fragment dotyczący industrializacji jest połączony z przedstawieniem historii miast górnośląskich, których rozkwit przypadł na XIX wiek.

reklama

Muzeum jak przystało na dzisiejsze czasy wykorzystuje różne środki, dzięki którym przekazuje zwiedzającym najważniejsze treści. Jednym z nich są bardzo ciekawe eksponaty, które zgromadzone w wyodrębnionych częściach wystawy świetnie uzupełnią „klimat” pomieszczenia, w którym się znajdują. Niestety jest pewien minus – duża część obiektów nie została w jakikolwiek sposób podpisana.

Wystawę stałą cechuje ogrom i różnorodność wykorzystanych środków multimedialnych. Należą do nich (wspominane wcześniej) interaktywne tablice w trzech językach (w niektórych przypadkach informacje zostały podane również z użyciem gwary śląskiej). Są również filmy ukazujące sceny z życia codziennego, nagrane przez aktorów, kroniki filmowe oraz wywiady ze świadkami historii. W muzeum usłyszymy również przeróżne dźwięki, takie jak gwar na ulicach miasta, modlitwy w kaplicy czy młodzieżowe piosenki z lat 80. XX wieku. Zastosowanie środków multimedialnych oraz ciekawe wykorzystanie światła powoduje, że zwiedzanie jest prawdziwą przyjemnością – widz zastanawia się czym zostanie zaskoczony w następnej galerii. Nie można pominąć również świetnych makiet, z których część kryje w sobie multimedialne niespodzianki.

Gorzej natomiast wypada prezentowanie głównych treści. Autorzy galerii zdecydowali się na umieszczenie na specjalnych planszach bardzo dużej ilości tekstu, przeplatanego sporą ilością zdjęć, map czy dokumentów. Informacje i materiał ikonograficzny są naprawdę ciekawe, pojawia się jednak problem nie czytania większości tych treści przez odwiedzających wystawę. Po pierwsze, jest ich za dużo, po drugie czcionka, której użyto, jest zbyt mała. Kolejną sprawą jest według mnie niezbyt szczęśliwe umiejscowienie ważnych dat z dziejów Górnego Śląska dosłownie „przy podłodze”, przez co bardzo łatwo jest je przeoczyć.

Te niezbyt korzystne rozwiązania powodują, że gubi się nieco sens głównej wystawy, którym jest (jak możemy wyczytać na ulotce informacyjnej) pokazanie dylematów, przed którymi stawiano Górnoślązaków i wybory, których dokonywali, poprzez zobrazowanie kształtowania ich tożsamości i problemów stąd wynikających.

Pomimo wspomnianych niedociągnięć, wystawa „Światło historii. Górny Śląsk na przestrzeni dziejów” zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jest to na pewno najciekawsza z sześciu wystaw stałych, które będą prezentowane w Muzeum Śląskim. Warto ją zobaczyć kilkakrotnie, aby za każdym razem odkryć coś nowego z pasjonującej historii regionu pogranicza, jakim jest Górny Śląsk.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Przy informacji o wystawie wykorzystano fotografię autorstwa K. Kartasińskiego

reklama
Komentarze
o autorze
Kamil Kartasiński
https://kkartasinski.pl Doktorant Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Autor publikacji "Chłopak z Wehrmachtu. Żołnierz Andersa" oraz "Odszukaj dziadka w ..."

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone