Studenci I Rzeczypospolitej w Padwie
Ten tekst jest fragmentem książki Olgi Kucharczyk „Herby przedstawicieli nacji polskiej na Uniwersytecie Padewskim. Katalog znaków heraldycznych”.
W czasach nowożytnych polska młodzież z Korony i Litwy chętnie odbywała peregrinatio academica. Trasa podróży edukacyjnych obejmowała najczęściej Niemcy i Francję, a także Hiszpanię, Niderlandy oraz (rzadziej) Anglię, najważniejszym celem pozostawała jednak Italia. Tam szczególnym uznaniem cieszył się Uniwersytet Padewski – od reformy uczelni, rozpoczętej w roku 1517, najważniejsza szkoła Republiki Weneckiej.
[…]
Przedstawiciele ówczesnych intelektualnych elit Rzeczypospolitej udawali się do padewskiej wszechnicy, aby na uniwersytecie prawników podjąć naukę prawa (kanonicznego i cywilnego) bądź sztuk wyzwolonych, głównie na wydziale medycznym. Trafiająca tam młodzież polska, przeważnie magnacka i szlachecka, bezpośrednio stykała się z republikanizmem. […] Dlatego też dość powszechna jest opinia, że właśnie Padwa dała w XVII wieku podwaliny filozofii i myśli społecznej w Polsce. Padewski uniwersytet artystów był z kolei najsilniej bijącym w Europie źródłem ówczesnej nauki medycznej oraz szkolnictwa lekarskiego. Zdobywano na nim także wiedzę filozoficzną i teologiczną.
[…]
Życie akademickie żaków padewskich nie kończyło się tylko na zaangażowaniu w zdobywanie wiedzy. Przybysze z Rzeczypospolitej pełnili w Padwie również liczne funkcje uniwersyteckie – byli zastępcami syndyków, syndykami, prorektorami i rektorami uczelni. Obejmowali zaszczytne urzędy nacyjne, zostając bibliotekarzami, I i II asesorami oraz konsyliarzami – najwyżej sytuowanymi w strukturze. Polskich studentów łączyły bardzo często zażyłe stosunki z padewskimi wykładowcami, chociażby z wybitnym grecystą Lazzarem Bonamikiem, zmarłym w Padwie w roku 1552. Przywołać można także w tym miejscu bardzo ożywioną korespondencję między Janem Zamoyskim (1542–1605), […] a włoskimi medykami.
Często mówi się, że uniwersytet jest najstarszą, zaraz po Kościele katolickim, instytucją świata zachodniego. Twierdzenie to jest niewątpliwie słuszne, ale trzeba pamiętać o ponad tysiącletniej historii dzielącej obie instytucje, jeśli weźmiemy pod uwagę najstarsze uczelnie (Bolonia 1088, Paryż około 1160, Oxford 1167, Salamanca 1134 czy Cambridge 1209). Nie można również zapominać o istotnych różnicach prawnych pomiędzy pierwszymi uniwersytetami zarówno w momencie ich narodzin, jak i później, przez całe średniowiecze i nowożytność.
Szykujący się w 2022 roku do jubileuszu osiemsetlecia Uniwersytet Padewski, choć nie może poszczycić się tak antycznym rodowodem, jak wspomniane wszechnice, zalicza się jednak do dziesięciu najstarszych uczelni w Europie (a zatem – na świecie) i jest jedną z dwóch najstarszych na Półwyspie Apenińskim. Został założony w 1222 roku wskutek migracji studentów ze Studium bolońskiego, których w Padwie przyjęła komuna miejska, jej ówczesny podesta Giovanni Rusca da Como oraz biskup, Giordano da Modena. Od samego początku uczelnię zorganizowano według „modelu bolońskiego”, co oznaczało przede wszystkim, że nie była to korporacja doktorów i mistrzów jak w Paryżu, ale wspólnota studentów, związek powstały w pewnej mierze „spontanicznie”, oddolnie, z własnym samorządem, uznany i uregulowany przez władze lokalne i państwowe. Nie była ona zatem owocem jakiegoś odgórnego „dekretu” wydanego przez władze.
[…]
W korpusie heraldyczno-epigraficznym zgromadzonym w Palazzo del Bo (obecnie w pewnej mierze rozproszonym po różnych siedzibach należących w dalszym ciągu, choć nie zawsze, do Uniwersytetu) zachowały się 94 eksponaty upamiętniające studentów „polskich” […], 18 upamiętniających gdańszczan i 36 „Niemców” różnego pochodzenia, których można jednak przyporządkować do „obszaru polskiego” w szerokim znaczeniu tego słowa. Do wymienionych zaliczyć trzeba inskrypcję ku czci Mikołaja Kopernika, umieszczoną jednak dopiero w 1873 roku, w 400. rocznicę jego urodzin, przez Uniwersytet „szczycący się tak wielkim mężem przyjętym niegdyś na swoje łono”.
[…]
Początkowo […] kamienne znaki herbowe były zarezerwowane wyłącznie dla rektorów, a cały cykl (wraz z herbem rektora) był po prostu malowany na ścianach lub sklepieniach Palazzo del Bo. Z biegiem czasu formę rzeźbioną zaczęły przybierać także herby wikariuszy i syndyków, a potem również pozostałych członków zarządu. Znaki herbowe poszczególnych universitates wykonywano przy użyciu tych samych zdobień i rozmieszczano w przyjętym porządku, z tablicą u dołu ze wskazaniem imienia, nazwiska, pochodzenia i ewentualnej funkcji akademickiej i społecznej (iuris utriusque doctor, philosophia et medicina doctor, abbas, canonicus, comes, liber baro, nobilis, eques [doktor obojga praw, doktor filozofii i medycyny, opat, kanonik, hrabia, baron, szlachcic, rycerz] itd.) oraz kartuszem u góry, na którym zapisywano nazwę nacji i zajmowane stanowisko (vicarius, sindicus, assessor anatomicus itd.).
Stopniowo, z nadejściem baroku, herby rektorów stawały się coraz większe i bardziej wyszukane, przybierając niekiedy formę prawdziwych pomników, które obok samego herbu z hełmem, klejnotem, figurami podtrzymującymi i ewentualnymi insygniami rycerskimi obejmowały także portrety na miedzi, bardzo zdobne i wykonane z przepychem ramy, niezwykle obszerne inskrypcje, popiersia i figury alegoryczne w formie reliefów lub rzeźb pełnych, często dotyczące nie tylko upamiętnianej w ten sposób osoby zajmującej najważniejsze stanowisko (w tamtym okresie był to już syndyk-prorektor lub wręcz prosyndyk), lecz także asesorów, którym powierzono dbałość o realizację znaku herbowego (mogły być to te same osoby, które odpowiadały za cały cykl, lub inne, specjalnie po to wybrane na tym samym posiedzeniu universitas albo na kolejnym bezpośrednio po nim następującym).