Stanisław Maczek - ojciec polskich wojsk pancernych
„Żołnierz polski walczy o wolność wszystkich narodów, ale umiera tylko dla Polski” – ten napis wyryty na cokole pomnika generała Stanisława Maczka w Warszawie wiernie oddaje jego życiorys, ale i niesie za sobą gorzką refleksję. W ostatnich latach II wojny światowej 1 Dywizja Pancerna przeszła szlak bojowy przez Francję, Belgię, Holandię i Niemcy, wnosząc istotny wkład w działania koalicji antyhitlerowskiej i zyskując uznanie i sympatię wśród mieszkańców wyzwalanych miejscowości. Chociaż jej żołnierze wywalczyli wolność dla kilku miejscowości, w swoim kraju zostali pozbawieni obywatelstwa i umarli w dużej mierze poza jej granicami. Taki też los spotkał dowódcę 1 Dywizji Pancernej.
Stanisław Maczek – dzieciństwo i młodość
Stanisław Maczek urodził się 31 marca 1892 roku w Szczercu pod Lwowem, jako syn Witolda i Anny z Czernych. Miał dwóch młodszych braci: Jana i Karola oraz brata bliźniaka Franciszka. Wszyscy trzej zginęli jednak w czasie konfliktów wojennych w latach 1914 – 1920. Rodzina Maczków miała chorwackie korzenie - kuzynem Stanisława był m.in. Vladko Maček, chorwacki polityk w międzywojennej Jugosławii. Maczkowie wychowali swoich synów w atmosferze patriotyzmu i polskości, odzwierciedlając system wartości średniej i wyższej klasy polskiego społeczeństwa.
Początkowo Stanisław uczęszczał do gimnazjum w Drohobyczu. Po ukończeniu go w 1910 roku i zdaniu matury z wyróżnieniem, przeniósł się z rodziną do Lwowa, gdzie podjął studia na tamtejszym Uniwersytecie Jana Kazimierza. W tym czasie odbył też przeszkolenie wojskowe w Związku Strzeleckim. Swoją przyszłość wiązał początkowo z kierunkami humanistycznymi – filozofią i filologią polską. Plany lwowskiego studenta zweryfikował wybuch I wojny światowej.
Stanisław Maczek na frontach I wojny światowej
Wojskowa kariera Stanisława Maczka zaczęła się w armii austro-węgierskiej, do której powołano go jako oficera rezerwy zaraz po wybuchu wojny, w lipcu 1914 roku. Tam przeszedł kilkumiesięczne szkolenie w Szkole Oficerów Rezerwy III Korpusu i po jego ukończeniu objął dowództwo 3 Pułku Piechoty Obrony Krajowej w Grazu. Na przełomie 1914 i 1915 roku ukończył też kilka kursów specjalistycznych: taktyczno-szturmowy, strzelania z broni maszynowej oraz narciarstwa i wspinaczki wysokogórskiej w Alpach. Stworzyły one podstawy jego przyszłej kariery wojskowej oraz zapewniły wstęp do elitarnego 2 Pułku Cesarskich Strzelców Tyrolskich. Było to dowodem uznania dla sprawności fizycznej i zmysłu taktycznego Maczka, jednostka ta należała bowiem do oddziałów przewidzianych do walki w terenie wysokogórskim. Zadaniem tego pułku była walka na froncie karpackim, później przeniesiono Maczka na front włoski, w rejon rzeki Isonzo.
Służba w armii austro-węgierskiej była dla Maczka cenną lekcją. W napisanej po latach autobiografii wspominał, że wnioski wyciągnięte wówczas z obserwacji walk zaczepno-obronnych, współpracy między artylerią, piechotą a wojskami pancernymi czy umiejętność czytania map przydawały mu się przez całą karierę wojskową. Na froncie włoskim Maczek przebywał do końca 1915 roku, kiedy to zachorował i został skierowany do szpitala w Wiedniu. W dowód uznania zasług otrzymał awans na stopień podporucznika. Po powrocie ze szpitala, jako weteran walk górskich, został instruktorem w Szkole Oficerskiej XIV Korpusu w Steyr.
W ostatnich miesiącach wojny dowodził 8 kompanią „szturmową”, z którą stoczył bitwy m.in. w Dolomitach i pod Asiago. Początkiem 1918 roku został jednak ranny. Po krótkim pobycie w szpitalu dostał urlop na rekonwalescencję, który spędził we Lwowie i wykorzystał na dopełnienie formalności związanych ze studiami. Latem powrócił na front włoski i walczył na nim aż do momentu załamania się monarchii austro-węgierskiej. Służbę w jej armii zakończył z wieloma wyróżnieniami – w tym m.in. z brązowym i srebrnym Wojskowym Medalem Zasługi, Krzyżem Wojskowym Karola i Medalem za Odwagę. Cenniejsze od medali było jednak doświadczenie, które wkrótce przyszło mu wykorzystać w walce o polskie granice.
Stanisław Maczek: walki o granice Polski
Po kapitulacji państw centralnych Stanisław Maczek, już jak porucznik, zdezerterował z cesarsko-królewskiej armii i przedostał się do Krosna, gdzie 14 listopada 1918 roku otrzymał dowództwo tworzonej tam kompanii krośnieńskiej, przeznaczonej do odsieczy oblężonego Lwowa. Początkowo dowodził kompanią ciężkich karabinów maszynowych, wchodzącą w skład 3 Batalionu Strzelców Sanockich. W kwietniu 1919 roku otrzymał przydział na dowódcę „lotnej kompanii szturmowej” w 4 Dywizji Piechoty generała Franciszka Aleksandrowicza. Zasłużyła się ona w walkach m.in. o Drohobyczów, Borysław i Stanisławów. Jako dowódca Maczek wyróżnił się także w starciu pod Żurawnem. Zdolności taktyczne dowódcy szybko zostały dostrzeżone. W dowód ich uznania Stanisław Maczek – pierwszy w Wojsku Polskim – 26 czerwca 1919 roku otrzymał awans na polu bitwy z rąk samego Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Po zakończeniu walk z Ukraińcami, jednostka Maczka została oddelegowana na Wołyń. Młody kapitan zaczął służbę sztabową, najpierw u generała Antoniego Listowskiego, następnie zaś u generała Kazimierza Raszewskiego. Niedługo po tym został mianowany przez generała Wacława Iwaszkiewicza dowódcą batalionu szturmowego, włączonego wkrótce w skład dywizji jazdy generała Juliusza Rómmla. Po kilku miesiącach walk oddział znalazł się nad rzeką Słucz, gdzie ostatecznie został rozwiązany. Maczek początkowo pełnił służbę w 20 Dywizji Piechoty, następnie przeniesiono go do 5 Dywizji Piechoty. Ten etap swojej kariery wojskowej zakończył z kolejnym awansem – do stopnia majora ze starszeństwem (z 1 czerwca 1919 roku) – oraz odznaczeniami: Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych i Medalem Niepodległości.
Stanisław Maczek w dwudziestoleciu międzywojennym
Po zakończeniu wojny Stanisław Maczek postanowił zostać w czynnej służbie wojskowej. Objął dowództwo nad jednym z batalionów 26 Pułku Piechoty we Lwowie. W międzyczasie odbył również kurs doszkalający w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie, który ukończył z tytułem oficera Sztabu Generalnego. W 1924 roku otrzymał awans do stopnia podpułkownika oraz został szefem ekspozytury wywiadu wojskowego we Lwowie. Funkcję tę pełnił do 1927 roku – wtedy to został przeniesiony do 76 Lidzkiego Pułku Piechoty, a następnie do 81 Pułku Strzelców Grodzieńskich, nad którym objął dowództwo. W międzyczasie otrzymał kolejny awans – do stopnia pułkownika – oraz Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski.
Jesienią 1938 roku objął dowództwo 10 Brygady Kawalerii – pierwszej w Wojsku Polskim wielkiej jednostki zmotoryzowanej, stanowiącej zalążek sił pancernych. Przed nowym dowódcą postawiono zadanie poprawy wyszkolenia motorowego jednostki i elementarnego żołnierzy oraz usprawnienie oddziałów w akcji. Najbliższe miesiące pokazały, że Maczek spełnił pokładane w nim nadzieje.
Kampania wrześniowa i ewakuacja na Zachód
Już w pierwszym dniu wybuchu wojny 10 Brygada Kawalerii dostała rozkaz przemieszczenia się w rejon walk. Działała ona na odcinku południowym, w pasie Armii „Kraków” oraz Armii „Karpaty” (od 6 września przemianowanej na Armię „Małopolska”). Jej głównym zadaniem było powstrzymanie niemieckich sił pancernych i rzeczywiście w kilku bitwach – pod Jordanowem, Nowym Wiśniczem czy Rzeszowem – udało się żołnierzom Maczka zadać agresorowi poważne straty. Ostatecznie 10 Brygada Kawalerii nie wytrzymała jednak w starciu z siłami niemieckimi, mającymi przewagę liczebną i taktyczną. 15 września jednostka została przesunięta w rejon Lwowa. Gdy po dwóch dniach doszło do sowieckiego najazdu na Polskę, Maczek otrzymał od Naczelnego Wodza rozkaz przekroczenia granicy państwowej. W uznaniu zasług, dowódca 10 Brygady Kawalerii otrzymał awans do stopnia generała brygady, a za udział w wojnie obronnej – Krzyż Złoty Orderu Virtuti Militari.
Organizowanie sił polskich we Francji
19 września 1939 roku żołnierze Maczka, wraz z dowódcą, przekroczyli granicę z Węgrami, a następnie udali się do Francji. Tam Maczek otrzymał dowództwo ośrodka wojskowego w Coëtquidan – od 12 września 1939 roku do 17 czerwca 1940 roku, zgodnie z porozumieniem podpisanym przez francuskiego ministra spraw zagranicznych i polskiego ambasadora we Francji, obóz ten znajdował się pod komendą władz polskich. Planowano, że szkolona tam dywizja będzie wspierać Francuzów w ataku alianckim na Niemcy.
Do takiego jednak nigdy nie doszło, a z powodu utrudnień czynionych przez władze francuskie, Maczkowi udało się do maja 1940 roku uformować niecałą brygadę. Sytuacja zmieniła się po agresji niemieckiej na Francję. Wtedy do Maczek zyskał możliwość odbudowania swojej jednostki i na czele odtworzonej 10 Brygady Kawalerii Pancernej wyruszył na front w Szampanii.
Jednostka walczyła m.in. w rejonie Montbard. W obliczu niewykonalnego rozkazu zajęcia tej miejscowości i wobec braku perspektyw dalszej walki, żołnierze wycofali się i zniszczyli sprzęt, by nie dostał się w ręce wroga. Sam Maczek dostał się do Marsylii, a następnie, w przebraniu Araba wraz z transportem zdemobilizowanych żołnierzy arabskich, do Wielkiej Brytanii.
Generał Stanisław Maczek – dowódca 1 Dywizji Pancernej
Po dotarciu do Wielkiej Brytanii gen. Maczek dołączył do organizujących się tam Polskich Sił Zbrojnych. Najpierw objął dowództwo 2 Brygady Strzelców, powstałej z ewakuowanych z Francji dawnych żołnierzy jego jednostki. Po miesiącu przywrócono jej dawną nazwę – 10 Brygady Kawalerii Pancernej. 25 lutego 1942 roku, rozkazem Naczelnego Wodza Władysława Sikorskiego, na bazie jednostek wydzielonych z Korpusu utworzono 1 Dywizję Pancerną. Pod wodzą Maczka przeszła ona szlak bojowy przez Francję, Belgię, Holandię i Niemcy. Szczególną rolę dywizja złożona z Polaków odegrała w 1944 roku w inwazji sił alianckich w Normandii.
Jednostka polska weszła wówczas w skład 2 Korpusu Kanadyjskiego. Zagrzewając podkomendnych do walki, Maczek powtarzał im następujące słowa:
Idąc do pierwszej bitwy, będziecie żądali rachunku za całe 5 lat tej wojny – za Warszawę, za Kutno, za Westerplatte i za setki i tysiące bezbronnych ofiar, które zginęły z ręki zaborcy. Zażądamy rachunku za każde polskie życie, które zabrali nam Niemcy.
Polecamy e-book: „Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”
Wyzwolenie Bredy i zakończenie wojny
Słowa Maczka o odwecie za niemieckie zbrodnie szybko doczekały się spełnienia. Generał dowodził dywizją w bitwie pod Falaise, gdzie żołnierzom polskim udało się zamknąć okrążenie wokół 7. Armii Niemieckiej i 5 Armii Pancernej w tzw. „kotle”. Pozwoliło to przełamać niemiecką obronę w Normandii. W wyniku tej operacji Niemcy stracili 55 czołgów i pojazdów opancerzonych, 44 działa różnych typów i 38 transporterów opancerzonych, a do niewoli trafiło ponad 5000 jeńców. Nie obyło się to bez strat po stronie polskiej. Szacuje się, że w wyniku bitwy poległo 446 osób, 1501 zostało rannych, a straty w sprzęcie wynosiły 100 czołgów. Była to niewątpliwie największa bitwa polskiej dywizji pancernej w czasie całej kampanii na Zachodzie w latach 1944-1945.
Po odtworzeniu zdolności bojowych dywizja Maczka kontynuowała działania zbrojne, ruszając w pościg za wycofującymi się jednostkami niemieckimi. W jego trakcie wyzwoliła m.in. Ypres, Gandawę i Passchendale. W sposób szczególny żołnierze polskiej jednostki pancernej wsławili się jednak wyzwoleniem holenderskiego miasta Breda. Zgodnie z decyzją Maczka, ofensywę przeprowadzono bez użycia artylerii, dzięki czemu udało się oszczędzić ludność cywilną i zabudowę. Tam, jak i w innych wyzwalanych miejscowościach belgijskich i holenderskich, żołnierze polscy traktowani byli jak wyzwoliciele. Jak wspominał generał Maczek wkroczenie do Bredy:
Istny karnawał. Ulice zapchane wiwatującymi mieszkańcami, kwiaty i festony, a wystawy sklepów oblepione napisami w języku polskim „Dziękujemy Wam Polacy.
W uznaniu za to generał Maczek został odznaczony Komandorią Krzyża Legii Honorowej, później awansowano go do stopnia generała dywizji.
Następnie 1 Dywizja Pancerna kontynuowała marsz – 4 maja 1945 roku dotarła do bazy Kriegsmarine w Wilhelmshaven. Tam też generał Maczek przyjął kapitulację niemieckiego dowództwa twierdzy. W czerwcu 1945 został awansowany do stopnia generała dywizji. Do czasu demobilizacji dowodził siłami polskimi w Wielkiej Brytanii.
Stanisław Maczek po wojnie – barman pozbawiony polskiego obywatelstwa
Po demobilizacji Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie generał Maczek pozostał na emigracji, zamieszkując razem z rodziną w Edynburgu. Nie chciał wracać do kraju opanowanego przez komunistów i – jak się wkrótce okazało – nie był w nim mile widziany. Mocą uchwały Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej z 26 września 1946 roku został pozbawiony polskiego obywatelstwa. Rada Ministrów PRL uchyliła tę decyzję dopiero w 1971 roku, ale stosowna uchwała w tej sprawie nie została opublikowana. Dokonał tego dopiero w 1989 roku rząd Mieczysława Rakowskiego, a premier osobiście wystosował do Maczka list z przeprosinami. W 1990 roku otrzymał też awans do stopnia generała broni, a dwa lata później został kawalerem orderu Orła Białego. Na wniosek mieszkańców Bredy otrzymał również honorowe obywatelstwo Holandii.
Zanim jednak to nastąpiło, generał stanął wobec konieczności utrzymania siebie i swojej rodziny. Z racji tego, że nie przysługiwała mu emerytura ani stały zasiłek kombatancki, zmuszony został podjąć fizyczną pracę zarobkową. Początkowo zatrudnił się jako robotnik, później sprzedawca w sklepie, który prowadził jego były żołnierz, następnie zaś barman. Pomimo niełatwego położenia, nie zerwał kontaktów ze swoimi podwładnymi.
Już od pierwszych dni pełnienia funkcji dowódczych dał się poznać swoim żołnierzom jako łagodny dowódca, o przyjacielskim, ojcowskim wręcz podejściu, dzięki czemu zyskał pieszczotliwe określenie „Bacy”. Bliskie kontakty z wieloma z nich utrzymywał także po wojnie. Uczestniczył w dorocznych zjazdach 1 Dywizji Pancernej, uroczystościach kombatancko-religijnych w Edynburgu, w pracach Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, udzielał się również w Kapitule Orderu Wojennego Virtuti Militari.
Chociaż zawsze z zainteresowaniem śledził wydarzenia w Polsce, nie było mu dane powrócić do ojczyzny. Zmarł 11 grudnia 1994 roku w Edynburgu. Zgodnie ze swoją ostatnią wolą został pochowany na cmentarzu żołnierzy polskich w Bredzie.
Bibliografia
Źródła
- Sprawozdanie Dyrekcyi C. K. Gimnazyum im. Franciszka Józefa w Drohobyczu za rok szkolny 1910, Nakładem Funduszu Naukowego, Drohobycz 1910.
Opracowania
- Chmielowiec P., Tochman K. A., Generał broni Stanisław Maczek (1892-1994), Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2014.
- Koszutski S., Wspomnienia z różnych pobojowisk, Oficyna Wydawnicza Mireki, Kraków 2013.
- McGilvray E., Generał Stanisław Maczek. Stal i honor – życie i służba dowódcy 1 Dywizji Pancernej, tł. K. Bażyńska-Chojnacka, P. Chojnacki, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2014.
- Nowak S., Niechciani generałowie. Sosabowski, Maczek, Bór-Komorowski i inni. Powojenne losy polskich oficerów, Warszawa 2018.