„Spętana akademia. Polska Akademia Nauk w dokumentach władz PRL” – oprac. P. Pleskot, T. P. Rutkowski – recenzja i ocena
Nakładem wydawnictwa Instytutu Pamięci Narodowej ukazał się drugi tom wyboru dokumentów poświęconych Polskiej Akademii Nauk. W odróżnieniu od wydanego trzy lata temu pierwszego tomu, który zawierał wybór materiałów wytworzonych przez Służbę Bezpieczeństwa, w tomie drugim znalazły się dokumenty partyjne. W tym niemal tysiącstronicowym wydawnictwie zaprezentowano 272 dokumenty z lat 1950–1986.
Władze Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej ustawowo miały możliwość kształtowania polityki naukowej i w różnych momentach historii powojennej Polski z tego korzystano. Oczywiście korzystano w różnym stopniu. W prezentowanym wyborze dokumentów możemy zaobserwować przede wszystkim pewne tendencje, które wobec Polskiej Akademii Nauk przejawiały kolejne władze PZPR, i politykę, jaką wobec tej instytucji prowadziły poszczególne ekipy rządzące. Materiały te pokazują też równie ważną kwestię – jak uczeni kierujący PAN ulegali władzom lub chronili autonomię polskiej nauki.
Wiele z zamieszczonych dokumentów w omawianym zbiorze ma charakter techniczny. Przykładem są notatki z planami organizacyjnymi dotyczącymi mających powstać przy Polskiej Akademii Nauk placówek filozoficznej czy ekonomicznej. Następnie, śledząc inne tego typu materiały, można zauważyć kierunki rozwoju organizacyjnego struktur naukowych skoncentrowanych w PAN. Zagadnienia tego typu są już częściowo opracowane i w gruncie rzeczy nie kryją w sobie specjalnie wielu kontrowersji. Wystarczy w tym miejscu odwołać się do wydawnictwa „Polska Akademia Nauk 1952-2002. Kalendarium”, opublikowanego w 2002 roku.
O wiele bardziej interesujące są sprawy polityczne, które w tych dokumentach zajmują nadspodziewanie wiele miejsca. Nierzadko są to sprawy, które z dzisiejszego punktu widzenia mogłyby wydawać się niepoważnie. Przykładem jest protokół z otwartego zebrania Podstawowej Organizacji Partyjnej PZPR w Polskiej Akademii Nauk, zwołanego z powodu śmierci Józefa Stalina 13 marca 1953 roku. Ma to pozornie groteskowy charakter, który wówczas był bardziej złowrogi. Może również zaskakiwać, że towarzysze z POP PZPR spotykali się w PAN (już 29 VI 1956!), by omówić wydarzenia, które miały właśnie miejsce w Poznaniu.
O wiele większe znaczenie dla dziejów nauki w Polsce miały wydarzenia marca 1968 roku, które w partyjnych materiałach znajdują szerokie odzwierciedlenie. W świetle wybranych dokumentów zarysowują się charakterystyczne postawy uczonych i działaczy w tym szczególnym momencie historii PRL. Widzimy więc, że Stefan Żółkiewski i Adam Schaff wydarzenia, które miały miejsce 8 marca na UW, określają jako „masakrę studentów po zakończonym wiecu przez milicję oraz część aktywu uzbrojonego w kaskety” i podsumowują takie metody postępowania jako „gorsze niż ONR-owskie” (s. 294). Natomiast dwie strony dalej możemy przeczytać stenogram wystąpienia historyka Eugeniusza Rudzińskiego o zdecydowanie paszkwilanckim, antysemickim charakterze. Niemniej, poza skrajnymi i wyjątkowymi stanowiskami zajętymi przez uczonych w odpowiedzi na wydarzenia marcowe, w omawianym tomie nie znajdziemy dokumentów, które świadczyłyby o zdecydowanym potępieniu polityki partii przez ogół środowiska Akademii.
Kilkanaście lat później sytuacja przedstawiała się już nieco inaczej. Na stronach 713–718 znajduje się dokument będący listą pracowników PAN, którzy wystąpili z PZPR w reakcji na wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981. Na wykazie tym znajdziemy 91 nazwisk! W kolejnych dokumentach widzimy bezradność władz PZPR wobec uczonych, którzy rezygnując z członkostwa w partii, często de facto sympatyzowali bądź współpracowali z podziemną „Solidarnością”.
Oczywistą cechą każdego wyboru dokumentów, i to wyboru akt praktycznie jednej proweniencji, jest tworzenie obrazu niepełnego. W jakimś stopniu ten tom dopełnia wcześniej wydany zestaw esbeckich materiałów dotyczących Polskiej Akademii Nauk. Niemniej nadal jest to tylko perspektywa częściowa. Nie wiadomo, czy planowany jest tom trzeci. W dalszym ciągu niewiele wiemy o tym, jakie były relacje na linii Warszawa–Moskwa, dotyczące polskiej nauki. Jest to ogromne pole badawcze, którego dodatkową trudnością jest dostęp do archiwaliów rosyjskich. W jakimś stopniu, prawdopodobnie niemałym, ciekawym dopełnieniem do takiego zestawu źródeł byłyby wywiady z żyjącymi wciąż pracownikami Polskiej Akademii Nauk, a także z przedstawicielami władz, którzy działali na tym obszarze. W Polsce Ludowej pewne ustalenia, decyzje bądź też ich geneza nie miały charakteru pisemnego, oficjalnego, więc jedynym śladem może tu być pamięć świadków. Bez tej pamięci zwykle trudno też zrozumieć tło bardzo ważnych wydarzeń.
Prezentowany wybór dokumentów cechuje duża staranność ich opracowania. W materiałach tych przewijają się nazwiska osób, które w praktyce zniknęły z kart historii Polski, w tym historii polskiej nauki. Nie jest to miejsce, by rozważać, dlaczego tak się stało. Natomiast trzeba przyznać, że redaktorzy tomu dołożyli wszelkich starań, by w przypisach przybliżyć sylwetki uczonych, działaczy, polityków, których nazwiska niestety mało komu dziś coś mówią. Były jednak przypadki, że się to nie udało. Nie umniejsza to jednak wartości opracowania. Warto zwrócić tu uwagę na pewną negatywną cechę, być może nieuświadomioną, pewnego zabiegu redaktorów, który widzimy w tych biograficznych przypisach. Zapisy typu „Franciszek Fiedler, właśc. Efraim Truskier” (s. 77) są moczaryzmami, formułami, które wydają się co najmniej nieeleganckie, a w praktyce mogą być mylące.
Drugi tom „Spętanej akademii” jest wydawnictwem zdecydowanie wartościowym, kierującym nas na mało znany obszar historii PRL. Historia nauki polskiej po 1945 roku wciąż czeka na swoich badaczy, a publikacje takie jak ta dowodzą, że jest to zagadnienie niezwykle ważne i ciekawe.
Zobacz też:
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska