Simon Sebag Montefiore – „Katarzyna Wielka i Potiomkin” – recenzja i ocena
Simon Sebag Montefiore – „Katarzyna Wielka i Potiomkin” – recenzja i ocena
Dla każdego miłośnika historii i dobrych biografii nazwisko autora to gwarancja jakości. Śmiem twierdzić, że z rąk tego brytyjskiego historyka nie wyszła kiepska, ba! mniej udana książka. Wystarczy wspomnieć o dwutomowej, monumentalnej biografii Józefa Stalina. „Stalin. Dwór czerwonego cara” oraz „Stalin. Młode lata despoty” do dziś uchodzą nie tyle za najlepsze biografie Stalina, co za jedne z najlepszych biografii w ogóle. Kiedy więc wziąłem do ręki książkę „Katarzyna Wielka i Potiomkin” byłem pewien, że się nie zawiodę. Lektura tej pozycji spełniła z nawiązką wszystkie oczekiwania i po raz kolejny udowodniła, jak wybitnym historykiem i pisarzem jest Simon Sebag Montefiore.
Tytuł ten – podobnie jak poprzednie książki tego autora – ukazał się nakładem wydawnictwa Magnum. Tym razem jednak – w przeciwieństwie do „Stalina”- książka doczekała się twardej oprawy. Jest to bardzo dobre posunięcie, jeśli popatrzymy na objętość – blisko siedemset pięćdziesiąt stron bez wątpienia zasługuje na twardą okładkę.
„Katarzyna Wielka i Potiomkin” jest ni miej ni więcej tylko obszerną i wyczerpującą biografią Grigorija Potiomkina. Katarzyna Wielka jest w tej książce obecna tylko w powiązaniu z księciem. Jak zauważa autor „znali się lat trzydzieści, a wspólne życie wiedli przez blisko dwadzieścia”. Serenissimus – jak mówiło się o nim w całym Cesarstwie Rosyjskim – przez te dwadzieścia lat rządził Rosją wspólnie z Katarzyną II.
Grigorij Potiomkin to człowiek, o którym ciężko dzisiaj mieć dobrą opinię. Od jego nazwiska pochodzi słynne powiedzenie „wsie potiomkinowskie”, służące do nazwania mistyfikacji oraz manipulacji do celów politycznych. Czy jednak zdajemy sobie sprawę, kim tak naprawdę był Potiomkin? Lektura książki przynosi wiele zaskakujących faktów i każe nam zrewidować powszechnie obowiązujące sądy. Autor ostro pisze o słynnych „wsiach potiomkinowskich”, nazywając je „oszczerczym mitem” i „owocem największych z intryg”. Dokładnie wyjaśnia, skąd wziął się ten mit. W ogóle Montefiore emocjonalnie krytykuje historyków – także polskich – za ich powierzchowne i często nieprawdziwe sądy o Potiomkinie.
Publikacja została podzielona osiem części. Autor napisał biografię Potiomkina we właściwym sobie stylu. Czytelnik skrupulatnie śledzi drogę, jaką ów „chłopiec z prowincji” przebył, nim został „współwładcą” imperium. Kreśli przy tym imponujący obraz świata, w jakim żyli Katarzyna i Potiomkin. Czytamy o miłości, władzy, a także złamanych sercach.
Montefiore zastanawia się, czy kochankowie wzięli ślub. Pisze o „namiętnym partnerstwie”, jakie ich połączyło. Jednocześnie stwierdza, że było ono bardzo pożyteczne dla Rosji. Potiomkin był bowiem geniuszem, a przy tym niebywałym ekscentrykiem. Wybitny wódz, wielki kolonizator, założyciel wielu miast, zdobywca Krymu, twórca słynnej Floty Czarnomorskiej. Założył Odessę i wiele innych miejscowości. Niemal wszystkie istnieją do dziś.
W książce obecne są wątki polskie. Nic w tym dziwnego, skoro zważymy na fakt, że jednym z kochanków Katarzyny II był Stanisław August Poniatowski. Autor chyba nie darzy tej postaci specjalnym uznaniem, oskarżając go o „mazgajowaty idealizm”. Kwestia polska obecna była w polityce rosyjskiej – a co za tym idzie także Potiomkina – wszak to Katarzyna przeprowadziła trzy rozbiory Polski.
„Katarzyna Wielka i Potiomkin” to napisana z rozmachem biografia jednej z najbarwniejszych postaci w dziejach Rosji. *Odpowiadając na pytanie, kim był Potiomkin łatwiej stwierdzić, kim z pewnością nie był. Katarzyna II określiła go mianem „jednego z największych, najdowcipniejszych i najoryginalniejszych ekscentryków tego żelaznego stulecia”.
Simon Sebag Montefiore udowadnia, że Potiomkin istotnie był prawdziwym sybarytą, hazardzistą, rozpustnikiem, ale przy tym był geniuszem i mężem stanu. Wraz z Katarzyną stworzył duet, któremu „wszystkie wielkie pary, które wywarły wpływ na dzieje świata, ustępują pod względem politycznych sukcesów”. O tym właśnie jest ta książka. Zachęcam do jej przeczytania.