Sigrid–Maria Größing – „Cesarzowe Habsburgów” – recenzja i ocena
Sigrid–Maria Größing – „Cesarzowe Habsburgów” – recenzja i ocena
Los wielu cesarzowych bywał godny pożałowania (…). Wydane za mąż, często już w dzieciństwie, w wyniku wielu ciąż czekała śmierć, przeważnie w połogu. (…) tragiczne w skutkach okazywało się zbyt bliskie pokrewieństwo przy zawieraniu małżeństw, zwłaszcza między hiszpańskimi i austriackimi Habsburgami.
Na polskim rynku wydawniczym nie brakuje prac poświęconych dziejom dynastii Habsburgów w ujęciu całościowym, czy też poszczególnym ich członkom. W większości jednak poświęcone były one dziejom politycznym monarchii habsburskiej, która odcisnęła znaczące piętno na losach Europy. Niniejsze opracowanie jest jednak poświęcone małżonkom cesarzy, które dotychczas znajdowały się na marginesie historii politycznej.
Autorka Sigrid–Maria Größing jest uznaną austriacką pisarką historyczną, autorką blisko pięćdziesięciu monografii poświęconych nie tylko Habsburgom. W 2012 r. otrzymała Złotą Odznakę Honorową za Zasługi dla Republiki Austriackiej. Polski czytelnik mógł zapoznać się z dwiema jej pracami: „Kobiety za kulisami historii” i „Romanse Napoleona”.
Recenzowana książka przedstawia 23 sylwetki cesarzowych, żon władców z wielkiego i wpływowego rodu Habsburgów. Począwszy od Eleonory Portugalskiej, żony Fryderyka III (od którego korona cesarska niemal nieprzerwanie przypadała kolejnym Habsburgom), skończywszy na Zycie Burbon-Parmeńskiej, żonie ostatniego cesarza Austrii Karola I. Warto podkreślić, iż polski czytelnik po raz pierwszy otrzymuje szersze informacje o np. Annie Tyrolskiej, żonie cesarza Macieja, czy Marii Józefie Wittelsbach, drugiej (dodajmy: niezwykle nieszczęśliwej) żonie Józefa II.
Autorka porusza również sylwetki trzech Habsburżanek, które zostały cesarzowymi poprzez małżeństwa z przedstawicielami innych rodów (wymienione w kolejności chronologicznej): Marii Józefy, która została cesarzową dzięki małżeństwu z Karolem VII Wittelsbachem, Marii Ludwiki, cesarzowej Francuzów, żony Napoleona, a także Marii Leopoldyny, cesarzowej Brazylii. Ostatni podrozdział został poświęcony Stefanii Klotyldzie Koburg, małżonce Rudolfa Habsburga, syna Franciszka Józefa, oraz Zofii Chotek, żonie Franciszka Ferdynanda, wraz z którym została zabita w Sarajewie w 1914 r.
Praca ma charakter popularnonaukowy, wręcz przyczynkarski. Każdej z cesarzowych poświęcono zaledwie 8-10 stron tekstu. Należy żałować, że teksty te są tak krótkie. Autorka pisze naprawdę ciekawie oraz przystępnie (warto podkreślić dobrą pracę tłumaczki Ewy Ziegler-Brodnickiej). Sigrid–Marii Größing udało się uniknąć, czego się obawiałem najbardziej, kolejnego nic niewnoszącego skrótowego szkicu dziejów panowania poszczególnych Habsburgów, w którym cesarzowe służyłby jedynie za tło i pretekst do wydania pracy. Cesarzowe są faktycznie bohaterkami książki. Niewiele jest tu dziejów politycznych, autorka ograniczyła również do niezbędnego minimum opisy niewierności cesarzy. To zarówno zarzut, jak i pochwała. Austriacka pisarka ciekawie rysuje charaktery cesarzowych. Choć właściwie należy stwierdzić, iż stara się zarysować, zważywszy na objętość poszczególnych biografii. Przytacza korespondencje swoich bohaterek, analizuje niektóre z zachowanych wizerunków. Nie brakuje również anegdot, chyba najbardziej uderzająca jest ta opisująca próbę lekarza Marii Teresy, zwanej Matką Austrii i wielkiej rywalki Fryderyka II, by miarkowała się z jedzeniem.
Skrótowość opisu poszczególnych sylwetek w połączeniu ze zbyt dużym nagromadzeniem pojawiających się postaci może przytłoczyć czytelnika, który nie jest zaznajomiony z tematem. Należy w tym miejscu zwrócić uwagę na cenny dodatek zamieszczony przez polskiego wydawcę, mianowicie tablice genealogiczne, ułatwiające poruszanie się w gąszczu nazwisk i koligacji małżeńskich przytaczanych przez autorkę.
Książka dostarcza ciekawej i przyjemnej lektury. Interesująco zarysowany temat oraz skupienie się autorki na portretach cesarzowych wyróżnia się spośród zalewu tytułów popularnonaukowych typu „dany władca i jego życie prywatne”. Należy żałować, iż opracowanie nie jest po prostu dłuższe.