Scott Oden – „Lew Kairu” – recenzja i ocena

opublikowano: 2012-10-28, 22:11
wolna licencja
Gdyby John J. Rambo żył w XII wieku, chodziłby w turbanie zamiast przepaski na głowie, śmierć zaś przynosiłby na ostrzu afgańskiego handżara, a nie zębatego Rambo-noża. I oczywiście zmieniłby imię na Emir Sztyletu.
reklama
Scott Oden
Lew Kairu
Wydawca:
Rebis
Rok wydania:
2012
Okładka:
miękka
Liczba stron:
464
Format:
150x225 mm
ISBN:
978-83-7510-830-9

Czytających tę recenzję muszę uprzedzić – jestem fanem prozy Scotta Odena. Jego Spiżowi wojownicy interesująco przedstawiają ostatnie lata niepodległego Egiptu, zaś Memnon to ciekawy opis azjatyckiej kampanii Aleksandra Wielkiego z tak rzadko przedstawianego perskiego punktu widzenia. Zasiadając do Lwa Kairu byłem ciekaw, cóż to znów Oden wymyślił.

Zainteresowanie autora skupiło się tym razem na bajkowym świecie muzułmańskich pałaców, a konkretnie na seraju sułtana Egiptu, Raszida al-Hasana. Młody władca ma nieszczęście posiadać bardzo zdolnego i ambitnego wezyra, który przy pomocy narkotyków, wina i trucizny zamierza doprowadzić do zmiany na tronie. Jedyną osobą w pałacu, która wspiera władcę, jest jego młoda nałożnica.

Żeby nie było zbyt prosto i przejrzyście, Kairowi zagrażają dwie armie: syryjska pod dowództwem Szirkucha, wspieranego radami bratanka Jusufa ibn Ajjuba (lepiej znanego pod pseudonimem artystycznym Saladyn) oraz chrześcijańska z wojowniczym Amalarykiem I na czele. Innymi słowy – sytuacja Egiptu nie prezentuje się najweselej.

Jeśli przyszły Czytelnik spodziewa się ciekawej powieści historycznej, przedstawiającej kulisy wielkiej polityki średniowiecznego Bliskiego Wschodu, niech ostudzi nieco swój zapał. Oden w interesujący sposób uzupełnia luki w źródłach, dopracowując znane koncepcje polityczne XII-wiecznych wojen krzyżowych, ale wydaje się, że ma w tym nieco inny cel.

Autor pokazuje przedziwny los jednostki wrzuconej w wir wydarzeń historycznych. Młody chłopak, terminujący na kupca czy rzemieślnika, zostaje zawodowym mordercą tylko dlatego, że stał się pionkiem na szachownicy Historii. W tym momencie zmienia się jego dusza, poglądy czy styl życia.

Lew Kairu jest również autorskim spojrzeniem na dwór wschodniego władcy, pełnego spisków, koterii – jednym słowem całej dobroci inwentarza, jakiego dostarcza seraj sułtański. Krzyżują się na nim wpływy oraz interesy różnych sił, z których istnienia mało kto sobie zdaje sprawę.

Jeśli chcecie zobaczyć, jak dwa odłamy asasynów walczą między sobą o przewodzenie muzułmańskim światem – sięgnijcie po Lwa Kairu.

Zobacz też:

Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska

reklama
Komentarze
o autorze
Michał Staniszewski
Absolwent Wydział Historycznego UW, autor książki „Fort Pillow 1864”. Badacz zagadnień związanych z historią wojskowości, a w szczególności wpływu wojny na przemiany społecznych, gospodarczych i kulturowych - ze szczególnym uwzględnieniem konfliktów XIX wieku.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone