Scott M. Rusch – „Wojny Sparty” – recenzja i ocena

opublikowano: 2014-05-24, 15:47
wolna licencja
W XVIII wieku żartowano, że Królestwo Prus składa się z trzech stanów: piechoty, kawalerii i artylerii. Inni mawiali, że Prusy to państwo należące do armii. Niezależnie od tego, na ile to stwierdzenie było prawdziwe, wojacy „Starego Fryca” mieli z kogo brać przykład. 2000 lat wcześniej bowiem nad Eurotasem znajdowało się pięć wiosek, które rzeczywiście były własnością armii.
reklama
Scott M. Rusch
Wojny Sparty
nasza ocena:
8.5/10
cena:
49,90 zł
Wydawca:
Rebis
Tłumaczenie:
Norbert Radomski
Rok wydania:
2014
Okładka:
miękka
Liczba stron:
368
Format:
150x225 mm
ISBN:
978-83-7818-463-8

Mowa oczywiście o Sparcie – bo kogóż innego można by się spodziewać po takim wstępie? Scott Rusch ukazuje, że jeszcze nie wszystko napisano o sławnych homoioi („Jednakowych”) w szkarłatnych płaszczach. Więc choć miłośnicy Spartan z pewnością nie mogą narzekać na brak literatury dotyczącej „Prusaków starożytnej Grecji”, nie powinni przejść obojętnie i nad „Wojnami Sparty”. Autor tej publikacji nie tyle powtarza czy stawia nowe tezy, ale próbuje przedstawić starożytny system wojskowy w niezwykle interesujący sposób.

Zgodnie ze sztuką pisania monografii Rusch wychodzi od rozważań nad pochodzeniem Spartan i ich szczególnym ustrojem, a następnie przedstawia pokrótce losy polis aż do początków wojen z Persami. Kolejną część stanowi analiza spartańskiego systemu wojennego. Autor przedstawia tę kwestię na tle całego okresu klasycznego. Datę końcową wyznacza klęska w bitwie pod Mantineją w 362 roku p.n.e. Żałuję, że Rusch nie starał się przedstawić rozwiązań „neospartańskich” z czasów Agisa IV, Kleomenesa III czy Nabisa. Śmierć tego ostatniego bowiem już na dobre zakończyła epopeję Spartiatów.

Autor zastosował wnioskowanie na podstawie przykładów – nie relacjonuje jedynie znanych już faktów z bitw pod Termopilami, Salaminą, Platejami, Sfrakterią czy wreszcie Leuktrą i Mantineją. Przy każdej kampanii i starciu dokładne przygląda się spartańskiej wojskowości. Realizowane zadania, wykonywane manewry, wszelkie, nawet enigmatyczne wzmianki o naradach i sporach w najwyższym dowództwie są rozkładane na czynniki pierwsze. Cały ten proces służy ukazaniu nie tyle sztuki wojennej, co jednolitego i zwartego systemu kierowania operacjami militarnymi.

Ponieważ Sparta była przede wszystkim potęgą lądową, przez większą część książki spotykamy jedynie hoplitów. Opis starć jest z pewnością ciekawym materiałem badawczym, dostarczającym interesujących wniosków. Brakuje jednak szczegółowego opisu uzbrojenia i wyposażenia hoplickiego, a zwłaszcza wpływu osławionej agoge na kształtowanie przyszłych żołnierzy i dowódców. Co ciekawe, Sparta wydała również przynajmniej kilku „wilków morskich”. Eurybiades chociażby był prawdziwym autorem wielkiego sukcesu pod Salaminą (którego współczesną interpretację od jakiegoś czasu można obejrzeć w kinach). Do tego dochodzi działanie Temistoklesa (będącego kimś na kształt komisarza politycznego). Inny zaś nauarcha – Lizander – złamał potęgę morską Związku Ateńskiego.

Na kartach książki pojawiają się także mniej znani dowódcy, tacy jak Brazydas czy Gylippos. Choć nie należeli oni do śmietanki arystokratycznej Sparty, to z pewnością byli czołowymi żołnierzami w swojej polis. To właśnie oni mogli na pytanie „Jaka jest wasza profesja!?” odezwać się bojowym hukaniem, jak to zrobili bohaterowie pierwszej części filmu „300”. I to właśnie o nich jest ta książka.

Redakcja i korekta: Katarzyna Grabarczyk

reklama
Komentarze
o autorze
Michał Staniszewski
Absolwent Wydział Historycznego UW, autor książki „Fort Pillow 1864”. Badacz zagadnień związanych z historią wojskowości, a w szczególności wpływu wojny na przemiany społecznych, gospodarczych i kulturowych - ze szczególnym uwzględnieniem konfliktów XIX wieku.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone