Rzecz Gerwazego, czyli jak przeprowadzić zajazd na Soplicowo [Fragmenty książek Wydawnictwa IPN]
„Ćwierć godziny wrzał hałas” (VII 260) i wzajemnie przekrzykiwania się – i dopiero wtedy, pozwoliwszy najpierw wykrzyczeć się szlachcie, do akcji wkracza Gerwazy, główny, a ukryty dotychczas organizator całego zgromadzenia. Wkracza jak doświadczony gracz sejmikowy, w momencie, kiedy chaotyczna dyskusja popada w impas, a jej skłóceni uczestnicy są już gotowi przyjąć jakiekolwiek rozwiązanie, żeby tylko nie rozejść się z niczym. Doświadczenie sejmikowe Gerwazego, zdobyte niewątpliwie w młodości u boku Stolnika, widać już w sposobie, do którego ucieka się, żeby uciszyć zebranych: podnosi wysoko w górę swój ogromny miecz, słynny Scyzoryk. To robi wrażenie i pozwala jakby przeciąć mieczem węzeł gordyjski dotychczasowej kłótni. Ale Klucznik ma w zanadrzu coś jeszcze. Bardzo zręcznie pozyskując uwagę i życzliwość zgromadzenia, podsuwa mu plan nowy, a co najważniejsze, możliwy do wykonania – plan zajazdu.
Gerwazy nie chodził do szkół, ale jest urodzonym mówcą. Najpierw w efektowny sposób oddaje hołd liderowi Dobrzyńskich, Maćkowi nad Maćkami. Pozyskawszy w ten sposób życzliwość zebranych, zaczyna im krok po kroku przedstawiać swój plan w taki sposób, żeby szlachta gremialnie akceptowała każdy kolejny punkt i sama wyciągała wnioski zręcznie jej podsuwane. Gerwazy zaczyna od powołania się na słowa księdza Robaka, jakby jego propozycje były rozwinięciem powstańczych planów emisariusza. Odrzuca przy tym mieszanie się do wielkiej polityki, którą pozostawia dygnitarzom w Warszawie: ogłaszanie konfederacji, pisanie manifestów itp. Rzeczą szlachty powiatowej jest bowiem działanie na skalę powiatu, starymi, sprawdzonymi sposobami – ale konkretnie, tu i teraz. To spojrzenie na sprawę „z nowego stanowiska”, jak to ocenia Buchman (VII, 299), przełamuje impas wywołany próbami ustanowienia władzy powstańczej, oferuje działanie będące w zasięgu możliwości, a w dodatku obiecuje natychmiastową walkę, zadowala więc przede wszystkim partię czynu.