Ryszard Wolański – „Już jestem taki zimny drań” – recenzja i ocena
Eugeniusz Bodo, pierwszy amant przedwojennego polskiego kina doczekał się już pokaźnej liczby biografii. Czy potrzebna jest kolejna? Pytanie to jest jak najbardziej uzasadnione. Odpowiedź jest jednak dosyć prosta, ponieważ Ryszard Wolański w swojej książce rzuca światło na nieznane dotąd fakty z ostatniego okresu życia wielkiego autora, dlatego też kolejna książka o losach Eugeniusza Bodo jest jak najbardziej uzasadniona. Wolański, dziennikarz muzyczny i autor m.in. filmu o Henryku Warsie, zabierze czytelnika w szalone lata kina II RP.
Książka posiada wiele zalet. Najważniejszą jest rzetelny warsztat: Wolański zebrał pokaźną bibliografię traktującą zarówno o twórczości Bodo. Tylko w części były to źródła ogólnodostępne; zdecydowanie najciekawszym fragmentem książki jest bowiem ten, który poświęcony został ostatnim latom życia Eugeniusza Bodo. Znajdują się w nim między innymi przytoczone protokoły jego przesłuchań oraz cała droga dochodzenia do prawdy o jego tragicznym losie. Czytelnik może prześledzić dzień po dniu tragiczne losy pierwszego amanta II RP.
Warto wspomnieć, że w książce zawarta jest niezwykle duża różnych fotografii i reprintów. Wśród nich Czytelnik znajdzie miedzy innymi takie smaczki jak plakat „Bodo zapuszcza brodę” z wizerunkiem zarośniętego aktora, oraz primaaprilisowy znaczek z jego podobizną. Do tego należy dołączyć dużą liczbę zdjęć z planów filmowych oraz z teatrów w których grywał; dopełniają je fotografie prywatne. Czytelnik może na przykład prześledzić różnice miedzy Bodo w filmie komediowym i w dramacie. Ogromnie cenne są przedruki dokumentów dotyczących jego aresztowania przez NKWD, w książce znajduje się miedzy innymi kopia nakazu aresztowania aktora. Czarno-białe fotografie wzbogacono kolorową wstawką zawierającą między innymi przedruki z tygodnika „Kino”.
Co ważne, Ryszard Wolański uniknął pokusy taniej sensacyjności i nie zamieścił zdjęcia automobilu rozbitego przez Bodo w końcu lat 20. Być może stracił na tym część czytelników żądnych krwi i taniej sensacji ale bez wątpienia zachował klasę.
Kolejną zaletą recenzowanej pozycji są ramki z dodatkowymi informacjami. Czytelnik znajdzie w nich między innymi dokładny opis filmów w których grał bądź, które wyprodukował Bodo, jak również notki na temat ludzi w różny sposób związanych z losami aktora.
Książka Wolańskiego ma również pewne wady. Po pierwsze, w niektórych momentach autor podchodzi do czytelników w zaskakujący sposób, tak jakby nie wierzył w ich ogólne informacje na temat świata. Tłumaczy tym samym rzeczy naprawdę oczywiste, zamieszczając na przykład informację że Nowy Jork znajduje się w USA (str. 255).
Drugie zastrzeżenie mam do formy bibliografii. Niezwykle obszerna lista nie jest powiązana z poszczególnymi fragmentami tekstu. Tym samym trudno połączyć źródło z informacją. Oczywistym jest, że książka ma charakter popularnonaukowy, jednak można była z tego wybrnąć, zamieszczając odesłanie do źródeł na końcu rozdziałów. Takie rozwiązanie ułatwiło mi korzystanie.
W końcu, słabością książki jest w moim przekonaniu cena. Niestety książka, chociaż naprawdę ciekawa i porywająca, jest jednak zbyt droga. Kosztuje ponad 50 złotych co jest według mnie ceną zbyt dużą o co najmniej dziesięć złotych.
Podsumowując, pozycja Ryszarda Wolańskiego to książka niezwykle ciekawa i wartościowa. Autor nie tylko przybliża sylwetkę Eugeniusza Bodo ale i zabiera Czytelnika do magicznego świata lat dwudziestych i trzydziestych, czego nie zmienią nawet wymienione przeze mnie słabsze strony recenzowanej pozycji.
Zobacz też:
Redakcja: Michał Przeperski