Rozmowy ze świadkami historii lekcją człowieczeństwa- wywiad z Marcinem Wilkiem

opublikowano: 2019-07-02, 13:05
wolna licencja
Lato w 1939 roku było wyjątkowo upalne. O tym jak spędzali je mieszkańcy Polski pisze Maricn Wilk w swojej najnowszej publikacji „Pokój z widokiem. Lato 1939”. Przemierzając tereny Polski przedwrześniowej, dotarł do żyjących świadków epoki, wysłuchał ich opowieści o ostatnich tygodniach życia w pokoju, a przeprowadzone rozmowy spisał na kartach książki.
reklama
Marcin Wilk (ur. 1978) – dziennikarz, absolwent polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Publikował w pismach: „Tygodnik Powszechny”, „Przekrój”, „Polityka”, „Znak” i in. Autor rozmów z pisarzami „W biegu… Książka podróżna” (2010) oraz książek biograficznych „Tyle słońca. Anna Jantar. Biografia” (2015) i „Kwiatkowska. Żarty się skończyły” (2019). Prowadzi bloga: "www.wyliczanka.eu":www.wyliczanka.eu (fot. Jakub Celej)

Magdalena Mikrut-Majeranek: Co zainspirowała pana do podjęcia tematu związanego z ostatnim beztroskim latem przed wybuchem II wojny światowej?

Marcin Wilk: To wydawca, nie ja, wymyślił temat. Gdy tylko o nim usłyszałem, pomyślałem, że to doskonały pomysł. Wcześniej napisałem dwie książki biograficzne, między innymi „Kwiatkowska. Żarty się skończyły”. Pomyślałem więc, że reportaż historyczny może być ciekawą odmianą.

M.M.: Jak długo trwały prace nad książką?

M.W.: W sumie ponad rok – z czego ponad dwie trzecie czasu zajmowały dokumentacja oraz praca koncepcyjna. Przy tego typu książce trzeba dokładnie się przyjrzeć istniejącej literaturze. Dużym ułatwieniem były dla mnie biblioteki cyfrowe, które zdigitalizowały przedwojenną prasę. Korzystałem jednak także ze zbiorów Ośrodka Karta czy dokumentów zgromadzonych w Archiwum Akt Nowych. Przede wszystkim jednak starałem się dotrzeć do świadków pamięci. Ich wspomnienia były dla mnie bezcenne.

M.M.: Bohaterowie „Pokoju z widokiem. Lato 1939” pochodzą z różnych stron Polski. W momencie wybuchu II wojny światowej byli w różnym wieku. Zgodnie z jakim kluczem zostali wybrani świadkowie historii? Jak udało się do nich dotrzeć?

M.W.: Kluczem podstawowym była różnorodność geograficzna. Zależało mi, by opowieść o lecie roku 1939 była reprezentowana nie tylko przez większe i mniejsze miasta, ale także przez mieszkańców wsi. To było dla mnie o tyle ważne, że w roku 1939 większość mieszkańców stanowili ludzie ze wsi. Często o tym zapominamy, przyglądając się historii z perspektywy dużych ośrodków.

Do rozmówców i rozmówczyń docierałem rozmaicie. Pytałem na przykład znajomych o to, czy w swoim otoczeniu nie mają kogoś, kto żył w tamtym czasie i kto chciałby ze mną porozmawiać. W jednym przypadku – pana Mariana Niemierkiewicza z Gdyni - pomogła też grupa na Facebooku skupiająca ludzi zainteresowanych historią Gdyni.

M.M.: Na facebookowym profilu bloga Wyliczanka napisał pan, że „Pokój z widokiem. Lato 1939” to z wielu względów ważna dla pana książka. Dlaczego?

M.W.: Przede wszystkim praca nad nią różniła się od pracy nad książkami biograficznymi. Poza tym okazało się, że tematyka historyczna, odzyskiwanie pamięci to kwestie dla mnie bardzo interesujące. Wreszcie bardzo ważne były dla mnie niektóre spotkania i rozmowy z ludźmi. W wielu przypadkach było to coś więcej niż wywiad – była to także lekcja człowieczeństwa.

"Pokój z widokiem. Lato 1939 (fot. Jakub Celej)

M.M.: Czy książka może być pewną przestrogą na przyszłość? Takim napomnieniem, że nigdy niczego nie możemy być pewni. Bohaterowie z kart pana reporterskiej opowieści beztrosko wypoczywali, ciesząc się chwilą. Pogoda była niemal taka sama, jak obecnie. Z nieba lał się żar, a temperatury oscylowały wokół 36 stopni. Nikt nie spodziewał się, że za kilka dni ich świat przestanie istnieć. Było jak w wierszu „Piosenka o końcu świata”.

M.W.: Powiadają, że historia może być nauczycielką. Z drugiej strony – faktem jest, że jesteśmy w tej szkole fatalnymi uczniami. Może zbyt nudno o historii mówimy? W obronie niektórych moich rozmówców muszę tu wspomnieć nastoletnią Halinę spod Warszawy, która już w lecie przygotowywała się do tego, by pomagać innym. Poza tym jednak być może też nikt do końca nie zdawał sobie sprawy z tego, co przyniesie przyszłość. Spodziewano się, że coś stać się musi, a wojna będzie wyglądać podobnie jak ta poprzednia, Wielka Wojna. Jak wiemy dzisiaj, rzeczywistość okazała się inna.

reklama

M.M.: Jakie było lato 1939 roku widziane oczami bohaterów pana reportażu?

M.W.: Różne – w zależności od tego, kto z jakiej perspektywy tego lata doświadczał. Dla pewnego chłopaka tamten czas kojarzył się z marzeniami o rowerze marki Wilk. Inna dziewczyna marzyła o tym, by sympatia ją w końcu pocałowała. Z kolei Janka, dziewczyna z Warszawy, planowała płynąć na stypendium językowe do Szwecji. Na chwilę przed opuszczeniem lądu, miała jeszcze trochę czasu. Poszła na plażę. Dopiero gdy zeszła, ktoś zwrócił jej uwagę na to, że kąpała się w miejscu – jak mówi tabliczka – „przeznaczonym tylko dla Niemców”. Ot, zwykła młodzieńcza nieroztropność. Dodam, że Janka była Żydówką.

M.M.: Jedna z bohaterek, Barbara Kamińska-Samborska, zauważa: Mama opowiadała o rewolucji w Petersburgu, ojciec o pierwszej wojnie światowej, podczas gdy ona sama jeszcze jako mała dziewczynka nie doświadczyła traumy pokoleniowej. „Pokój z widokiem” pełen jest takich proroctw i swoistych przypowieści z morałem. Która z nich była najbardziej wstrząsająca?

M.W.: Jako reporter unikam ocen. Jestem jednak wyczulony na pewne kwestie jako człowiek. Zdaję więc sobie sprawę, że dla każdego z nas tragedia może mieć inne oblicze, co innego może być wstrząsające i ważne. Gdy jednak wracam myślami do opowieści, jakimi podzielili się ze mną moi rozmówcy, przychodzą mi teraz dwie do głowy. W jednej młody chłopak uczestniczy w jakimś wiecu. Jego ojciec, gdy się o tym dowiaduje, przestrzega go na przyszłość, by unikał miejsc, w których krzyczy się „Niech żyje!” lub „Precz!”. Z kolei w innej opowieści inny chłopak wyprawia się na wycieczkę rowerową. Dostaje wtedy od ojca zegarek. Pech chce, że drogocenny, pamiątkowy przedmiot gubi po drodze. Boi się bardzo powrotu do domu. Ale ojciec udziela wtedy synowi życiowej lekcji: nie przedmioty są najważniejsze.

M.M.: Choć społeczeństwo w lecie 1939 roku zdawało się ignorować znaki nadchodzącej apokalipsy, to rząd toczył batalię m.in. o pożyczki na dozbrojenie. W Niemczech nasiliły się ataki prasowe i propagandowe na Polskę, mobilizacja wojskowa przyspieszyła… a w Polsce? Minister Kwiatkowski nieco bagatelizował sytuację. Wysyłając szefa swojego gabinetu, Janusza Rakowskiego, na urlop, stwierdził, że mobilizacja niemiecka to blef. Jak faktycznie wyglądała sytuacja?

M.W.: No właśnie tak. Czyli obawy i świadomość nadciągającej katastrofy mieszała się z nadzieją i pewnego rodzaju letnim rozprężeniem. Tak było przynajmniej do ostatniego tygodnia sierpnia. Potem już raczej było pewne, że nastąpi uderzenie. Widać było to w miastach, gdzie kopano rowy przeciwlotnicze, zaopatrywano się w maski, gromadzono tzw. żelazny zapas, zaklejano okna papierowymi taśmami. Na dworach czuć było wzmożenie. Letnicy w pośpiechu wracali do domów. Katastrofa była realna.

M.M.: Czy planuje pan już kolejną publikację? Jeżeli tak, jaki będzie podejmowała temat?

M.W.: „Pokój z widokiem. Lato 1939” ukazał się przed momentem. Na razie więc planuję wakacje.

M.M.: Dziękuję serdecznie za rozmowę!

Polecamy książkę Marcina Wilka pt. „Pokój z widokiem. Lato 1939”

Marcin Wilk
„Pokój z widokiem. Lato 1939”
cena:
39,99 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
W.A.B., Grupa Wydawnicza Foksal
Rok wydania:
5 czerwca 2019
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
320
Format:
135 x 202 mm
ISBN:
978-83-280-6699-1
reklama
Komentarze
o autorze
Magdalena Mikrut-Majeranek
Doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, historyk i dziennikarz. Autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana" (2022), monografii "Historia Rozbarku i parafii św. Jacka w Bytomiu" (2015) oraz współautorka książek "Miasto jako wielowymiarowy przedmiot badań" oraz "Polityka senioralna w jednostkach samorządu terytorialnego", a także licznych artykułów naukowych. Miłośniczka teatru tańca współczesnego i dobrej literatury. Zastępca redaktora naczelnego portalu Histmag.org.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone