Roman Polański wziął udział w uroczystości przyznania medalu Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata w Gliwicach

opublikowano: 2020-10-16, 05:09
wolna licencja
15 października, w Domu Pamięci Żydów Górnośląskich, Oddziale Muzeum w Gliwicach, miała miejsce wyjątkowa uroczystość. Wręczono bowiem medale Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, czyli najwyższe izraelskie odznaczenia cywilne nadawane nie-Żydom, które przyznawane jest przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie.
reklama
Brama I getta, rok 1941. Wejście z Rynku Podgórskiego na ul. Limanowskiego (domena publiczna)

Medalami uhonorowano troje Sprawiedliwych. To śp. Stefania i Jan Buchałowie oraz śp. siostra Zofia Szczygielska. Należy wyjaśnić, że państwo Buchałowie mieszkający w niewielkiej wiosce Wysoka koło Wadowic uratowali przed laty 9-letniego Romana Polańskiego. Z tego też powodu znany reżyser uczestniczył w gliwickiej uroczystości. Osobiście wręczył odznaczenie wnukowi państwa Buchałów – Stanisławowi.

Witam w dawnym domu oczyszczenia, w bet tahara, w miejscu, w którym żywi żegnali zmarłych. Jednak dzisiaj nie będziemy żegnać zmarłych, zgromadziliśmy się tutaj, aby ich przypomnieć. Będziemy oczyszczać naszą pamięć z tego co zbędne i jałowe, aby dotrzeć do tego co jest właściwą miarą uczynków ludzkich. Opowiemy bowiem o ludziach, którzy dla innych są miarą, trzciną mierniczą, pozwalającą odróżnić i oddzielić dobro od zła, światło od ciemności, życie od śmieci. Przypomnimy życie Sprawiedliwych, którzy płomyczki życia przenosili przez noc i zamieć - powiedział witając gości Grzegorz Krawczyk, dyrektor Muzeum w Gliwicach.

Roman Polański pisał we wniosku do Yad Vashem:

Stefania bez namysłu, tylko z miłości do bliźniego zaryzykowała swoje życie, życie męża i dzieci, ukrywając mnie w ich domu przez prawie dwa lata. W tym czasie, pomimo biedy i niewielkiej ilości pożywienia dla swojej rodziny, zadbała o to, by mnie ukryć i nakarmić. Dwukrotnie przyjeżdżałem do Polski na wieś Wysoka. Niestety Stefania i Jan już wtedy nie żyli.

Trzecią osobą, która została zaliczona do zaszczytnego grona Sprawiedliwych jest siostra Zofia Szczygielska, która niestrudzeni ratowała dzieci różnych wyznań w klasztorze Sióstr Miłosierdzia w Przeworsku. Udało jej się uratować dwie dziewczynki: Esther Freilach z domu Singer oraz Rinę Glikman. W imieniu zmarłej to wyjątkowe odznaczenie odebrał Jerzy Szczygielski, bratanek zakonnicy.

reklama

Przypomnijmy, że Roman Polański urodził się 18 sierpnia 1933 w Paryżu. Cztery lata później wraz z rodzicami przeprowadził się do Krakowa. Po wybuchu II wojny światowej cała rodzina Lieblingów trafiła do utworzonego na Podgórzu getta krakowskiego. Kiedy rozpoczęły się wywózki Żydów z krakowskiego getta do obozów zagłady, rodzice szukali sposobu, aby ocalić syna. Udało im się skontaktować z Henrykiem i Kazimierą Wilkami, przyjaciółmi mieszkającymi po „aryjskiej” stronie miasta. Obiecali, że znajdą kryjówkę dla Romana.

Co więcej, jego mama mogła regularnie opuszczać getto, bowiem sprzątała na Wawelu, w którym w tamtym czasie mieściła się siedziba generalnego gubernatora Hansa Franka. Korzystając z okazji raz wybrała się do mieszkania Wilków z synem, aby pokazać mu drogę. Gdy latem 1942 roku stało się jasne, że szykuje się transport do Auschwitz, ojciec reżysera pomógł synowi wydostać się z getta. Chłopak zdołał uciec przez dziurę w ogrodzeniu i dotrzeć do domu Wilków. Losy jego rodziny potoczyły się tragicznie. W lutym 1943 roku jego matkę i przyrodnią siostrę wywieziono do Auschwitz-Birkenau, gdzie zginęły, a ojciec trafił do obozu Mathausen. Przeżył. Z kolei Roman musiał przeprowadzić się od Wilków do Bolesława i Jadwigi Putków, a ci po kilku dniach wywieźli go do wsi Wysoka, do swoich dalekich krewnych - Stefanii i Jana Buchali, a pod ich dachem znalazł schronienie.

Kiedy II wojna dobiegła końca, Roman Polański wielokrotnie przyjeżdżał do Wysokiej. Starał się odnaleźć osoby, które uratowały mu życie. Niestety, nie udało mu się z nimi spotkać. Po latach dowiedział się, że Stefania Buchała zmarła w 1953 roku na gruźlicę. Z kolei jej mąż Jan miesiąc po niej. Ich dom został zburzony, a ich dzieci sprzedały działkę, na której stał. Następnie wyprowadziły się z rodzinnej miejscowości i zamieszkały w zachodniej części kraju. Polański dotarł jednak do wnuka swoich wybawicieli - Stanisław Buchała i to jemu wręczył wczoraj medal.

Źródło:

www.muzeum.gliwice.pl

Polecamy e-book Szczepana Michmiela – „II wojna światowa wybuchła w Szymankowie”

Szczepan Michmiel
„II wojna światowa wybuchła w Szymankowie”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
81
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-38-9
reklama
Komentarze
o autorze
Mat. pras.
Ten news powstał w oparciu o informację prasową lub inne materiały poddane opracowaniu redakcyjnemu.
Magdalena Mikrut-Majeranek
Doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, historyk i dziennikarz. Autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana" (2022), monografii "Historia Rozbarku i parafii św. Jacka w Bytomiu" (2015) oraz współautorka książek "Miasto jako wielowymiarowy przedmiot badań" oraz "Polityka senioralna w jednostkach samorządu terytorialnego", a także licznych artykułów naukowych. Miłośniczka teatru tańca współczesnego i dobrej literatury. Zastępca redaktora naczelnego portalu Histmag.org.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone