Roman Bolczyk – „Templariusze - fenomenem z mroków średniowiecza” – recenzja i ocena
Jego powstanie i historia są nierozerwalnie związane z wyprawami krzyżowymi, Został utworzony około 1119 roku jako zakon rycerski, którego głównym zadaniem była walka z niewiernymi. Po kilku pierwszych latach swego istnienia, podczas których skupiał niewielu rycerzy, ewoluował w bractwo potężniejące z roku na rok, o którego znaczeniu nie decydowała jedynie liczba braci-rycerzy, ale także wpływy w całym chrześcijańskim świecie. Ze swojego głównego zadania wywiązywał się raz lepiej, raz gorzej – śledząc jego historię, napotykamy olśniewające zwycięstwa, ale także dotkliwe klęski, jesteśmy świadkami ludzkiej podłości i pychy, ale także wierności i heroizmu. Jeżeli dodamy do tego tragiczny koniec zakonu, otrzymamy pasjonującą historię, która od wieków budziła wiele kontrowersji, budzi je nadal i będzie je także budziła w przyszłości.
Z historią templariuszy mierzyło się już wielu autorów, skutkiem czego powstawały dzieła bardziej i mniej wartościowe. W niniejszej książce tego niełatwego zadania podjął się Roman Bolczyk. Czy odkrył coś nowego? Jeśli przeczytało się o templariuszach już wszystko i liczy się na jakieś nowości w warstwie faktograficznej, można się nieco zawieść. Nie zawsze jednak wyłącznie obecność nowych faktów świadczy o jakości opracowania. Co więc wartościowego znajdziemy w pracy Romana Bolczyka?
W książce został zebrany cały zasób aktualnej wiedzy o templariuszach, ich początkach, prawie dwóchsetletnich dziejach i jakże spektakularnym upadku. Takie syntezy nigdy nie są łatwe i często grożą uproszczeniami. Tu natomiast każde wydarzenie z życia zakonu, które wzbudza kontrowersje, zostało poddane ocenie z użyciem wszelkich znanych faktów. A wiedząc o prokuratorskiej przeszłości autora książki, możemy domniemywać, że jego doświadczenie sądowe znalazło tu również swoje zastosowanie. Nie trudno zauważyć bowiem, że zgromadził w tym celu pokaźny materiał dowodowy – widać to chociażby po wykazie bibliografii.
Książka zawiera wykaz postaci pojawiających się na jej kartach, dzięki czemu możemy natychmiast odszukać fragmenty, które nas bardziej zainteresowały. Po przeczytaniu książki mamy także szansę usystematyzować swoją wiedzę dzięki zamieszczonej tu chronologii wydarzeń, a poczet Wielkich Mistrzów pozwala natychmiast przyporządkować te wydarzenia poszczególnym sternikom zakonu.
Czy praca ta będzie się cieszyć większym zainteresowaniem wśród szerokich kręgów czytelniczych? Osobiście w to wątpię, chociaż doceniam jej wartość. Przypuszczam, że sięgną po nią głównie ludzie zafascynowani historią, którzy będą chcieli zapoznać się z obecnym stanem wiedzy o templariuszach i o wyprawach krzyżowych. Wszystkich innych raczej skutecznie odstraszy jej objętość – ponad siedemset stron, chociaż jest to siedemset stron wypełnionych historią, tajemnicą i legendą, dla których warto przez nie przebrnąć. I jeszcze jedno. Co roku powstają nowe dzieła, czy to książkowe, czy to filmowe, opowiadające o templariuszach lub tylko nawiązujące do historii zakonu. Niniejsza książka na pewno sprawi, że po jej lekturze samodzielnie będziemy umieli oddzielić fakty historyczne od fantazji twórców tych dzieł.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska