Robert Walenciak – „Modzelewski-Werblan. Polska Ludowa” – recenzja i ocena
Biografia Karola Modzelewskiego (ur. 1937 r.) jest z pewnością znana nie tylko z powodu niebagatelnej roli, jaką odegrał w najnowszej historii Polski, lecz także dzięki opowieści autobiograficznej Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca, którą opublikował w 2013 roku. Na kartach historii zapisał się m.in. jako autor (wraz Jackiem Kuroniem) głośnego Listu otwartego do partii, uczestnik wydarzeń marcowych i lider Solidarności. Z kolei biografia Andrzeja Werblana (ur. 1924 r.) … Cóż, z nią mamy problem. Nie należy on do najbardziej rozpoznawalnych postaci z wysokich kręgów partyjnych. W Komitecie Centralnym PZPR spędził jednak ponad trzydzieści lat. Był bliskim współpracownikiem pierwszych sekretarzy Władysława Gomułki i Edwarda Gierka. Jaką rolę odegrał w dziejach polityki partii? To pytanie pozostaje otwarte.
Wydawałoby się, że przeciwległe stanowiska zajmowane w przeszłości dzielą pod każdym względem rozmówców i oznaczają przepaść, uniemożliwiającą dojście do porozumienia. Jesteśmy w końcu przyzwyczajeni do sytuacji, w której bohaterowie ważnych wydarzeń z punktu widzenia najnowszej historii, znajdujący się po przeciwnych stronach sporu, nie są w stanie znaleźć wspólnego języka i trudno się oprzeć wrażeniu, że wcale go nie szukają. Modzelewski i Werblan udowodnili, że mimo głębokich różnic można prowadzić konstruktywny, wolny od negatywnych emocji dialog.
Zamiast więc mnożyć doświadczenia, które ich biografie różnicuje, warto zwrócić uwagę na to, co je łączy. Po pierwsze - obaj obok aktywności politycznych - są wykwalifikowanymi historykami, posiadającymi tytuły profesorskie. Karol Modzelewski jest badaczem dziejów średniowiecza, a jego prace z tego zakresu cenione są w całej Europie. Andrzej Werblan zajmuje się z kolei dziejami najnowszymi Polski i te zainteresowania wpisują się bezpośrednio w tematykę omawianej publikacji, o czym za chwilę jeszcze wspomnę.
Obaj rozmówcy dzięki uprawianemu zawodowi historyka (niezależnie od historycznych specjalizacji i zgłębianych w przeszłości zagadnień) mają właściwy dystans i stosunek do materii, którą zajmują się w tej rozmowie – do przeszłości. Po drugie, zarówno Modzelewski, jak i Werblan pod względem światopoglądowym odnajdują się po lewej stronie. Tę zbieżność dostrzegamy jedynie na wysokim poziomie ogólności, bo oceny realizacji lewicowych ideałów różnią ich diametralnie, czego zresztą dowiedli poprzez życiowe wybory.
Jako historycy Werblan i Modzelewski znajdują więc wspólny język i na przeszło pięciuset stronach dokonują rekonstrukcji dziejów PRL widzianych z różnych stron. Sposób ich narracji różni się jednak dość zasadniczo. Karol Modzelewski snując opowieść o Polsce Ludowej, chętnie odnosi się do własnych doświadczeń, nawiązuje do epizodów swojej biografii. Trudno sobie wyobrazić zresztą by mogło być inaczej, z racji wielkiej roli, jaką odegrał w najnowszej historii. Nieco inaczej jest w przypadku Andrzeja Weblana. W odróżnieniu od Modzelewskiego nie opublikował nigdy wspomnień – a szkoda. Co więcej unika w rozmowie pogłębionych refleksji na temat własnego udziału w omawianych zdarzeniach.
Z jednej strony całkiem jasne jest, w świetle jego opowieści, jak rozwijała się kariera Werblana. Dowiadujemy się jak wyglądały jego relacje z Władysławem Gomułką czy Edwardem Gierkiem, z drugiej strony brakuje refleksji nad własnym udziałem w historii, rzeczywistym wpływem na kształt wydarzeń, których był uczestnikiem. Przykładem może być Marzec 1968 - wówczas to Werblan kierował Wydziałem Nauki i Oświaty KC PZPR. Na część książki pt. Polska marcowa składają się trzy rozmowy, mimo że interpretacje historyczne Weblana są bardzo interesujące, negatywnie zaskakuje natomiast brak prób określenia własnej roli w tej historii.
Zamiast tego, Werblan chętnie charakteryzuje postawy innych aktorów historii, np. Marii Turlejskiej (s. 65-66). Po zreferowaniu epizodu jej współpracy z UB na początku lat 50., nie szczędząc uwag na temat intymnego kontekstu tej współpracy, mówi: „Ją [Turlejską – przyp. T.S.] zwerbowało NKWD jeszcze jako uczennicę w szkole średniej w Łomży w 1940 roku”. Trudno powiedzieć, na jakiej podstawie Werblan uważa, że Turlejską zwerbowało NKWD, bo zdaje się, że nigdy dokumentów na ten temat nie ujawniono. Natomiast trudno uwierzyć, że w 1940 roku uczyła się w szkole średniej, podczas gdy w 1939 roku zdążyła obronić pracę magisterską na UW, napisaną pod kierunkiem Stanisława Ossowskiego. To przykład szczegółowy, ale reprezentatywny i znamienny dla wypowiedzi Werblana.
Porządek 29 rozmów rozmieszczonych na przeszło pięciuset stronach wyznacza chronologia. I tak dyskusja toczy się od genezy PRL po transformację ustrojową. Pierwsze partie książki opowiadają o czasach, gdy obaj rozmówcy nie odgrywali jeszcze żadnych poważniejszych ról w polityce. Dotyczą formowania się i rozwoju partii komunistycznej w czasie II wojny światowej i w pierwszych latach po wojnie. Historię tę referuje głównie Andrzej Werblan, nie tyle z autopsji, co w oparciu o własne badania, jest on bowiem autorem obszernej pracy przedstawiającej wczesny etap biografii politycznej Władysława Gomułki, a także wydanego kilka lat temu eseju historycznego będącego analizą okresu stalinowskiego w Polsce.
Historia nabiera wielowymiarowości, gdy rozmówcy docierają do 1956 roku. Był on bowiem ważnym momentem nie tylko w dziejach Polski Ludowej, lecz także w ich życiorysach. Otrzymujemy zatem ciekawe interpretacje polskiego Października, a następnie rządów Władysława Gomułki. Jest on zresztą jedną z najważniejszych postaci pojawiających się na kartach omawianej książki. Dla Andrzeja Weblana wydaje się w jakiejś mierze głównym punktem odniesienia. Widać to zwłaszcza, gdy opowiada o czasach gierkowskich. I tu znów wypada wyrazić żal, że Werblan nie zdecydował się wydać pełnej biografii „Wiesława”.
Historycy, ale przede wszystkim uczestnicy omawianych wydarzeń, świadkowie epoki, przedstawiają dzieje PRL w sposób prawdziwie pasjonujący. Najważniejsze epizody historii politycznej rozgrywanej z jednej strony w murach KC, z drugiej strony w strukturach opozycji, zobrazowane zostały w sposób bardzo atrakcyjny dla szerokiego kręgu czytelników. Ubarwiają je niepublikowane do tej pory anegdoty, sceny z kuluarów wielkiej polityki, nierzadko osobiste wspomnienia. Kulisy wielu ważnych zdarzeń ujawniane przez Modzelewskiego i Werblana utrudniają jednoznaczne oceny postaw ich uczestników.
Z obiektywnych względów Polska Ludowa jest pozycją bardzo wartościową, przedstawiającą wizje dziejów PRL z dwóch różnych perspektyw, a takie zestawienie z natury rzeczy może być ciekawe – tak też jest w tym przypadku. Trudno też nie dodać, że w aktualnym klimacie politycznym i intelektualnym jest to lektura obowiązkowa. Przeciwstawić ją możemy czarno-białej optyce prezentacji dziejów PRL wiodącej obecnie w historiografii.