Robert Graves „Opowiadania” – recenzja i ocena
Robert Graves znany jest przede wszystkim jako autor znakomitych powieści historycznych, m.in. „Ja, Klaudiusz” czy „Belizariusz”. Chyba więc naturalnym odruchem każdego Czytelnika owych książek historycznych jest chęć sprawdzenia, czy w formie opowiadań autor ten radzi sobie równie dobrze jak w powieści historycznej.
Opowiadania te były pisane przez niemal całe życie autora, pierwsze z nich zostało napisane w 1924 roku, ostatnie – w 1962. Powstawały więc zarówno przed, w trakcie, jak i po napisaniu wspomnianych powieści historycznych. Czytając „Opowiadania” Gravesa doszukiwałem się w nich stylu znanego mi z wymienionych wyżej powieści.
Podobieństwa stylów od razu rzucają się w oczy Czytelnikowi, który wie, że autor „Ja, Klaudiusz” i „Opowiadań” to ta sama osoba. Dbałość o zdawałoby się mało istotne szczegóły, dogłębne poznanie tematu o którym się pisze, to tylko niektóre wspólne książek tego autora.
Podział opowiadań
Wracając jednak do samych „Opowiadań”. Podzielone są one na trzy części, opowiadania z każdej części różnią się trochę stylem Pierwszą z nich stanowią opowiadania pisane podczas pobytu w Anglii i tych jest tu najwięcej. Drugą cześć stanowią opowiadania ze starożytnego Rzymu. Opowiadania z trzeciej części powstały w czasie pobytu autora na Majorce.
Opowiadania angielskie
Opowiadania, które znalazły się w tej części, są angielskie nie tylko z racji miejsca swojego powstania, opowiadania tu zawarte charakteryzują się także angielskim poczuciem humoru, np. stwierdzenie, że lekarz w miejscowości wypoczynkowej w sezonie ma najwięcej pacjentów z rękami pokaleczonymi przy otwieraniu puszki sardynek. Takich śmiesznych, ale prawdziwych stwierdzeń znajduje się tu więcej i choćby wyszukiwanie ich, może umilać lekturę książki.
Opowiadania rzymskie
Znajdują się tu tylko trzy opowiadania ze starożytnego Rzymu i wkrótce zaczynamy żałować, że jest ich tak mało. Co prawda ich akcja rozgrywa się w starożytnym Rzymie, ale po namyśle stwierdzamy, że równie dobrze mogłaby być umieszczona w każdym innym skupisku ludzkim. Bowiem cechy takie jak chciwość, oszustwo, próżność, żądza władzy, są ponadczasowe. Podczas lektury nie przeszkadza, że autor używa miar używanych obecnie, a nie w starożytnym Rzymie, np. odległość podaje w jardach. Rozumiemy, że ma to na celu przybliżenie poruszanej tematyki dzisiejszemu czytelnikowi.
Opowiadania z Majorki
Ostatnią część opowiadań Gravesa stanowią te powstałe podczas jego pobytu na Majorce. Są one dostosowane charakterem do specyfiki kurortu i mentalności mieszkańców wyspy. Ich akcja rozwija się bez pośpiechu, bez trudu możemy sobie wyobrazić, że są one opowiadane w gronie dobrych znajomych. Co więcej, czytając te opowiadania możemy mieć poczucie, że oto my sami zostaliśmy włączeni do ich grona i wkrótce usłyszymy nowe opowiadanie z ust don Roberta.
Kompletny obraz pisarza
„Opowiadania” Roberta Gravesa stanowią pewnego rodzaju uzupełnienie jego powieści historycznych. Ten, kto je czytał, powinien też poznać jego opowiadania. Czytając „Opowiadania” – obraz ich autora staje się bardziej kompletny.