Rekonstrukcja sumeryjskiego piwa sprzed 5 tysięcy lat

opublikowano: 2013-07-01, 15:08
wolna licencja
Nie od dziś wiadomo, że odtwarzanie dawnych dziejów wymaga częstokroć sięgnięcia po innego rodzaju pomoc niż źródła historyczne. Ale jaką korzyść może przynieść współpraca archeologów... z piwowarami?
reklama
Tzw. rachunek za piwo Alulu - pochodzący z ok. 2050 r. p.n.e. Tabliczka, zapisana przez skrybę o imieniu Ur-Amma, zawiera pochwałę otrzymanego trunku (fot. dr Tom L. Lee/SilkTork, domena publiczna).

Sumerom nie można odmówić pomysłowości. Któż bowiem wynalazł pismo, stworzył pierwsze kodeksy praw czy odmierzał upływające dni przy użyciu kalendarza, jeśli nie starożytni mieszkańcy Mezopotamii? Rzadko jednak wspomina się, że do ich dorobku należy także wynalezienie bardzo popularnego dziś na świecie napoju alkoholowego.

Świadoma tego faktu firma Great Lakes Brewing Company z Ohio postanowiła sięgnąć do korzeni. Łącząc siły z archeologami z Uniwersytetu w Chicago piwowarzy powzięli plan odtworzenia sumeryjskiego piwa sprzed 5 tysięcy lat.

A zadanie to niełatwe, bowiem sumeryjska definicja piwa mocno różniła się od współczesnej. Spożywane w formie zupy przez wszystkie klasy społeczne, było ono swego rodzaju posiłkiem, bogatym w rozmaite dodatki, sycącym i jednocześnie gaszącym pragnienie. Niestety, nie zachowało się zbyt wiele wskazówek dotyczących produkcji trunku. Odpowiedzialny za projekt zespół wspomagał się garścią zabytków, takich jak gliniane naczynie, drewniana łyżka czy tzw. Hymn do Ninkasi, sumeryjskiej bogini piwa, oraz własnym doświadczeniem piwowarskim i archeologicznym. Aby jak najbardziej upodobnić napój do jego starożytnego pierwowzoru podczas eksperymentów zamiast zbiorników ze stali nierdzewnej użyto naczyń ceramicznych wzorowanych na tych odnalezionych w czasie znalezisk archeologicznych w Iraku. Z kolei ogień podgrzewający kadź był podsycany przez... obornik.

Nate Gibbon, członek firmy Great Lakes, po skosztowaniu powstałego wywaru stwierdził, że jest on zdecydowanie zbyt kwaśny jak na dzisiejsze gusta. Dodanie miodu lub daktyli może jednak przynieść złagodzenie smaku; z tego typu dodatków korzystali również starożytni. Niewykluczone, że mimo wszystkich starań sumeryjskie piwo nie zachwyci współczesnych podniebień. Sumerowie, nieposiadający sprawnych systemów oczyszczających, nie zważali na pozostały w trunku smak octu czy innych naleciałości. Browarnicy jednak nie składają broni i jeszcze tego lata zamierzają udostępnić do degustacji efekt swojej pracy w czasie imprez w Chicago i Cleveland. Dla bardziej wrażliwych osób dostępne będzie również piwo wyprodukowane według sumeryjskiej receptury, ale metodami nowoczesnymi.

Nie jest to pierwszy tego typu projekt. Współpraca między Dogfish Head Craft Brewery a Muzeum Uniwersytetu Pensylwanii zaowocowała rekonstrukcją alkoholi ze starożytnych Chin i Egiptu. Zyskujący na popularności trend niesie ze sobą różne korzyści. Archeolodzy, dzięki pomocy piwowarów, mają możliwość zbadania takich zagadnień jak gust w czasach starożytnych czy metody produkcji trunków, browarnicy natomiast zapoznają się z korzeniami swojego fachu. Dla ludzi spoza tych środowisk pozostaje korzystanie z owoców ich pracy i skosztowanie historii w nieco inny niż zwykle sposób.

Źródło: nytimes.com

Zobacz też:

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

reklama
Komentarze
o autorze
Antoni Olbrychski
Absolwent Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Interesuje się historią średniowieczną i nowożytną, w szczególności wojskowością i życiem codziennym. Instruktor szermierki, członek Akademii Szermierzy. Członek Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Czersku i edukator na Zamku Królewskim w Warszawie.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone