Rafał Łatka, ks. Józef Marecki – „Kościół katolicki w Polsce rządzonej przez komunistów” – recenzja i ocena
Wydawać by się mogło, że o Kościele rzymskokatolickim w komunistycznej Polsce napisano już dużo. Szeroko tym zagadnieniem zajmowali się tak znakomici badacze, jak Antoni Dudek czy Jan Żaryn. Temat ten jest także obecny w każdej monografii poświęconej historii Polski Ludowej. Kościół cieszył się dużym zaufaniem społecznym, a wiara stanowiła naturalną przeciwwagę dla światopoglądu komunistycznego.
Z tym większym zainteresowaniem sięgnąłem więc po publikację autorstwa Rafała Łatki i księdza Józefa Mareckiego pod tytułem „Kościół katolicki w Polsce rządzonej przez komunistów”. Książka ta ukazała się nakładem Instytutu Pamięci Narodowej i powstała w ramach Centralnego Projektu Badawczego IPN „Władze komunistyczne wobec Kościołów i związków wyznaniowych w Polsce 1944 – 1989”.
Recenzowana książka nie jest wyczerpującym studium o Kościele katolickim w czasach PRL-u. Przyznają to sami autorzy, pisząc we wstępie:
„niniejszy tekst nie rości sobie prawa do kompleksowego opracowania dziejów Kościoła katolickiego w Polsce w latach 1944-1989, w okresie, w którym władzę niepodzielnie sprawowali komunistyczni aparatczycy. Ma raczej zaznajomić z ogólnymi problemami, ukazać najistotniejsze wydarzenia, przekazać czytelnikowi najważniejszą wiedzę o złożonych problemach funkcjonowania Kościoła w trudnej rzeczywistości politycznej, w państwie, które oficjalnie miało szanować uczucia religijne i zapewnić każdemu obywatelowi wolność wyznania i sumienia, a w rzeczywistości w każdy możliwy sposób zwalczało różne religie i wszelkie formy pobożności”.
Zamysłem komunistów było państwo całkowicie świeckie. Religia miała być wyrugowana z życia człowieka jako szkodliwy przeżytek. Można powiedzieć, że ludzie mieli przestać wierzyć w Boga a zacząć wierzyć w komunizm. Stąd też walka z Kościołem, którą obserwujemy przez cały okres Polski Ludowej.
Recenzowana publikacja składa się z czterech rozdziałów. Dwa pierwsze rozdziały, obejmujące okres do 1970 roku zostały napisane przez ks. Józefa Mareckiego. Dwa ostatnie wyszły spod pióra Rafała Łatki. Na początku została zarysowana ogólna sytuacja, w jakiej znalazła się Polska po zakończeniu II wojny światowej. Przedstawiono również „bilans”, z jakim z wojennej zawieruchy wyszedł Kościół katolicki. Wskazano przy tym nie tylko na znaczne uszczuplenie bazy ludzkiej i materialnej. W tym miejscu mowa jest o duchownych zamordowanych podczas wojny, o zrujnowanych i zniszczonych budynkach. Bez wątpienia Kościół wszedł w nową rzeczywistość mocno osłabiony. Z drugiej jednak strony cieszył się dużym autorytetem i zaufaniem ze strony społeczeństwa. I nowe komunistyczne władzy miały tego pełną świadomość. Dlatego też w pierwszych latach „umacniania władzy ludowej” nie zdecydowały się na otwartą konfrontację. Prowadzoną wówczas politykę autorzy nazywają „wzajemnym mijaniem się”. Co więcej komuniści zachowywali pozory, uczestnicząc choćby w uroczystościach religijnych. Autorzy przypominają podstawowe fakty, jak udział Bolesława Bieruta w procesji Bożego Ciała.
Sytuacja uległa zmianie po sfałszowanym referendum ludowym i wyborach do Sejmu. Komuniści, czując się coraz pewniej przystąpili do otwartej walki z Kościołem. Przeprowadzano pokazowe procesy, zwalczano działalność Kościoła i organizacji katolickich. Recenzowana publikacja omawia szereg zagadnień – ruch „księży patriotów”, współpracę duchowieństwa z SB, stosunek poszczególnych biskupów do systemu. Wreszcie pokazana jest rola Kościoła w relacjach państwo-Solidarność. Daje się przy tym zauważyć nieco odmienne podejście prymasa Stefana Wyszyńskiego i jego następcy Józefa Glempa.
Książka pozwala prześledzić nam trudne relacje państwo-Kościół w latach 1944-1989. Chociaż okresowo ulegały one chwilowemu „rozluźnieniu”, to jednak przez cały okres istnienia PRL-u były bardzo napięte.
Wydaje się, że publikacja spełniła zadania postawione przez jej autorów: „ogólne usystematyzowanie i uporządkowanie wiedzy, przybliżenie zagadnień”. Zaznaczam jednak, że z całą pewnością nie można jej traktować jako podręcznika akademickiego. Temat został potraktowany raczej ogólnie, jednak książka może być pomocna dla tych, którzy chcą otrzymać kompendium wiedzy na temat roli i sytuacji Kościoła w PRL. Ponieważ jednak autorzy jasno piszą o tym we wstępie, nie należy czynić z tego zarzutu. Zapraszam do lektury.