Poganka, agentka, legenda – kobiety Kazimierza Wielkiego jeszcze nas zaskoczą

opublikowano: 2018-11-18, 17:54
wolna licencja
Pogańska księżniczka i cesarska agentka. Nieustępliwa matka i ulubiona siostra. Przez życie jednego z najwybitniejszych polskich władców przewinęło się wiele ważnych kobiet, a każda z tych postaci potrafi zaciekawić. Opowiada nam o nich – z wieloma ciekawymi szczegółami – Marek Teler, autor książki „Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego”.
reklama

Paweł Czechowski: Kazimierz Wielki, prócz cieszenia się estymą wybitnego władcy, jest także uznawany za wielkiego kobieciarza. Na ile możemy mówić o przesadzie w takim odbiorze postaci króla, a na ile jest to prawda?

Marek Teler – dziennikarz, popularyzator historii, bloger. Współpracownik portalu historycznego Histmag.org i czasopisma „Focus Historia”. Interesuje się m.in. historią kobiet oraz genealogią. Autor popularnego e-booka „Kochanki, bastardzi, oszuści. Nieprawe łoża królów Polski: XVI–XVIII wiek” (fot. Zuzanna Jacewicz).

Marek Teler: O siedliskach rozpusty, które król Kazimierz zakładał w różnych zakątkach Polski, wspomina dopiero Jan Długosz, który pisał swoją kronikę sto lat po śmierci monarchy. Należy zatem do jego doniesień podchodzić z dużą ostrożnością, gdyż nie mamy pewności, czy opierał się na zaginionych źródłach lub żywej tradycji, czy po prostu chciał ubarwić swoją kronikę dodatkowymi wymyślonymi elementami. Współczesne królowi przekazy sugerują jednak, że faktycznie był on wyjątkowo podatny na kobiece wdzięki. Dowodem na to są m.in. łatwość, z jaką cesarz Karol IV podsunął władcy mieszczkę praską Krystynę Rokiczanę, upokorzenia, które znosiła w Polsce królowa Adelajda (m.in. osadzenie na zamku w Żarnowcu), czy przypisywanie władcy jeszcze za jego życia dokonania gwałtu na Klarze Zach w 1330 r.

Do wchodzenia w pozamałżeńskie związki przyznał się zresztą sam król w swoim testamencie, w którym zapisał swoim dwóm nieślubnym synom Niemierzy i Janowi kilka miejscowości. Myślę jednak, że w nazywaniu go „wielkim kobieciarzem” jest lekka przesada. Zdecydowanie bardziej na to miano zasługują August II Mocny i Stanisław August Poniatowski, o których licznych romansach i nieślubnym potomstwie zachowało się wiele wiarygodnych przekazów źródłowych.

P.Cz.: Czy o którejś z kobiet Kazimierza, które opisałeś w książce – żonie lub kochance – można powiedzieć, że miała bardzo silny wpływ na króla, a przez to i na polityczne losy państwa?

M.T.: To dosyć trudne pytanie ze względu na niedobór przekazów źródłowych. Najbardziej ambitna była królowa Adelajda heska, gdyż ze wszystkich żon króla była najlepiej wykształcona. Przyczyniła się m.in. do przebudowy kościoła parafialnego w Żarnowcu, a być może nawet była jego fundatorką. Dobrze znała łacinę i wprowadziła na polski dwór elementy niemieckiej obyczajowości. Nie wiadomo jednak nic o tym, by szczególnie mieszała się do wielkiej polityki. Cień na jej relację z królem położył zresztą brak potomstwa i to zapewne utrudniało jej wpływ na samego monarchę.

Wpływ na Kazimierza bardzo chciała mieć za to jego trzecia żona Krystyna Rokiczana, która miała donosić cesarzowi Karolowi o poczynaniach polskiego władcy. Związek ten był jednak krótkotrwały, więc jej plany szybko spaliły na panewce. Najszczęśliwszy był chyba związek króla z Anną Giedyminówną i myślę, że właśnie dlatego, że nie miała ambicji, by wpływać na politykę państwa. Poza tym była w podobnym wieku co król i dała mu potomstwo (choć niestety nie męskie). Jadwiga żagańska była z kolei zbyt młoda, by mieć jakikolwiek wpływ na monarchę, a poza tym mimo koronacji w świetle prawa kanonicznego nigdy nie była prawowitą żoną króla.

reklama

O kochankach Kazimierza wiemy zaś tylko tyle, że istniały. Esterka, która według Długosza miała doprowadzić do przyznania licznych przywilejów przez króla na rzecz Żydów, prawdopodobnie jest postacią fikcyjną.

Aldona Anna Giedyminówna, królowa Polski w latach 1333-1339 (domena publiczna)

P.Cz.: Wiele do powiedzenia miała swego czasu Jadwiga Bolesławówna – matka Kazimierza. Można chyba powiedzieć, że była dla władcy wręcz kłopotliwa…

M.T.: Wiemy ze źródeł o jednej szczególnie kłopotliwej sytuacji związanej z matką króla – sprawie koronacji jej synowej Anny na królową po śmierci Władysława Łokietka. Jadwiga uznała, że dopóki ona żyje, w kraju nie powinno być dwóch królowych. Nie bez znaczenia był dla niej fakt, że Anna pochodziła z pogańskiej Litwy i nie wyzbyła się w pełni swoich rodzimych obyczajów. Zdaniem pobożnej Jadwigi nie zasługiwała więc na miano królowej „z Bożej łaski”. Ostatecznie pogodziła się jednak z decyzją swojego syna, którego – jak pisał Długosz – „kochała więcej niż macierzyńską miłością” i ustąpiła. Wiedziała, kiedy zejść z politycznej sceny i zrobiła to z godnością, osiadając w stanowiącej jej oprawę wdowią ziemi sądeckiej.

Król miał jednak wobec swej matki spory dług wdzięczności. Kiedy w 1327 r. ciężko zachorował, monarchini powierzyła go wstawiennictwu świętych i głęboko modliła się o jego uzdrowienie. W czasach średniowiecza miało to dla chorego szczególne znaczenie.

P.Cz.: Jak doszło do tego, że pierwszą żoną Kazimierza została wspomniana księżniczka z Litwy – Aldona Anna? Dlaczego wybór padł na pogankę, która później musiała oczywiście przyjąć chrzest?

M.T.: W małżeństwie królewicza Kazimierza Łokietkowica z Anną Giedyminówną (pogańskie imię Aldona pochodzi z późnego źródła i budzi wątpliwości wśród badaczy) chodziło przede wszystkim o zawiązanie sojuszu polsko-litewskiego w walce z zakonem krzyżackim. Oba państwa dotkliwie odczuły ekspansywną działalność Krzyżaków i postanowiły sprzymierzyć się przeciw wspólnemu wrogowi. Ślub Kazimierza z Anną nie był pierwszym związkiem Piasta z Litwinką – już w 1279 r. książę mazowiecki Bolesław II poślubił księżniczkę litewską Gaudemundę Zofię. Po raz pierwszy mieliśmy jednak do czynienia z takim małżeństwem zawieranym przez następcę tronu, przyszłego króla. Ojciec Anny Giedymin musiał więc wyrazić wolę chrystianizacji Litwy, lecz jak wiemy doszło do tego dopiero 60 lat później. W ten sposób małżeństwo uzyskało aprobatę papieża, chociaż Krzyżacy i tak oskarżali Władysława Łokietka i jego syna o zdradę religii.

reklama

P.Cz.: Monarcha miał trzy siostry. Jakie były relacje Kazimierza z rodzeństwem? Można chyba rzec, że spośród sióstr najdalej zaszła Elżbieta, z kolei np. o Jadwidze wiemy... tyle co nic.

M.T.: Źródła niewiele mówią nam o prywatnych relacjach króla z rodzeństwem. Paradoksalnie prawdopodobnie właśnie z Jadwigą łączyły go najbliższe relacje, gdyż między nią a Kazimierzem była najmniejsza różnica wieku. Zmarła ona jednak we wczesnej młodości. Kunegunda wyszła za mąż, kiedy Kazimierza nie było jeszcze na świecie lub był niemowlęciem, i osiadła w księstwie świdnickim, więc ta relacja z pewnością była najsłabsza.

Najwięcej wiemy o stosunkach Kazimierza ze średnią z sióstr, królową Węgier Elżbietą Łokietkówną. Władca miał okazję spotykać się z nią w Wyszehradzie, m.in. w 1335 i 1339 r., bywał też u niej na Węgrzech jeszcze jako królewicz. Na pewno Łokietkównie zależało na dobrych relacjach z bratem, szczególnie wówczas, gdy wiedziała już, że prawdopodobnie nie doczeka się on męskiego potomka i jego następcą zostanie jej syn.

O bliskiej relacji króla z Elżbietą świadczy też to, że wraz z synem Ludwikiem stanęła ona po stronie brata w jego sporze z Adelajdą heską, która walczyła o uznanie jej praw jako żony króla (Kazimierz bez unieważnienia małżeństwa ożenił się ponownie). Wreszcie po śmierci władcy zabrała ona na dwór budziński dwie jego najmłodsze córki – Annę i Jadwigę, zajęła się ich odpowiednim wychowaniem, a w testamencie zapisała jednej z nich zdobiony wieniec.

Kup e-booka „Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego” :

Marek Teler
„Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-22-8

P.Cz.: Mawia się czasem o ciemniejszej stronie władcy i sprawie Klary Zach, o której wcześniej napomknąłeś. Kazimierz jeszcze jako królewicz miał zgwałcić węgierską dwórkę, co doprowadziło do wielkiego skandalu. Jak wyglądała ta historia? Ile w niej prawdy?

M.T.: Szerzej opisuję tę sprawę w jednym z rozdziałów książki. Mogę jedynie powiedzieć, że dokumenty przemawiają na korzyść królewicza Kazimierza, gdyż nie ma w nich wzmianki o gwałcie dokonanym na Klarze, który miał doprowadzić do zamachu jej ojca Felicjana na węgierską rodzinę królewską. Zamach ten miał najprawdopodobniej wyłącznie podtekst polityczny i został przez węgierskiego magnata starannie zaplanowany. Zresztą pierwszy przekaz o domniemanym gwałcie na córce Zacha (z 1343 r.) nazywa sprawcę „siostrzeńcem króla Węgier” bez podania imienia.

reklama

Osobę Kazimierza powiązał z tą sprawą dopiero austriacki kronikarz Henryk von Mügeln w swym utworze z ok. 1360 r., a więc trzydzieści lat po opisywanym wydarzeniu i to w czasie, gdy król miał już na arenie międzynarodowej opinię bigamisty. Na gruncie polskim rozwinął tę historię Jan Długosz, wyraźnie jednak zaznaczając, że tylko „niektórzy twierdzą”, że polski królewicz był w nią zamieszany. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować dr Krisztinie Tóth za podzielenie się ze mną ustaleniami historiografii węgierskiej.

jpg Klara Zach w otoczeniu dwórek (aut. Aladár Körösfői-Kriesch, domena publiczna).

P.Cz.: Kim była Esterka? Jak już wspominałeś, jest to bardziej postać fikcyjna, niż historyczna...

M.T.: Esterka była jedną z najbardziej tajemniczych kobiet króla Kazimierza III Wielkiego. Jako pierwszy przekazał o niej informacje Jan Długosz w swojej pisanej sto lat po śmierci króla kronice, przy czym przekaz ten miał wyjątkowo antyjudaistyczny wydźwięk. Dziejopis pisze bowiem o nadaniu za jej podszeptem przez króla przywilejów ludności żydowskiej, które „ciężko obrażają Majestat Boży”. Wiele wskazuje, że kronikarz wymyślił tę postać na potrzeby swej narracji, lecz nie można całkowicie wykluczyć, że opierał się na jakimś zaginionym już źródle. Informację o Esterce powielali jednak kolejni kronikarze, dodając do tej historii nowe elementy, następnie zaś przeszła ona do literatury i trwale zakorzeniła się w społecznej świadomości.

Dla filosemitów Esterka była symbolem polsko-żydowskiego pojednania, dla antysemitów powodem, dla którego Żydzi poczuli się w Polsce silni i zaczęli szkodzić polskim interesom. Domy Esterki mamy w Opocznie, Łobzowie (tam nawet był przed wojną jej rzekomy grób, Kopiec Esterki), Niepołomicach czy Kazimierzu Dolnym, co chyba najlepiej świadczy o tym, jak ogromną popularnością cieszyło się podanie o żydowskiej kochance monarchy.

P.Cz.: W swojej książce „Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego” napisałeś też sporo o potomstwie władcy. Jego córkę Kunegundę określiłeś mianem „nieszczęśliwej panny młodej”. Co smutnego jest w historii tej postaci?

M.T.: Kunegunda Kazimierzówna stała się ofiarą skomplikowanych relacji politycznych między europejskimi monarchami. W lipcu 1345 r. wyszła za mąż za Ludwika Wittelsbacha, syna cesarza Ludwika IV Bawarskiego, lecz po ślubie zamiast wyjechać z mężem do Niemiec, została na Wawelu. Przez jedenaście lat była formalnie żoną swojego męża, lecz nie mogła z nim zamieszkać. Przyczyn tej upokarzającej dla królewny sytuacji było kilka. Po pierwsze, papież potępił Kazimierza III za to, że wydał córkę za syna objętego ekskomuniką władcy. Po drugie, Kazimierz III kłócił się z zięciem o pieniądze – bardzo długo zwlekał z wypłaceniem całości posagu Kunegundy. Kiedy zaś królewna w końcu zamieszkała z małżonkiem, zmarła niecały rok później. Nie da się ukryć, że jest to wyjątkowo tragiczna postać.

reklama
Kazimierz III Wielki (aut. Walery Eljasz Radzikowski, 1893, domena publiczna).

P.Cz.: Postać Kazimierza i jego relacje z kobietami to wdzięczny temat także dla kultury popularnej. Jak oceniasz, czy popkulturowy mit Kazimierza w tym przypadku odbiega mocno od historycznej prawdy?

M.T.: Odniosę się tu do „Korony królów”, ponieważ chyba najbardziej obrazuje on „popkulturowy mit”, o którym mówisz. Oczywiście mamy tu ukazanego króla targanego namiętnościami i łatwo ulegającego kobiecym wdziękom, co odpowiada wspomnianemu na początku naszej rozmowy wizerunkowi kobieciarza. Jest to jednak w założeniu telenowela historyczna, więc siłą rzeczy życie uczuciowe króla jest tu trochę ubarwione. Nie wiemy, czy król wdawał się w romanse z najważniejszymi dwórkami – pozycja społeczna jego nieślubnych synów, obracających się głównie wśród mieszczan, sugeruje, że były to mieszczki lub przedstawicielki mniej znaczących rodów rycerskich.

Relacje Kazimierza z matką zostały przedstawione dość wiarygodnie. Rzeczywiście król dążył do uwolnienia się spod jej wpływów, lecz jednocześnie darzył ją dużym szacunkiem. Relacje z żoną Anną już trochę mniej. W moim odczuciu przesadzona – choć całkiem wzruszająca – wydała mi się scena, w której Kazimierz czuwał nad swą umierającą żoną Anną. Nie wydaje mi się, by był aż tak czułym mężem. Sama scena była mocno inspirowana historią Zygmunta II Augusta i Barbary Radziwiłłówny, kiedy to monarcha do końca czuwał nad umierającą małżonką. Pamiętajmy jednak, że ten związek był z miłości, a małżeństwo Kazimierza i Anny było uwarunkowane politycznie.

Podsumowując, obraz relacji Kazimierza z kobietami w popkulturze jest dość podkoloryzowany, jednak można to usprawiedliwić niedoborem przekazów źródłowych i chęcią przybliżenia monarchy widzom w atrakcyjny sposób. Dokładniejszego porównania obrazu żon króla w „Koronie królów” ze źródłami historycznymi dokonam w czasie mojej prezentacji na spotkaniu autorskim 29 listopada na Targach Książki Historycznej w Arkadach Kubickiego.

Kup e-booka „Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego” :

Marek Teler
„Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-22-8
Kazimierz Wielki u Esterki (aut. Władysław Łuszczkiewicz, domena publiczna).

P.Cz.: Przez życie monarchy przewinęło się wiele kobiet, związanych z nim zarówno relacjami intymnymi, jak i rodzinnymi. O której z nich najciężej było Ci znaleźć wiarygodne informacje, pomijając wspomnianą już siostrę Kazimierza – Jadwigę?

reklama

M.T.: Właściwie każda z opisywanych przeze mnie postaci została już dość gruntownie opisana przez polskich badaczy. Jeśli chodzi o podstawowe dane biograficzne i genealogiczne na temat matki, żon, sióstr i córek, znakomicie zajęli się tym Oswald Balzer w „Genealogii Piastów” i Kazimierz Jasiński w kolejnych tomach „Rodowodu Piastów”. Józef Śliwiński wydał całą książkę poświęconą kobietom króla Kazimierza III Wielkiego, która również była dla mnie bardzo cennym źródłem.

Sprawa Klary Zach doczekała się szerokiej dyskusji wśród badaczy polskich i węgierskich, wątek Cudki znakomicie „rozpracował” Stosław Łaguna (potem jego ustalenia umocnili Janusz Bieniak i Jerzy Wyrozumski), zaś przy Esterce wiarygodnych źródeł sensu stricto nie ma, są tylko legendy i tradycje. Tak więc nie miałem szczególnych trudności w zdobywaniu informacji, a jeśli jakichś informacji znaleźć się nie udało, to znaczy, że i wymienione powyżej autorytety historyczne, z których cennej wiedzy korzystałem, nie były w stanie do nich dotrzeć.

P.Cz.: Która kobieta Kazimierza Wielkiego jest Twoim zdaniem najciekawszą postacią ze względu na swój życiorys?

M.T.: Trochę w nawiązaniu do poprzedniego pytania mogę stwierdzić, że najciekawszą postacią właśnie ze względu na otaczającą ją aurę tajemniczości jest Krystyna Rokiczana. W dokładniejszym zbadaniu tej niezwykłej kobiety pomógł mi redakcyjny kolega Michał Przeperski, który przetłumaczył z czeskiego interesujące mnie fragmenty „Dějepisu města Prahy” Václava Vladivoja Tomka na temat rodziny Rokiczańskich – bardzo mu za to dziękuję. Trzecia żona Kazimierza Wielkiego, o czym już wspomniałem, została mu podsunięta przez cesarza Karola IV w charakterze agentki. Co ciekawe, zachował się nawet jej list do Karola, w którym deklaruje swoją lojalność.

Dotychczas badacze trochę marginalizowali tę postać, a tymczasem we wspomnianym liście nazywa się ona „królową Polski”. Była jedyną w historii Polski mieszczką, która posługiwała się tym tytułem, chociaż do jej koronacji prawdopodobnie nigdy nie doszło ze względu na zbyt niską pozycję społeczną. Nadal nie wiemy do końca, dlaczego została przez króla oddalona. Czy rzeczywiście, jak pisał Długosz, była łysa i miała świerzb, czy może zostały zdemaskowane jej prawdziwe intencje? Nie wiemy też, co się z nią stało po rozstaniu z królem. To pokazuje, jak wiele tajemnic skrywają jeszcze przed nami kobiety króla Kazimierza III Wielkiego. Badacze co jakiś czas znajdują nowe dokumenty, więc te panie mogą nas jeszcze nieraz zaskoczyć.

Kup e-booka „Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego” :

Marek Teler
„Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-22-8
reklama
Komentarze
o autorze
Paweł Czechowski
Ukończył studia dziennikarskie na Uniwersytecie Śląskim. W historii najbardziej pasjonuje go wiek XX, poza historią - piłka nożna.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone