Podbój Filipin przez Hiszpanów (cz. 1)

opublikowano: 2014-07-14, 16:59
wolna licencja
W 1521 roku Ferdynand Magellan dotarł do Filipin, stając się europejskim odkrywcą tego kraju. Choć jego wyprawa zakończyła się katastrofą, trawieni gorączką wielkich zysków Hiszpanie zdecydowali się powrócić na te wyspy.
reklama
Juan Sebastián Elcano (grafika z XIX wieku, domena publiczna)

Wieść o odkryciu nowego archipelagu oraz fakt, że niedobitki wyprawy dotarły także do Wysp Korzennych (Moluki), spowodowały, że Hiszpanie postanowili kontynuować swoje przedsięwzięcie. Trzy lata po powrocie jedynego z pięciu statków Magellana do Hiszpanii, król Karol rozkazał wysłać nową ekspedycję. Jej dowódcami zostali mianowani Garcia Jofre de Loaisa jako generalny kapitan floty i gubernator Moluków oraz Juan Sebastian Elcano, który był uczestnikiem wyprawy Magellana. Celem było zdobycie Wysp Korzennych i ustanowienie tam władzy korony hiszpańskiej.

Hiszpańska flota składała się z siedmiu statków. Płynęła trasą Magellana: przez Atlantyk, a następnie Pacyfik. Po drodze uległa rozproszeniu (jeden ze statków dotarł do wybrzeży Meksyku na Pacyfiku), pojawiły się także dezercje. Tylko dwa statki dotarły w 1526 roku do Filipin, a tylko jeden z nich osiągnął cel wyprawy. Główni dowódcy zmarli podczas żeglugi przez Pacyfik: najpierw de Loaisa, a cztery dni później Elcano. Z 450 ludzi, którzy wyruszyli w morską drogę, przeżyło 120. Pod dowództwem Hernando de la Torre dotarli do wyspy Tidor na Molukach i ugrzęźli tam, nie mając środków, by płynąć dalej lub zawrócić. W końcu dostali się albo do niewoli Portugalczyków albo miejscowych plemion.

Przeczytaj również:

Następna wyprawa, dowodzona przez Sebastiana Cabota, znanego włoskiego obieżyświata w służbie hiszpańskiej, zakończyła się na zbudowaniu pierwszych osad na terenie obecnego Urugwaju i Argentyny. Cabot nie spróbował dotrzeć do Pacyfiku i zawrócił do Hiszpanii.

Kolejna nieszczęśliwa ekspedycja miała miejsce rok później. Zdobywca Meksyku, Hernan Cortes, został zobowiązany królewskim dekretem do wysłania floty w celu odnalezienia de Loaisy i Cabota, o którego losie wówczas nie wiedziano. Cortes mianował swojego kuzyna Álvaro de Saavedra Ceróna generalnym inspektorem i generalnym kapitanem floty z zadaniem znalezienia i ewentualnego odbicia wszelkich rozbitków hiszpańskich. Przed odpłynięciem otrzymał on list do „Króla Cebu” z prośbą o uwolnienie hiszpańskich jeńców.

reklama

Flota wypłynęła z zachodniego wybrzeża Meksyku. Z trzech statków tylko jeden dotarł do celu. Załoga odbiła Hiszpanów z rąk krajowców na Mindanao na Filipinach, a potem udało jej się nawiązać kontakt z pechowcami na Tidorze. Następnie członkowie ekspedycji dwukrotnie próbowali wrócić do Meksyku, ale prądy na Pacyfiku znosiły ich statek na zachód. Ostatecznie dostali się w ręce Portugalczyków i dopiero po wielu latach pozostali przy życiu uczestnicy obu wypraw wrócili do Hiszpanii.

Traktat z Saragossy

W 1494 roku rywalizujące potęgi morskie: Hiszpania (Kastylia) i Portugalia zawarły w Tordesillas traktat rozgraniczający ich zamorskie terytoria. Wyznaczono wówczas linię biegnącą przez Atlantyk oraz część kontynentu amerykańskiego i zdecydowano, że na zachód od niej znajdować się będą terytoria przynależne koronie hiszpańskiej, a ziemie na wschód od niej przypadną Portugalii. Nie wyznaczono jednak granicy na wschodzie. Problem powstał ćwierć wieku później, kiedy ekspansja Portugalczyków wyszła poza Ocean Indyjski i zaczęła obejmować terytoria Azji Wschodniej. Swoje pretensje do tych obszarów zaczęli też zgłaszać Hiszpanie, którzy docierali tam przez Pacyfik.

Podział świata między Portugalię i Hiszpanię według traktatów z Tordesillas i Saragossy (rys. Lencer , na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0)

Początkowo próby zażegnania konfliktu nie przynosiły rezultatu mimo bardzo bliskiego pokrewieństwa władców obu państw. Dopiero w 1529 roku w Saragossie podpisano traktat, który w swojej treści był bardzo korzystny dla Portugalii. Nie zmieniając linii podziału na zachodzie, na wschodzie ustalono ją w ten sposób, że niemal całe terytorium Azji Wschodniej, łącznie z wyspami filipińskimi, znalazło się w portugalskiej strefie wpływów. Linia rozgraniczająca terytoria biegła o 17 stopni na wschód od Filipin. Król Hiszpanii zgodził się zrzec wszelkich praw do Moluków za sumę 350 tysięcy złotych dukatów. To spowodowało, że na kilkanaście lat ustały hiszpańskie wyprawy w tamte rejony.

reklama

Wznowienie wypraw

W Hiszpanii tylko przez jakiś czas honorowano zasady podziału świata uzgodnione w traktacie z Saragossy. W 1542 roku wypłynęła nowa wyprawa. Tym razem już nie z Hiszpanii, ale znowu ze zdobytego Meksyku. Dotychczas celem wszystkich ekspedycji były nie Filipiny, ale Wyspy Korzenne. Tym razem dowodzący flotą Lopez de Villalobos miał za zadanie podbić dla korony hiszpańskiej ten pierwszy archipelag. Król Hiszpanii Karol I (bardziej znany jako cesarz Karol V) uznał, że ponieważ na Filipinach nie ma przypraw korzennych, o które trwała tak zacięta rywalizacja z Portugalczykami, to iberyjscy sąsiedzi nie powinni zbytnio protestować.

Zobacz też:

Pod koniec lutego flota składająca się z sześciu statków dotarła do Filipin, gdzie cierpiąc z głodu i tracąc ludzi z powodu tropikalnych chorób, przemieszczała się od jednej wyspy do drugiej. Po kilku miesiącach wieść o ich obecność rozeszła się szeroko i w sierpniu Hiszpanie otrzymali list od Jorge de Castro, portugalskiego gubernatora Moluków, z żądaniem wyjaśnienia powodów obecności hiszpańskiej floty na portugalskim terytorium. Lopez de Villalobos odpisał, że znajduje się na terytorium królestwa Kastylii.

Dalsza korespondencja miała podobny przebieg i wydaje się, że Portugalczycy, chociaż oburzeni, nie mieli dość sił, żeby przegnać intruzów. Wtedy to też Lopez de Villalobos nazwał wyspę Leyte „Filipina” na cześć królewskiego syna (późniejszego króla Filipa II). Potem nazwa ta przyjęła się dla całego archipelagu siedmiu tysięcy wysp jako Las Islas Filipinas, chociaż jeszcze przez jakiś czas używano również określenia Wyspy Zachodnie. Błąkająca się flota wylądowała w końcu na Molukach, gdzie po długich negocjacjach dostali się w ręce Portugalczyków. Lopez de Villaloobs zmarł tam w celi. Wzięci do niewoli Hiszpanie zostali potem wysyłani do Lizbony.

reklama

Filip II i Filipiny

Filip II w 1551 (portret autorstwa Tycjana)

Stanowcza reakcja Portugalczyków zastopowała dalsze wyprawy na kolejne 20 lat. Sytuacja zmieniła się, kiedy Karol I abdykował na rzecz swojego syna, Filipa. Mimo że najbardziej znanych podbojów w Nowym Świecie dokonano za rządów pierwszego z wymienionych władców, nie przejawiał on zbytniego zainteresowania swoim zamorskim imperium. Ten kosmopolityczny monarcha z rodu Habsburgów, po matce spadkobierca korony hiszpańskiej, znany z powiedzenia: „Mówię po hiszpańsku do Boga, po włosku do kobiet, po francusku do mężczyzn, a po niemiecku do mojego konia”, koncentrował się na walce z reformacją w Niemczech, na odpieraniu zagrożenia tureckiego i na nieustających zmaganiach z Francją o hegemonię w Europie. Filip, po trzech latach pobytu w Niderlandach, które wchodziły w skład imperium Habsburgów, przybył wreszcie do Hiszpanii i jedna z jego pierwszych decyzji dotyczyła podboju Filipin.

Warto przeczytać:

Nowy król, którego imieniem nazwano daleki archipelag, postanowił sięgnąć po swoją „własność”, wydając w 1559 roku rozkaz zajęcia Filipin. Filip II bardzo interesował się światem zamorskim i miał wielką teoretyczną wiedzę w tej dziedzinie, tak dużą, jak na to pozwalała dostępna literatura i rozmowy z ludźmi, którzy wrócili z wypraw. Zwrot ku krajom zamorskim był tym większy, że dziedzictwo Karola zostało podzielone: Filip otrzymał Hiszpanię, Niderlandy oraz królestwo Neapolu i Sycylii, a jego stryj Austrię, kraje niemieckie, Czechy, Węgry i koronę cesarską. Zdobycie Filipin wzmocniłoby prestiż jego „imperium nad którym nigdy nie zachodzi słońce” i umocniłoby jego własną pozycję jako największego chrześcijańskiego monarchy, mimo iż nie był on cesarzem.

reklama

Bardzo interesujący jest stosunek Filipa do swojej przyszłej posiadłości. Król miał mało pociągającą osobowość. Apodyktyczny introwertyk, niedowierzający nikomu, prowadził bezwzględną walkę ze wszelkimi odstępcami od wiary. Bezlitośnie zwalczał też wszelką opozycję. Za jego rządu bardzo wzrosły wpływy kościoła, można wręcz mówić o jedności tronu i ołtarza. Pracoholik, głęboko zaangażowany w sprawy państwa, w stosunku do krajów zamorskich wykazywał szerokie zrozumienie ich kultur i – co ważniejsze – miał bardzo solidną strategię rozwoju swojego zamorskiego imperium. Filipiny wydawały się być jego ulubioną kolonią. Decydując się na podbój tych wysp, król Filip chciał osiągnąć trzy cele: utworzyć kolonię, która zabezpieczałaby hiszpański handel przyprawami korzennymi, utworzyć stałą placówkę będącą oparciem dla kontaktów z Chinami i Japonią oraz dokonać chrystianizacji. Miała to być kolonia, która łączyłaby cywilizację trzech kontynentów: Azji, Ameryki i Europy. Wizja Filipa stała się w przyszłości fundamentem budowy tej kolonii w sposób zupełnie odmienny od tego, w jaki kształtowano hiszpańskie imperium w Ameryce.

Europejskie posiadłości Filipa II w 1580 roku (rys. Tyk , na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)

Konkwistador

Hiszpanie, nauczeni poprzednimi doświadczeniami, dość długo i solidnie przygotowywali się do nowej ekspedycji. Świadczy o tym m.in. zachowana korespondencja pomiędzy królem a jego podwładnym, wicekrólem Nowej Hiszpanii, która była trzonem imperium kolonialnego. W jego skład, oprócz Meksyku, weszły karaibskie wyspy: Kuba, Hispaniola (Haiti i Dominikana), Jamajka itd. oraz systematyczne podbijane tereny Ameryki Środkowej, także obecnych zachodnich i środkowych stanów USA.

reklama

Dowódcą tej wyprawy, która w miała wypłynąć z Meksyku, został mianowany Andres de Urdaneta. Jako najbardziej doświadczonemu nawigatorowi w żegludze po Pacyfiku, 24 września 1559 roku król rozkazał mu odkryć wyspy na zachodzie (na zachód od Meksyku), co de facto oznaczało podbicie Filipin. Urdaneta to niezmiernie ciekawa postać. Jako żołnierz, a potem nawigator, był uczestnikiem wyprawy Loaisy z 1526 roku, spędził ponad 8 lat w portugalskiej niewoli na Molukach. Wysłany pod strażą do Lizbony, stał się przeto jednym z pierwszych ludzi, którzy okrążyli ziemię. Z Lizbony udało mu się uciec do Hiszpanii, gdzie spisał swoje doświadczenia, które zaprezentował na hiszpańskim dworze. Potem wstąpił do zakonu Augustianów. Nie czując się dobrze w Hiszpanii, popłynął do Meksyku. Urdaneta zgodził się wziąć udział w wyprawie, ale odmówił przyjęcia dowództwa. Miał już 66 lat i nie chciał brać na siebie takiego obowiązku.

Miguel López de Legazpi, pomnik w gmninie Zumárraga, w Hiszpanii (fot. Zarateman , na licencji Creative Commons CC0 1.0 Universal Public Domain Dedication)

Nowym dowódcą został mianowany Miguel Lopez de Legazpi. Na ironię zakrawa fakt, że on również, według ówczesnych miar, był starym człowiekiem, także był już bowiem po sześćdziesiątce i nosił nawet przydomek: „Stary”. Lopez de Legazpi był jednym z tych tysięcy Hiszpanów (z pochodzenia był Baskiem), którzy postanowili opuścić ojczyznę, szukając dla siebie lepszych perspektyw w nowym świecie. Przybył do Ameryki i przez trzydzieści lat mieszkał w odbudowanym mieście Meksyk, gdzie jako urzędnik nadzorował finanse, żeby po latach awansów zostać jego gubernatorem. W 1564 roku został mianowany przez wicekróla Luisa de Velasco dowódcą wyprawy. Ta decyzja uczyniła go w bliskiej przyszłości konkwistadorem.

De Legazpi otrzymał instrukcje, które król Filip przesłał Luisowi de Velasco: odkryć wyspy zachodnie leżące naprzeciw Moluków, zebrać przyprawy korzenne, wrócić do Nowej Hiszpanii, unikać zawijania do wysp należących do króla Portugalii. Instrukcja zawierała także rozkaz płynięcia do Nowej Gwinei, a następnie do Filipin. Było to zapewne spowodowane opinią Urdanety, który twierdził, że Filipiny należą do Portugalii.

Wyprawa

W listopadzie 1564 roku flota hiszpańska wypłynęła z portu Barras de Navidad, położonego na pacyficznym wybrzeżu Meksyku. Składała się z pięciu statków przewożących 380 ludzi, w tym 200 żołnierzy i 150 marynarzy oraz 6 zakonników augustianów. De Legazpi skierował się bezpośrednio do Filipin, jako że podlegający mu admirał floty Juan Pablo de Carrion w liście do króla zdyskredytował opinie, że należy najpierw udać się do Nowej Gwinei. Po ponad trzech miesiącach żeglugi przez Pacyfik z przystankiem na Marianach, Hiszpanie dotarli do filipińskiej wyspy Samar…

Przeczytaj drugą artykułu.

Bibliografia

  • David Barrows, A history of The Phillippines, American Book Company, New York–Cincinatti–Chicago 1905.
  • Antonio de Morga, History of the Philippine Islands, Vol. 1–2, The Arthur H. Clark Company, Cleveland 1907.
  • The Cambridge History of Southeast Asia, Vol. 1, part 2, From c. 1500 to c. 1800, Cambridge University Press, Cambridge 2000.
  • The Phillippine Islands 1493–1989, ed. and annotated by Emma Helen Blair and James Alexander Robertson, with historical introduction and additional notes by Edward Gaylor, Vol. 2, Arthur H. Clark Co., Cleveland 1903.
  • Norbert Wójtowicz, Krótka historia Filipin, Rojalista, Wrocław–Oleśnica 2003.

Redakcja: Roman Sidorski

reklama
Komentarze
o autorze
Wojciech Tomaszewski
Absolwent prawa (praca magisterska na temat ideologii Mao Zedonga), historii (praca magisterska na temat wojny domowej w Rosji) oraz Zarządzania na UW. Aktualnie pisze rozprawę doktorską na WPiA UW. Jego główne zainteresowania to cywilizacja chińska i cywilizacja sowiecka. Publikuje artykuły historyczne na portalu Centrum Studiów Polska–Azja. Pasję poznawania innych cywilizacji łączy z wielokrotnymi podróżami po Europie, Afryce i Azji.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone