Piotr Szlanta – „Polakożerca kontra wrogowie Rzeszy. Cesarz Wilhelm II i Polacy 1888-1918” – recenzja i ocena
Piotr Szlanta – „Polakożerca kontra wrogowie Rzeszy. Cesarz Wilhelm II i Polacy 1888-1918” – recenzja i ocena
Nie brak wprawdzie w polskiej historiografii prac poświęconych całościom czy epizodom stosunków polsko-niemieckich, jednak postać Wilhelma II i jego relacji z jego, używając ówczesnej terminologii, polskojęzycznymi poddanymi nie stała się dotychczas przedmiotem osobnego opracowania. Praca autorstwa Piotra Szlanty, profesora z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, wypełnia tą lukę. Należy nadmienić, iż warszawski badacz jest również autorem pierwszej w języku polskim biografii ostatniego panującego z dynastii Hohenzollernów (wydanej w 2015 r.).
Autor we wstępie stwierdził, iż jego praca nie przyniesie „kopernikańskiego przełomu”. Celem autora było jednak gruntowne opisanie i zniuansowanie aspektów relacji Wilhelma z Polakami oraz ukazanie ich dynamiki na przestrzeni całego panowania ostatniego cesarza i króla. Zdaniem Piotra Szlanty zwiększy to wiedzę na tytułowy temat oraz rzuci większe światło na temat relacji na przełomie XIX i XX w. Czy autorowi powiódł się ten zamiar?
Recenzowana praca została podzielona na siedem rozdziałów. W pierwszym, wprowadzającym, przedstawiono funkcje i znaczenie instytucji monarchii u schyłku XIX i początku XX wieku, a także szczegółowe kompetencje króla Prus i Cesarza Niemieckiego. Co najważniejsze, została tu zamieszczona charakterystyka osobowości samego Wilhelma II, przez pryzmat której śledzimy koncepcje i działania polityczne będące przedmiotem pracy.
Drugi rozdział poświęcony został nieudanej próbie ugody polsko-niemieckiej, do jakiej doszło po objęciu tronu przez Wilhelma, ustępstwom władzy na rzecz Polaków. Polacy poparli wniosek Wilhelma o rozbudowę armii i floty (najgorętszy polski orędownik rozbudowy niemieckiej machiny wojennej Józef Kościelski zyskał ironiczny tytuł „admirała Gopła”). Autor szczegółowo rozpatruje przyczyny jej niepowodzenia. Należy zgodzić się ze Szlantą, iż klęska ugody była wynikiem sprzecznych dążeń obydwu stron. Dla Wilhelma jego propozycje były maksimum tego, co był w stanie zaoferować, patrząc również na szalejący pod koniec XIX w. nacjonalizm. Polacy widzieli w nich wstęp do prawdziwych koncesji. Część z nich chciała widzieć w Hohenzollernie zbawcę Polski.
Trzeci rozdział przedstawia relacje Wilhelma z Polakami na przełomie wieku, obrazując zaostrzenie polityki względem Polaków, jego reakcje na wydarzenia z Wrześni, strajki szkolne z lat 1906-1907, a zwłaszcza ustawę wywłaszczeniową, która umożliwiała wykup polskiej własności ziemskiej w nagłych wypadkach. Autor poświęca również miejsce stosunkowi cesarza do Polaków, którzy przebywali bezpośrednio w jego otoczeniu prywatnym, np. malarzy Juliana Fałata i Wojciecha Kossaka. Ten ostatni bardzo chwalił swojego patrona, który za zamówione dzieła płacił szczodrze i terminowo.
Następnie Piotr Szlanta omawia reakcje Polaków w związku z wizytami cesarskimi w Poznaniu w latach 1902, 1905, 1910 i 1913 oraz w Gnieźnie w 1913 r. W rozdziale piątym zostały poruszone różne aspekty polityczne stosunku Polaków do kajzera z okazji 25-lecia panowania, a przede wszystkim reakcje na morskie zbrojenia Niemiec z początku XX wieku oraz zaostrzania retoryki przez kajzera. Ów rozdział porusza również krytykę ze strony polskich posłów niemieckiej polityki kolonialnej.
Szósty rozdział został poświecony stosunkowi Wilhelma II do rewolucji lat z 1905–1907 w Królestwie Polskim, jego opiniom dotyczącym sprawy polskiej jako osobnej kwestii w relacjach Niemiec i Austro-Węgier w latach 1895–1914. Przedstawiono tutaj również opinie Polaków z zaborów austriackiego i rosyjskiego względem Wilhelma, dodajmy, niepochlebne. Można się tu przyczepić do tytułu rozdziału, który ma niby rozpatrywać powyższą tematykę od 1894 do 1914, narracja jednak skupia się na okresie 1897–1907. Tytuł wydaje się być powtórzeniem tematyki analizowanej w poprzednich rozdziałach. Bowiem od samego początku, co należy poczytać za zdecydowany plus pracy, Piotr Szlanta przy analizie poszczególnych wydarzeń w poprzednich rozdziałach przedstawia opinie prasy polskiej zaborów austriackiego i rosyjskiego. Należałoby chyba nieco inaczej sformułować tytuł rozdziału. Jest to jednak zarzut jedynie kosmetyczny, w żaden sposób nie rzutujący na wartość merytoryczną pracy.
W rozdziale siódmym i ostatnim rozpatrzony został stosunek cesarza do kwestii polskiej w I wojnie światowej oraz pokrótce jego opinie względem Polski już w czasie jego emigracji w Holandii. Dodajmy, cesarz cieszył się z wybuchu II wojny światowej (gorliwie nanosił na mapie ruchy wojsk) i zwycięstwa Niemiec nad Polską.
Praca jest znakomicie udokumentowana. Badacz przeprowadził kwerendy w archiwach w Poznaniu, Berlinie, Wiedniu oraz gruntownie przebadał polską prasę ukazującą się w trzech zaborach. Wykorzystał również stenogramy posiedzeń parlamentu niemieckie i mowy ważniejszych niemieckich polityków, źródła uzupełniają pamiętniki oraz listy. Uznanie budzi również szeroka literatura przedmiotu. Bardzo ciekawy jest również aneks w postaci świetnie zebranych karykatur Wilhelma publikowanych w ówczesnej prasie. Należy przede wszystkim wyróżnić naukowy warsztat autora oraz jego sprawne pióro. Książka z pewnością zainteresuje nie tylko laika, który znajdzie w niej nie tylko świetnie zrelacjonowane tytułowe stosunki cesarza z polskojęzycznymi poddanymi, ale również świetny rys epoki. Także osoby zawodowo zajmujące się tematem sięgną po pracę, która wnosi cenne źródła i ustalenia. Polecam!