Paweł Pieniążek – „Po Kalifacie. Nowa wojna w Syrii” – recenzja i ocena
Paweł Pieniążek – „Po Kalifacie. Nowa wojna w Syrii” – recenzja i ocena
Idźmy naprzód, jesteśmy wolnym kurdyjskim ludem. Zobaczymy śmierć lub kurdyjskie życie. Ach, kurdyjski ludzie, ach kurdyjski ludzie.
– fragment kurdyjskiej pieśni śpiewanej w Rożawie
Chciałbym, żeby odzyskała swoją duszę, żeby w tym muzułmańskim mieście znowu żyły razem te wszystkie społeczności, co wcześniej. Jak Kurdowie czy chrześcijanie. Pragnę, by było taką samą mozaiką.
– Szaban-Al-Hedir, farmacueta z Ar-Rakki
Paweł Pieniążek – młody, ale już doświadczony reporter wojenny – oddaje głos swoim rówieśnikom zamieszkującym Demokratyczną Federację Północnej Syrii, tzw. Rożawę (Rojava). Jeden z bohaterów książki, trzydziestoletni Szaban-Al-Hedir, marzy o tym, aby jego rodzinne miasto Ar-Rakka było takie jak przed wybuchem krwawego konfliktu – „Tu jest moje życie i ziemia. Ktoś musi zostać i zapuszczać korzenie, by rodzina rosła dalej”. Z kolei dla Bilinda, który jako nastolatek przedostał się do Iraku aby walczyć z ISIS, ojczyzna jest droższa niż ojciec i matka. Obaj pragną pokojowego współistnienia muzułmańskich społeczności oraz zjednoczenia ziem kurdyjskich.
Autor pokazuje wojnę syryjsko-kurdyjsko-turecką oczami bojowników. Przenosi czytelnika m.in. do „nakreślonej krwią męczenników” miejscowości Kobane, prawdziwego „serca” Rożawy. Opisuje także rewolucję syryjskich Kurdów oraz walki Syryjczyków z Państwem Islamskim. Podkreśla, że pokonanie dżihadystów nie byłoby możliwe bez powietrznego wsparcia międzynarodowej koalicji. Od rozpoczęcia operacji „Gniew Eufratu”, z miesiąca na miesiąc, coraz mocniej zaciskał się pierścień wokół Ar-Rakki, która ostatecznie została zdobyta w październiku 2017 roku.
Najwięcej jednak miejsca Pieniążek poświęca Kurdystanowi i jego mieszkańcom. Barwnie opisuje aktorów dramatu oraz okoliczności, które zmieniły ich życie. Przypomina również, że autonomia ziem kurdyjskich w Iraku sięga lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy w 1991 roku, po przegranej przez Saddama Husajna w tzw. pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej, Kurdowie otrzymali kontrolę nad zamieszkiwanymi przez siebie terytoriami. Obecnie natomiast Stany Zjednoczone zainteresowane są przede wszystkim utrzymaniem jedności terytorialnej Iraku, stąd zbytnie wzmocnienie Kurdów nie jest Waszyngtonowi na rękę.
Zaletą pracy jest rys historyczny, który przedstawia najważniejsze wydarzenia na terenie Syrii: od układu francusko-brytyjskiego Sykes-Picot w 1916 roku, aż do pierwszych miesięcy 2019 roku, kiedy po wielomiesięcznych walkach Syryjskie Siły Demokratyczne zajęły miejscowość Al-Baghuz Faukani w ostatniej prowincji kontrolowanej przez islamistów.
Recenzowany reportaż przybliża specyfikę trwającego konfliktu, którego ramy autor obrazowo określa jako „oczarowanie”, „poświęcenie”, „bezradność” i „niepewność”. Po lekturze czytelnik sam może odpowiedzieć na pytanie, czy tworzenie kurdyjskiego państwa narodowego to dolewanie oliwy do ognia, jak uważają niektórzy, czy też może** lekcja, którą dokładnie powinni przyswoić sobie rządzący państwami** i nie pozwolić na kontynuowanie tragedii Rożawy.
Reporter zastanawia się, czy największy naród bez własnego państwa nie „przegapił” czasem momentu, gdy można było wywalczyć niepodległość. Jego populacja liczy około trzydziestu milionów ludzi rozproszonych w granicach Turcji, Iranu, Iraku i Syrii. Po kurdyjsku ziemie te określane są mianem Bakur, Rojhilat, Basur i Rojava, czyli Północ, Wschód, Południe i Zachód. Zjednoczenie wciąż pozostaje odległym marzeniem. Dziennikarz podkreśla jednak, że dla wielu współczesnych Kurdów nie jest to kwestia „czy to się stanie”, tylko „kiedy to nastąpi”.
Książkę można odczytać także jako gorzką refleksję nad amerykańską rozgrywką na Bliskim Wschodzie. W geopolitycznych szachach Kurdowie są jedynie pionkiem, podczas gdy Turcy oraz Irańczycy dysponują co najmniej siłą laufra lub skoczka. Mieszkańcy Demokratycznej Federacji Północnej Syrii zdają sobie sprawę, że wobec braku poparcia na arenie międzynarodowej, sami nie mają większych szans i ich marzenia o autonomii znikną podobnie jak nadzieje rewolucjonistów z 2011 roku na upadek Baszszara al-Asada i demokratyzację kraju.
Warto zatem sięgnąć po reportaż Pieniążka, aby lepiej zrozumieć aktualną sytuację na terenie Syrii, a także poznać okoliczności takich operacji, jak „Gniew Eufratu” oraz „Gałązka oliwna”, podczas których USA wybrały bierność, Rosja cichą akceptację, natomiast Turcja po raz kolejny przelewała kurdyjską krew.