„Pan tu nie stał!”. Powrót do PRL w centrum Łodzi
Na poddaszu Willi Stillera przy ul. Jaracza 45 w Łodzi mieści się nieduże pomieszczenie o swojsko odrapanych ścianach. Z plakatów uśmiechają się robotnicy Polmozbytu, szmaciane laleczki dyndają na nitkach, a wśród książek na regałach można dostrzec zbiór wierszy dla dzieci Tuwima. Uwagę przykuwa kartonowy sklep mięsny do składania, który skusić może nie tylko małych klientów. Jeśli wśród kolczyków z jednozłotówek, koszulek czy porcelanowej zastawy znajdziemy coś dla siebie towar otrzymamy zapakowany w porządną papierową torbę.
Wcześniej PRL-owskie gadżety można było kupić tylko przez Internet poprzez blog o tej samej nazwie (http://www.pantuniestal.com). Możemy przeczytać tam: To nie tylko blog promujący dawne wzornictwo, ale również marka odzieży, studio graficzne i wydawnictwo. Potwierdzają to przeznaczone do sprzedaży książeczki, czasopismo „Majster Klepka” oraz pełne wieszaki ubrań, zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Od piątku, kiedy nastąpiło „wielkie otwarcie małego sklepu”, asortyment możemy oglądać już nie tylko w wirtualnej przestrzeni. Justyna Burzyńska, która wraz z Maciejem Lebiedowiczem założyła „Pan tu nie stał” mówi o pomyśle na tę inicjatywę: Początkowo kolekcjonowaliśmy przedmioty związane z PRL, a następnie postanowiliśmy podzielić się z innymi naszą pasją. Przemawia do nas ten sposób projektowania.
Już niedługo na klimatycznie urządzonym poddaszu oglądać będzie można filmy i bajki z minionej epoki. Ponadto właściciele planują spotkania dla dzieci, na których będą się uczyć samemu robić zabawki. Dla dorosłych przeznaczona będzie impreza pod hasłem „Smaki dzieciństwa”. Idea polega na tym, by pokazać co jedliśmy w dzieciństwie – czy to będą czekoladowe bloki czy przekładane wafle. Każdy przynosi coś, czego miał okazję spróbować jako dziecko – mówi Justyna Burzyńska. Inicjatywy tego typu potraktować można nie tylko jako akcję promocyjną sklepu, ale także okazję do obcowania z historią w ciekawy sposób. Dorośli będą mieli okazję przypomnieć sobie dawne czasy, a dzieci spojrzeć na PRL inaczej niż przez pryzmat historii eksponowanej w szkolnych podręcznikach.
Zobacz też
- Łódzka publicystyka:
- Era buldożera
- „Dwie wojny września. IV rozbiór Polski”. Relacja z sesji naukowej