Oriana Fallaci - „Wywiad z władzą” – recenzja i ocena
W czasie swojej długoletniej kariery miała okazję rozmawiać z największymi tego świata, była wszędzie tam, gdzie działo się coś prawdziwie ważnego. Nie ograniczała się jednak do słuchania – sama również potrafiła zabrać głos. Robiła to zresztą z charakterystycznym dla siebie „pazurem” i bezkompromisowością, o czym dowiedzieć się mogą choćby czytelnicy słynnego eseju „Wściekłość i duma”, powstałego w odpowiedzi na zamachy z 11 września 2001 r.
Chociaż Fallaci, zmarła we wrześniu 2006 r., to prawdziwa gwiazda światowych mediów, w Polsce dostęp do jej tekstów przez długi czas pozostawał utrudniony. W początku tego roku wydawnictwo Świat Książki zdecydowało się wydać pierwszy zbiór wywiadów przeprowadzonych przez niepokorną Włoszkę (w jej ojczyźnie publikowany po raz pierwszy w 1974 r.), w którym znalazły się rozmowy m.in. z Henrym Kissingerem, sekretarzem stanu w administracji Richarda Nixona i Geralda Forda, etiopskim cesarzem Hajle Selasje, królem Kambodży Norodomem Sihanoukiem czy zachodnioniemieckim kanclerzem Willem Brandtem. Jesienią tego roku na półkach księgarskich pojawił się drugi tom wywiadów, wydany we Włoszech w roku 2009 pod dźwięcznym tytułem „Intervista con il Potere”.
„Wywiad z władzą” dzieli się na dwie zasadnicze części. W pierwszej z nich znajdziemy blisko dwustustronicowy reportaż poświęcony dwom niezwykłym wywiadom, jakie Fallaci przeprowadziła z przywódcą rewolucji irańskim ajatollahem Ruhollahem Chomeinim oraz z wieloletnim dyktatorem Libii Muammarem Kaddafim. Drugą część stanowią już same wywiady. Tym razem wśród rozmówców znajdziemy m.in. Roberta Kennedy’ego, Dalajlamę XIV, Deng Xiaopinga oraz Ariela Szarona. Polskiego czytelnika w szczególny sposób zainteresują na pewno teksty wywiadów z liderem „Solidarności” Lechem Wałęsą, a także z wicepremierem Mieczysławem Rakowskim, bliskim współpracownikiem generała Wojciecha Jaruzelskiego.
Zacznijmy od pierwszej z wymienionych przeze mnie części. Na okładce książki przeczytamy, że słynne spotkania z Chomeinim i Kaddafim posłużyły za pretekst do głębokich przemyśleń o władzy. Czy rzeczywiście? Cóż, opis okoliczności, w jakich doszło do wywiadów, w szczególności tego z ascetycznym przywódcą irańskim, jest wciągający i niezwykły. Napisany lekkim piórem, dynamicznie i żywo, pozwala odnaleźć się w Iranie roku 1979 z całym absurdem tego miejsca, spotęgowanym przez fakt, że autorka byłą kobietą w kraju radykalnie islamskim. Postaci irańskich urzędników, od tych najniższych, a skończywszy na Abolhassanie Bani Sadrze czy samym Chomeinim, są odmalowane wręcz kapitalnie. Pierwszy wydaje się być postacią niczym ze „Śmierci urzędnika” Czechowa, a ten drugi… po prostu archetypiczny prorok. Dla odmiany w drugiej części reportażu, który poświęcony jest wywiadowi z Muammarem Kaddafim, libijski dyktator przedstawiony jest jako nadęty bufon, bez mała wioskowy głupek. Koncentruje się głównie na swoich butach, a stanowiąca jego wielkie dzieło „zielona książeczka” to koszmarny pomniczek grafomanii. Czy można znaleźć prawdę o władzy w tej gęstwinie faktów, obserwacji i – przede wszystkim – opinii? Nie przesadzałbym. Fallaci nie filozofuje, lecz raczej każdorazowo prowadzi swoje gry z rozmówcami, podchodząc do nich zresztą bardzo konfrontacyjnie. Doszukiwanie się w tekście wyjątkowo głębokiej refleksji wydaje mi się nadużyciem.
Wywiady zamieszczone w książce są nierówne – wszystko zależy przede wszystkim od rozmówcy. O ile zrozumiałe zainteresowanie czytelników wywołają wspomniani już przeze mnie wcześniej dwaj reprezentanci Polski, a także Dalajlama czy Robert Kennedy, o tyle wyraźnie mniej ciekawe są rozmowy z politykami włoskimi. Nie pomaga na pewno brak znajomości kontekstu spraw włoskich. Większość wywiadów poprzedzona jest króciutkim wstępem, mającym stanowić rodzaj wprowadzenia, w którym zawarte są podstawowe informacje na temat tego, kim jest rozmówca i w jakich okolicznościach doszło do rozmowy. Jest to bardzo słaby punkt całej publikacji. Można i należy oczekiwać informacji znacznie bardziej obszernych niż te, jakie ostatecznie zamieszczono w wersji polskiej. Wyraźnie rzuca się tu w oczy brak redaktora naukowego, który mógłby wiele rzeczy wyjaśnić, dodać, a przynajmniej uzupełnić.
Z punktu widzenia historyka brak jakiejkolwiek redakcji naukowej jest bolesny, ale dla czytelnika słabiej znającego historię jest zapewne jeszcze bardziej dojmujący. W jaki sposób można dostrzec znaczenie słów wypowiadanych przez Ariela Szarona na temat Libanu w 1982 r., jeżeli większości Polaków polityk ten kojarzy się z wydarzeniami z początków XXI wieku, a także ze swoją tragiczną śpiączką, w której wegetuje już od ponad sześciu lat? Podobne uwagi można by mnożyć. Wyjątkowe zastrzeżenia muszę zgłosić do rozmów z Lechem Wałęsą i Mieczysławem Rakowskim. Brak jakiegokolwiek komentarza nie pozwoli zrozumieć, że byli oni największymi rywalami w czasie gorących miesięcy 1981 r. Nie wspominając już o tym, że dla wielu czytelników kompletnie niezrozumiałe może być silne wzruszenie Rakowskiego wywołane pytaniem o emigrujących synów. I tak dalej, i tak dalej…
Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że mamy do czynienia ze zbiorem wywiadów, który w założeniu ma w popularny sposób prezentować kunszt dziennikarski. Czy wszystkim czytelnikom przypadnie do gustu sposób uprawiania dziennikarstwa prezentowany przez Fallaci? Z pewnością nie. Ale już dla każdego może on stanowić interesujący materiał do refleksji. Tym niemniej, trudno jest wybaczyć wydawcy brak minimalnej choćby redakcji naukowej. Było nie było, Fallaci rozmawiała z osobistościami ze świata polityki, a nie na przykład muzyki popularnej czy filmu.
Podsumowując, mimo wszystko zachęcam do lektury drugiego tomu wywiadów prowadzonych przez Orianę Fallaci. W pełni ich wartość docenią jednak ci, którzy przygotują się przed lekturą, a w jej trakcie nie będą żałowali czasu na wyłowienie różnych aluzji i kontekstów.
Zobacz też
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska