Noblowskie pomyłki? Nagrody, których nie należało przyznawać

opublikowano: 2009-08-23, 22:48
wszelkie prawa zastrzeżone
Czasem nagroda za dobre chęci po kilku latach okazywała się nagrodą za chęci prowadzące donikąd. Zdarzało się też, że podstawą do wręczenia noblowskiego medalu były wyssane z palca kłamstwa. David Rothkopf, amerykański analityk polityki międzynarodowej i wykładowca w waszyngtońskim _Carnegie Endowment,_ wymienia na swoim blogu 10 laureatów pokojowej nagrody Nobla, którzy niekoniecznie powinni byli w ogóle ją otrzymać.
reklama
Na ile rzeczywistość odpowiada wizji fundatora nagrody?

Zdaniem Rothkopfa, prowadzącego bloga w serwisie prestiżowego magazynu „Foreign Policy”, najwięcej kontrowersji budzą nagrody wręczane za próby rozwiązywania międzynarodowych konfliktów. Nie można też się dziwić, że bloger ze 108-letniej historii pokojowej nagrody Nobla wybrał tylko przykłady z ostatnich dekad. Te niewątpliwie wywołują dzisiaj najwięcej emocji.

Kofi Annan, były sekretarz generalny ONZ, otrzymał nagrodę w 2001 roku za pracę na rzecz lepiej zorganizowanego, pokojowego świata. Analityk skomentował sprawę z charakterystycznym dla siebie sarkazmem: Jeśli same chęci mają zapewniać przyznanie nagród to też powinienem być na liście kandydatów do pokojowego Nobla. I przy okazji mieć Oscara i może jeszcze literackiego Nobla. Głos Rothkopfa można dopisać na marginesie ciągnącej się od lat dyskusji nad dysfunkcjonalnością Organizacji Narodów Zjednoczonych. W odniesieniu do globalnych konfliktów politycznych jest ona całkowicie uzależniona od decyzji kilku mocarstw i w istocie nie może wprowadzać żadnych dalej posuniętych rozwiązań bez zgody takich obrońców demokracji, jak Chiny czy Rosja.

Rothkopf wymienia także znacznie bardziej kontrowersyjne nagrody. W 1994 roku Nobla otrzymali Jaser Arafat, Shimon Peres i Icchak Rabin. Wynegocjowane wówczas porozumienie nie doprowadziło do stałego załagodzenia sytuacji w Palestynie, a obecna sytuacja w regionie jest zdaniem wielu analityków gorsza niż kiedykolwiek. Samego Arafata tak przed jak i po przyznaniu nagrody, określano mianem terrorysty numer jeden na świecie. Idealny materiał na noblistę?

Między innymi za próby (nieudane oczywiście) rozwiązania palestyńskiego węzła gordyjskiego nagrodę otrzymał także amerykański prezydent Jimmy Carter. Również on znalazł się na liście Rothkopfa.

Podobny charakter ma kontrowersja wokół nagrody przyznanej w 2000 roku Kim De Dzungowi. Południowokoreański prezydent otrzymał Nobla za wysiłki prowadzące do pokojowego rozstrzygnięcia konfliktu z Koreą Północną. Rozwój sytuacji w kolejnych latach pokazał, że na miękkiej polityce zyskał wyłącznie reżim północnokoreański. Rozluźnienie sytuacji wydaje się dziś o wiele mniej prawdopodobne niż 10 lat temu, komunistyczne władze przetrzymują niepokornych poddanych w obozach koncentracyjnych, a wojskowy program nuklearny, wprawdzie nieudolnie, ale jest kontynuowany.

Za najbardziej wątpliwą nagrodę autor bloga uznał tę przyznaną w 1973 roku Henry’emu Kissingerowi i Le Duc Tho za negocjacje w Paryżu prowadzące do zawieszenia broni między stronami wojny w Wietnamie. Walki szybko wznowiono, a wojna trwała aż do 1975 roku, gdy Wietnam Północny ostatecznie podbił Południowy. Nagroda wzbudziła protesty już w momencie jej przyznania. Le Duc Tho, członek wietnamskiego politbiura, odmówił jej przyjęcia, Kissinger natomiast przyjął ją z wahaniami, po czym starał się zwrócić pieniężną część nagrody, gdy zawieszenie broni zostało zerwane. Nie stawił się też na ceremonii wręczenia Nobli. Nagroda z 1973 roku jest tym bardziej wątpliwa, że nie są znane realne intencje obydwu rządów, a szczerość dążenia do zakończenia walk, szczególnie po stronie wietnamskie, wydaje się z późniejszej perspektywy fałszywa.

reklama

Kolejny z przypadków wymienionych przez Rothkopfa to nagroda dla Rigoberty Menchú Tum (1992) za walkę o prawa człowieka w Gwatemali. Po kilku latach wyszło na jaw, że autobiografia laureatki, opisująca jej życie pod rządami władz dokonujących planowego ludobójstwa na ludności tubylczej, zawiera liczne kłamstwa. O ile sytuacja w Gwatemali została przedstawiona prawdziwie, o tyle Tun opisywała wydarzenia, w których nie brała udziału i krzywdy, które jej osobiście nie spotkały. Komitet Noblowski odrzucił nawoływania do odebrania nagrody, argumentując, że autobiografia nie była jedyną ani główną podstawą jej przyznania.

Ostatnią postacią na liście jest Muhammad Yunus, twórca i popularyzator tzw. mikropożyczek. Analizy ekonomiczne przeprowadzone w ostatnich miesiącach ukazują, że system promowany przez Yunusa nie stanowi na dłuższą metę rozwiązania ekonomicznych problemów i że jest wyłącznie działaniem cząstkowym – skutecznym bardziej medialnie, niż realnie. Na łamach „Foreign Policy” pisał o tym Peter Schaefer.

Kontrowersji jest znacznie więcej

fot. Jonathunder, lic. CC ASA 3,0.

David Rothkopf wymienił 10 nazwisk, jednak kontrowersje dotyczą znacznie większej liczby nagród. Powodem często jest moment przyznania nagrody. Noble za osiągnięcia w nauce są zwykle wręczane 10, 20 czy nawet 30 lat po odkryciu, kiedy to zostanie już potwierdzone i zweryfikowane. Tymczasem nagrody pokojowe wręczane są za działalność bieżącą, za udział w wydarzeniach z ostatnich miesięcy czy lat. Stąd problem z weryfikacją np. możliwego rozwoju sytuacji czy skuteczności działań na rzecz pokoju.

Wśród budzących kontrowersje nagród można wymienić jeszcze np. tę przyznaną Michaiłowi Gorbaczowowi, który może i doprowadził do rozmontowania ZSRR, ale zdecydowanie nie to było jego celem. Moralny autorytet byłego pierwszego sekretarza też budzi wiele wątpliwości. Jak pisał Ben Lewis prowadzona przez niego fundacja wymaga od każdego dziennikarza chętnego do rozmowy z tym bojownikiem o światowy pokój wysokich donacji. Ceny są wręcz lichwiarskie.

W 2004 roku nagrodę otrzymała Wangari Maatha, która według późniejszych doniesień prasowych miała stwierdzić, że AIDS stworzyli zachodni naukowcy, aby wybić populację Afryki. Także ostatnia nagroda, dla Marttiego Ahtisaariego może rodzić pytania. Ten konstruktor porozumienia serbsko-albańskiego otrzymał pokojowego Nobla zaraz po tym... jak Albańczycy wyrzucili plany Ahtisaariego do kosza i jednostronnie ogłosili niepodległość.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o tych nagrodach, których... nigdy nie przyznano. Nie milkną pytania o to, dlaczego niejednokrotnie wybierano tak wątpliwych kandydatów, a nagrody nigdy nie otrzymały moralne autorytety dzisiejszego świata, jak choćby Mahathma Gandhi.

Zobacz też

Źródło

reklama
Komentarze
o autorze
Kamil Janicki
Historyk, były redaktor naczelny „Histmag.org” (lipiec 2008 – maj 2010), obecnie prowadzi biuro tłumaczeń, usług wydawniczych i internetowych. Zawodowo zajmuje się książką historyczną, a także publicystyką historyczną. Jest redaktorem i tłumaczem kilkudziesięciu książek, głównym autorem i redaktorem naukowym książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009) a także autorem około 700 artykułów – dziennikarskich, popularnonaukowych i naukowych, publikowanych zarówno w internecie, jak i drukiem (również za granicą).

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone