Nigel Cawthorne – „Historia SS. Legiony śmierci w służbie Hitlera” – recenzja i ocena
Nigel Cawthorne jest twórcą ponad 80 książek popularyzujących historię, której poświęca się także w radiu, prasie i telewizji. Sam nazywa swój dom „fabryką książek”. Wydał w niej między innymi takie publikacje, jak Bardzo prywatne życie papieży ([Sex lives of the Popes]), a także rozmaite zestawienia, np. 100 największych dyktatorów.
Książka jest wydana w dużym formacie, a jej głównym atutem jest ponad setka bardzo ciekawych zdjęć. Wiele z tych fotografii zostało opublikowanych po raz pierwszy, dodatkowo zostały one zaprezentowane w dobrej jakości i dużym rozmiarze. Można powiedzieć, że książka jest niemal albumem, w którym zdjęcia pełnią równie ważną funkcję jak sam tekst, a często wręcz opowiadają własną historię.
Kolejną mocną stroną książki jest grafika. Publikacja została dobrze rozplanowana, układ stron jest przejrzysty i czytelny. Niewątpliwym atutem jest klimat, jaki wprowadza szata graficzna. Mroczna kolorystyka wraz z hitlerowską gapą na każdej parzystej stronie idealnie wprowadza nas w ponury nastrój samego tekstu.
Autor sporo uwagi poświęca samej genezie organizacji. Możemy dowiedzieć się, jak początkowo bardzo niewielka struktura, która była zaledwie kroplą w porównaniu z morzem „brunatnych koszul” z konkurencyjnego SA, przekształciła się we wzbudzającą powszechne przerażenie formację, w której szeregach możemy odnaleźć zarówno wyśmienitych żołnierzy, jak i pozbawionych wszelkich skrupułów katów. Treść książki przybliża nam nie tylko sylwetki dobrze przecież znanych twórców organizacji, ale także najbardziej osławionych esesmanów, takich jak Theodore Eicke czy Klaus Barbie.
Popularnonaukowy charakter tej książki-albumu widać na każdym kroku. Korzystając z innych opracowań, autor stworzył wciągającą, ale bardzo subiektywną opowieść o SS. Skupiając się na najbardziej fascynujących, najgłośniejszych i najbardziej wstrząsających faktach, niewiele miejsca poświęcił tym mniej porywającym, „zwyczajnym” treściom. Książkę czyta się momentami jak powieść sensacyjną, która potrafi trzymać w niepewności i zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. To poczucie tylko potęgują, będące niewątpliwie najmocniejszą stroną książki, zdjęcia.
Popularnonaukowy charakter sprawił też, że dużo miejsca poświęcono niektórym bohaterom ówczesnych wydarzeń, pozostawiając jednak na uboczu tych, którzy byli nie mniej ważni, choć na pewno znacznie mniej widowiskowi. Stąd obszerny fragment tekstu o specjaliście od przeprowadzania akcji niewykonalnych, Ottonie Skorzennym, czy o komendantach obozów zagłady. Tymczasem zaledwie na drobne wzmianki zasłużyła kilkudziesięciotysięczna reszta ochotników i współpracowników SS, pochodzących z południowej i wschodniej Europy.
Wadą książki są, niestety, liczne literówki i drobne błędy. O ile podawanie 1990 r. jako daty narodzin Heinricha Himmlera można uznać za zwykłą literówkę, to znacznie trudniej usprawiedliwić inne pomyłki. Najbardziej chyba rzuca się w oczy fakt, iż autor przytacza dwie różne daty napaści III Rzeszy na ZSRR, z których żadna nie jest poprawna. Liczba tego typu wpadek poddaje w wątpliwość wiarygodność także innych, mniej znanych dat. Należy również wspomnieć, że książka pozbawiona jest nawet podstawowej bibliografii. Patrząc z polskiego punktu widzenia, rzucają się w oczy uproszczenia i sensacyjne podejście do przebiegu kampanii wrześniowej, wydarzeń bydgoskich czy mordu w lesie katyńskim. Nasuwa się pytanie, czy podczas lektury tej książki podobnie czują się Czesi czy Rosjanie.
Wszystko to sprawia, że książka może być dobrą lekturą dla ludzi zainteresowanych ciekawostkami historycznymi i przełomowymi momentami naszej historii. Jeśli ktoś jednak szuka bardziej pogłębionej analizy dziejów tej organizacji, to Historia SS może stanowić jedynie interesujące wprowadzenie.
Zobacz też:
- Adrian Weale – „SS. Historia pisana na nowo”;
- Michael Reynolds – „Stalowe Piekło: 1. Korpus Pancerny SS w Normandii”;
- SS Wallonien - rycerze ciemnej strony mocy.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska