Nie tylko dla lemologów
W rok po śmierci wielkiego pisarza książek o Stanisławie Lemie jak na lekarstwo. Choć jego twórczość wciąż porywa w międzygwiezdne i te całkiem ziemskie podróże, kolejne pokolenia fanów, badacze literatury i krytycy najwyraźniej o nim zapomnieli. Może to i dobrze — tym donośniej bowiem brzmi głos zdeklarowanego lemoentuzjasty i kompetentnego (lecz nie nazbyt mentorskiego) lemologa, Wojciecha Orlińskiego.
Znawca popkultury i wieloletni publicysta „Gazety Wyborczej” tworzy swoje kompendium wiedzy o Lemie na podobieństwo słownika, zawiera jednak ono wiedzę o wiele bogatszą od słownikowej. To sprawia, że książkę Co to są sepulki? można czytać „po Bożemu”; hasła obejmujące dzieła, świat przedstawiony, życie zawodowe i osobiste, problematykę i tematy poruszane w twórczości Lema linearnie studiować od A do Z. Ale dzięki systemowi linków i odnośników po leksykonie można również nawigować, przy każdym czytaniu tworzyć własną trasę lektury, wyznaczoną zgodnie z mapą własnych czytelniczych zainteresowań.
Przewodnik po fikcyjnym i realnym świecie Lema wyróżnia osoba autora — z wykształcenia nie literaturoznawcy, a chemika, który oszczędza czytelnikowi niewątpliwie błyskotliwych, lecz często niezbyt ekscytujących wywodów językoznawczych czy interpretacyjnych. Książka Orlińskiego nie jest być może tak głęboka i ważna dla studiów lemologicznych jak analizy profesorów Stoffa czy Jarzębskiego; jest jednak istotnym głosem pasjonata pragnącego „przekazać dalej bakcyla fascynacji Lemem”, a „już uzależnionych” zaintrygować i zainspirować do dalszej lektury.
Orliński — zgodnie z Lemowską koncepcją literatury zawartą w Filozofii przypadku — nie ukrywa swojego subiektywnego nastawienia do materii książki. Nie istnieje bowiem dzieło jako takie; zdaniem autora to, co ważne, zawiera się w indywidualnym odbiorze. Dlatego Orliński nie uogólnia i nie absolutyzuje swoich przekonań i literackich wyborów, choć mocno podkreśla swoje zdanie — wypowiada się na kartach książki w wielu lemologicznych dyskusjach.
Pomimo słownikowej formuły i osobistej w tonie narracji Orlińskiemu udaje się przedstawić twórczość Lema jako pewien koherentny system, powiązany refleksją nad człowiekiem i nauką oraz politycznymi przekonaniami pisarza. Ciekawi go Lem jako filozof (racjonalista, sceptyk, „mizantropijny humanista”, bliski Russellowi i Popperowi) oraz krytyk nauki i cywilizacji (budowanej zarówno przez ustroje totalitarne, jak i przez otwarte społeczeństwa Zachodu). Orliński szczególną uwagę zwraca na politykę w życiu Lema, nie demonizuje jednak flirtów pisarza z socrealizmem. Lem w oczach Orlińskiego to także proto-postmodernista (dość wątpliwa teza); na literackiej mapie umieszcza wielkiego fantastę i futurologa obok Itala Calvina i George’a Orwella, a także Swifta, Woltera i Verne’a.
Szczególną uwagę zwraca autor na język i walory humorystyczne Lemowskich opowiadań i powieści. Trzeba jednak dodać, że Orliński (nota bene sam od czasu do czasu bywający pisarzem SF) doskonale tym językiem włada, co sprawia, że hasła z jego encyklopedii nie mają w sobie nic z suchej, słownikowej sprawozdawczości, a cały leksykon, pełen żartów i aluzji, czyta się z wielką przyjemnością.
Wbrew powszechnym przekonaniom trudno jest pisać o swoim ulubionym autorze. Jeszcze trudniej jest pisać pochwalnie o swoim ulubionym autorze tak, by nie wyszedł z tego bezwartościowy, mdły panegiryk. A już prawdziwą sztuką jest stworzyć z takiej materii udaną, dobrą książkę. Wojciechowi Orlińskiemu przedsięwzięcie to się powiodło. Wprawdzie — na przekór deklaracji w tytule książki — nie znajdziemy w niej „wszystkiego o Lemie” (ostatecznie nie dowiemy się np., czym są sepulki) ale dostaniemy wszystko, co interesujące, w bardzo subiektywnym, ale zarazem konkretnym i anegdotycznym ujęciu autora. Lemowski neofita czy wręcz sceptyk łatwo odnajdzie tu powody, dla których Lema czytać powinien, zaś zdeklarowany fan otrzyma szereg mało znanych ciekawostek i liczne noty bibliofilskie. A wszystko to okraszone kultowymi ilustracjami Daniela Mroza, rysunkami samego Lema i zdjęciami okładek zagranicznych tłumaczeń pisarza.
Co to są sepulki? to lektura przyjemna, wciągająca i niebanalna. Godna polecenia wszystkim czytelnikom, obowiązkowa dla fanów mistrza Lema!